![]() |
Ireneusz Gębski książki |
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja żmija. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja żmija. Pokaż wszystkie posty
O blogowaniu z prywatnego punktu widzenia
Etykiety:
blog,
blogowanie,
intencje,
Ireneusz Gębski książki,
Moja żmija,
Od moroszki po morwę,
spowiedź bezrobotnego,
w cieniu sheratona

"Moja żmija" - recenzja AGi CM
Wielokrotnie polecałem już w tym miejscu recenzje moich książek, a szczególnie ostatniej, czyli "Mojej żmii". Faktem jest, że nie zawsze były one pochlebne. Niektórzy recenzenci starali się jednak wyłuskać z tej książki nie tylko negatywy, ale doszukiwali się też pozytywów. Niewątpliwie zalicza się do nich Aga CM, autorka "Bloga Kulturalnego". Zamieszczam poniżej fragment jej przemyśleń po lekturze "Mojej żmii" i zachęcam do przeczytania całości na jej blogu
Ireneusz Gębski napisał powieść prostym językiem. Spodobały mi się opowiadania erotyczne (opublikowane po raz pierwszy w okresie 1992-1994 w miesięczniku „Sexodrama”), które bohaterowie przesyłają sobie w emailach - są wciągające. Historia opowiedziana przez autora to rodzaj swoistego ostrzeżenia dla osób, które poszukują wirtualnych znajomych. Powieść ta ukazuje siłę internetu. Dzięki temu nawiązujemy kontakt z ludzi, którzy mogą wpłynąć na nasze dalsze losy. To powieść o życiu, upojeniu i niepowodzeniach, o ciągłych zmianach. “Moja żmija” to ciekawa, współczesna historia, w której każdy odnajdzie coś dla siebie.
Etykiety:
Aga CM,
blog kulturalny,
Moja żmija,
recenzja

"Moja żmija" - recenzja Kornelii Pikulik
Istnieje takie powiedzenie:
Jeżeli ktoś mówi, że jesteś pijany, to możesz to zlekceważyć. Jeżeli jednak powtarza ci to dwie lub więcej osób, to uwierz im i kładź się do łóżka.
Odnosząc to do recenzji mojej ostatniej książki, które niemal w każdym przypadku są zbieżne, a ich autorzy i autorki podkreślają dysproporcje między opisem internetowego flirtu bohaterów a wplecionymi w powieść opowiadaniami erotycznymi - chylę czoła przed tym tymi opiniami. No cóż, nie zawsze to, co nam wydaje się godne uwiecznienia, jest tego warte. Przyjmuję więc wszystkie uwagi krytyczne "na klatę" i zapewniam, że w przyszłości postaram się nie popełniać tych samych błędów. Póki co zaś zachęcam do zajrzenia na blog Kornelii Pikulik, której tym samym dziękuję za szczerą opinię. Chętnie poznam także odczucia innych osób, które przeczytały tę książkę. O ile takie są wśród zaglądających na mój blog...
Korci mnie czytanie...: Ireneusz Gębski "Moja żmija":
Etykiety:
kornelia pikulik,
Moja żmija,
recenzja

Jeszcze raz o "Mojej żmii"
Przedstawiam kolejną recenzję "Mojej żmii" . Napisała ją Bernadeta Łagodzic- Mielnik. Jak było do przewidzenia, autorce nie spodobali się główni bohaterowie i ich wzajemne relacje. O opowiadaniach erotycznych zamieszczonych w książce wyraziła się nieco cieplej. Charakterystyczne, że niemal wszyscy recenzenci wskazują na plusy owych opowiadań i minusy korespondencji dwójki bohaterów. Przyznam, że trochę mnie to zaskoczyło, gdyż w trakcie pisania tej książki bardziej obawiałem się negatywnego odbioru właśnie tych różowych opowiastek. Ale cóż, widać zabrakło mi intuicji.
Zapraszam na blog autorki opinii:
cudownyswiatksiazek3: Ireneusz Gębski "Moja żmija":
Etykiety:
Bernadeta Łagodzic-Mielnik,
ireneusz gębski,
książka,
Moja żmija,
recenzja

"Moja żmija" w oczach Barbary Pelc
Ukazało się już wiele recenzji moich książek, ale tę ostatnią szczególnie polecam Czytelnikom tego bloga. Pani Barbara Pelc przeprowadziła bowiem niezwykle wnikliwą egzegezę mojej ostatniej książki. Owszem, zawarła w niej także krytyczne uwagi (słusznie zresztą), ale uczyniła to z dużym wyczuciem i taktem. Wykazała też wiele dobrej woli usiłując znaleźć w tym - niestety, kiepskim utworze - trochę jaśniejszych punktów.
Nie będę jednak streszczał recenzji ani zamieszczał jej fragmentów. Po prostu zapraszam do kliknięcia w poniższy link:)
Czytelnia: "Moja żmija" Ireneusz Gębski
Etykiety:
Barbara Pelc,
książki,
Moja żmija,
recenzja

Moja żmija - recenzja
Poniżej fragment recenzji "Mojej żmii" pióra Łukasza Rudzińskiego:
Ireneusz Gębski sięga do mającej długą tradycję i modnej obecnie powieści epistolarnej. Historia, choć nie tak cukierkowa i napisana znacznie gorszym piórem, przypomina "Samotność w sieci" Janusza L. Wiśniewskiego. I Zbyszek i Krysia angażują się w wirtualny roman - ona domaga się adoracji i stałego potwierdzania zaangażowania emocjonalnego, on dąży do spotkania, by pójść z nią do łóżka. Czytelnik poznaje bohaterów poprzez ich maile, wie tyle, ile przekazują sobie w korespondencji, czasem jest ona rwana, pisana przez jednego z wirtualnych kochanków, czasem to dłuższe listy, czasem krótkie hasła z komunikatorów.
Autor ma skłonność do mieszania gatunków. "Spowiedź bezrobotnego" napisał jako pamiętnik z szeregiem notatek poczynionych w trakcie poszukiwania pracy. W swojej drugiej powieści "W cieniu Sheratona" opisał styl życia czwórki polskich emigrantów do Anglii i ich pracę. "Moja żmija" to z tych trzech książka napisana najlepszym stylem, choć Gębski nie jest wirtuozem słowa. Posługuje się prostym językiem, często potocznym, slangowym. Paradoksalnie najdojrzalsza powieść Ireneusza Gębskiego jest też najmniej istotna.
Pełny tekst recenzji można przeczytać tutaj
![]() |
Ireneusz Gębski - "Moja żmija" |
Ireneusz Gębski sięga do mającej długą tradycję i modnej obecnie powieści epistolarnej. Historia, choć nie tak cukierkowa i napisana znacznie gorszym piórem, przypomina "Samotność w sieci" Janusza L. Wiśniewskiego. I Zbyszek i Krysia angażują się w wirtualny roman - ona domaga się adoracji i stałego potwierdzania zaangażowania emocjonalnego, on dąży do spotkania, by pójść z nią do łóżka. Czytelnik poznaje bohaterów poprzez ich maile, wie tyle, ile przekazują sobie w korespondencji, czasem jest ona rwana, pisana przez jednego z wirtualnych kochanków, czasem to dłuższe listy, czasem krótkie hasła z komunikatorów.
Autor ma skłonność do mieszania gatunków. "Spowiedź bezrobotnego" napisał jako pamiętnik z szeregiem notatek poczynionych w trakcie poszukiwania pracy. W swojej drugiej powieści "W cieniu Sheratona" opisał styl życia czwórki polskich emigrantów do Anglii i ich pracę. "Moja żmija" to z tych trzech książka napisana najlepszym stylem, choć Gębski nie jest wirtuozem słowa. Posługuje się prostym językiem, często potocznym, slangowym. Paradoksalnie najdojrzalsza powieść Ireneusza Gębskiego jest też najmniej istotna.
Pełny tekst recenzji można przeczytać tutaj
Etykiety:
Moja żmija,
powieść,
recenzja

Wywiad z Ireneuszem Gębskim
Subiektywnie o książkach...: Wywiad z Ireneuszem Gębskim, autorem książek "Spowiedź bezrobotnego, "W cieniu Sheratona", "Moja żmija"...: W to środowe popołudnie chciałam was zaprosić na wywiad z cyklu "Rozmowy z autorami". Dzisiejszym, moim gościem jest Ireneusz Gębski...
Od siebie dodam, że autorka tego wywiadu recenzowała wszystkie trzy książki, które wydałem w ostatnich pięciu latach. Choćby z tego powodu warto zajrzeć na jej blog :)
Od siebie dodam, że autorka tego wywiadu recenzowała wszystkie trzy książki, które wydałem w ostatnich pięciu latach. Choćby z tego powodu warto zajrzeć na jej blog :)
Etykiety:
awiola,
Moja żmija,
spowiedź bezrobotnego,
w cieniu sheratona,
wywiad

Między podróżami
![]() |
Vilhelmina |
Jeszcze wczoraj byłem w Szwecji, a już jutro wylatuję do Portugalii. Jeden dzień wolny to zdecydowanie za mało na uzupełnienie blogowych zaległości. Dlatego też teraz ograniczę się tylko do podania linków, a obszerniejsze relacje zamieszczę po powrocie do kraju.
Nowe recenzje:
Moja żmija
W cieniu Sheratona
![]() |
Pływający domek na jeziorze Vanern |
![]() |
Czasami trzeba było rozbijać namiot na kamieniach |
Etykiety:
Moja żmija,
podróże,
Portugalia,
szwecja,
w cieniu sheratona,
zdjęcia

"Moja żmija" już w sprzedaży
![]() |
Moja żmija |
Etykiety:
dystrybucja,
erotyka,
LSW,
Moja żmija,
powieść,
romans internetowy

"Moja żmija" na finiszu
Z wiadomości otrzymanej
od prezesa wydawnictwa LSW wynika, że za kilka dni zakończy się druk mojej
nowej książki. Myślę więc, że nie popełnię falstartu, jeżeli już teraz oficjalnie
poinformuję, że na początku lipca „Moja żmija” będzie dostępna dla wszystkich
zainteresowanych. Zachęcam oczywiście do lektury i recenzowania (dotychczas
gotowość napisania recenzji wyraziło 7 osób).
Póki co prezentuję notę wydawniczą, która zostanie zamieszczona na ostatniej
stronie okładki.
Ireneusz Gębski, dziennikarz i pisarz
debiutował na łamach prasy w 1982 roku. Teksty prozatorskie i aforyzmy
zamieszczał m.in. w „Karuzeli”, „Przekroju”, „Zielonym Sztandarze”, „Twórczości
Robotników”, „Sztandarze Młodych” i „Dzienniku Bałtyckim”. W 1986 roku wydał
tomik opowiadań Dyrektorzy, a trzy lata później Monolog małomównego
mężczyzny oraz Myśli i fraszki magazyniera. W 2009 r.
opublikował autobiograficzną Spowiedź
bezrobotnego, a w 2011 powieść W cieniu Sheratona. W roku 2010
został uhonorowany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego tytułem
„Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
*
Moja żmija to powieść,
której akcja rozgrywa się w internecie. Doświadczeni już życiowo bohaterowie
powieści – Zbyszek i Krystyna (oboje w średnim wieku) uzależnieni są od
codziennej korespondencji e-mailowej, stając się osobami zafascynowanymi sobą i
– bardzo szybko – także zaangażowanymi uczuciowo.
Ich korespondencja jest coraz bardziej
nasycona erotyzmem, ale oboje nie są wolni i nigdy nie dochodzi do spotkania w
realu. Kończą korespondencyjny romans, z którego bardzo poturbowany wychodzi
Zbyszek.
Etykiety:
ireneusz gębski,
LSW,
Moja żmija,
powieść

Subskrybuj:
Posty (Atom)
Punta Cana i Santo Domingo
Poniedziałek, 17.02.25 Zanim opuściliśmy pokład statku Costa Fascinosa w La Romana musieliśmy rozliczyć się z wydatków poniesionych po...

Posty
-
Od blisko dwóch lat nie kupuję chleba w sklepach tylko samodzielnie wypiekam go w domu. Nic więc dziwnego, że znajomi od czasu do czasu...
-
Ulotka Fundacji Miej Serce W skrzynce pocztowej znalazłem nietypową przesyłkę: białą kopertę z czymś twardym w środku, bez adresu n...
-
Energa - opłata za wezwanie Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu p...
-
Autor: Stanisław Kmiecik W swojej skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę zawierającą sześć kartek świątecznych z kopertami, mini ka...
-
Zdjęcie pochodzi z 2013 roku, ale właśnie to auto prowadziłem wczoraj Znane powszechnie przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci. ...
-
Moroszka - główny cel wyjazdu Układ był prosty, przynajmniej teoretycznie. Danka i Sławek, których po raz pierwszy zawiozłem do ...
-
"Nikoś" Nikodem Skotarczak Mówi się, że po śmierci wszyscy są równi i że do grobu niczego nie zabierzemy. Fakt, niczego ni...
-
Ireneusz Gębski książki Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nas...
-
Z serwisu MojeKartki.info otrzymałem maila z taką oto propozycją: Witaj Początek Nowego Roku to bardzo dobra okazja do wysłania eka...
-
Przed pokazem Philipiaka Od dość dawna nie byłem na żadnym pokazie. Skorzystałem zatem z zaproszenia od firmy Philipiak Milano. Zani...