Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dwór oliwski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dwór oliwski. Pokaż wszystkie posty

Pętelki po Oliwie

Kuźnia wodna
Dzisiaj proponuję kilka fotek z rowerowego objazdu po Oliwie. Trasa krótka, bo zaledwie dwudziestokilometrowa, ale jesienny krajobraz naprawdę uroczy.
Dwór Oliwski
Staw Młyński, w tle kościół p.w. Matki Bożej Królowej Polski

Staw Młyński w Parku Ojców

Staw Młyński, w tle Olivia Biznes Center
Fragment dzisiejszej trasy

Kuźnia wodna z nowym dachem



Spacerkiem wokół Oliwy


Pachołek - widok na Zatokę Gdańską

Kościół Matki Bożej Królowej Polski

Pachołek
Dzisiejsza pogoda była wręcz wymarzona do długich spacerów. Po pierwsze nie brakowało słońca, a po drugie temperatura powietrza w granicach 10 stopni C była optymalna do leśnych wędrówek. Przy żwawym tempie marszu nie można było zmarznąć ani też nadmiernie się spocić.

Z kolegą Arturem umówiliśmy się, że on wyruszy ze Złotej Karczmy a ja z przystanku tramwajowego na rogu ulic Wita Stwosza i Obrońców Westerplatte w Oliwie. Na miejsce spotkania wyznaczyliśmy okolice Dworu Oliwskiego. Teoretycznie powinienem dotrzeć tam pierwszy, ale trochę pobłądziłem na krętych ścieżkach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. W efekcie na umówione miejsce doszliśmy w tym samym czasie. Zrobiliśmy obszerną pętlę czarnym szlakiem, po czym zeszliśmy do Kuźni Wodnej. Stąd zaś, mijając zdewastowane boisko treningowe drużyny niemieckiej z czasów Euro, udaliśmy się na punkt widokowy Pachołek. Powietrze było dzisiaj na tyle przejrzyste, że bez problemu mogliśmy podziwiać nie tylko Zatokę Gdańską, ale też dość wyraźnie widzieliśmy Półwysep Helski, nie wspominając już o bliższych okolicach, w tym obiektach takich jak np. PGE Arena czy Ergo Arena.

W drodze powrotnej przez park oliwski, a następnie ulicę Polanki zerknęliśmy na szczelnie zamkniętą i zabezpieczoną niczym – sorry za skojarzenie – zakład karny, posiadłość Lecha Wałęsy. Przy zajezdni tramwajowej na Wita Stwosza minęliśmy fragment będącej w budowie Trójmiejskiej Kolei Metropolitarnej, a konkretnie rzecz ujmując – przyczółków przyszłego wiaduktu.


Wreszcie, po trzech godzinach intensywnego spaceru, dotarliśmy do mojego mieszkania, gdzie odpoczęliśmy i uzupełniliśmy ubytek płynów w organizmie. Oby tylko nie suszyło…

Oliwskie krajobrazy z Pachołka
Katedra Oliwska z Pachołka

Brzegiem morza i przez wzgórza morenowe

Ergo Arena

Prom nie kursował









Zazwyczaj na dłuższe wycieczki jeżdżę z jakąś grupą rowerową. Lubię jednak od czasu do czasu wybrać się na samotną przejażdżkę. Mam wtedy ten komfort, że sam decyduję o trasie przejazdu, na nikogo nie czekam ani też nikomu nie „zamulam” tempa. Minusem jednak jest to, że czasami brakuje mi motywacji, o którą łatwiej jest w przypadku jazdy zespołowej. Dlatego też dzisiaj przejechałem jedynie około 45 kilometrów.

Z początku jechałem ścieżkami rowerowymi: Aleją Grunwaldzką do granicy z Sopotem, potem obok Ergo Areny do dróżki biegnącej równolegle do plaży. W Nowym Porcie miałem nadzieję na przeprawienie się na Westerplatte. Niestety, dzisiaj prom nie kursował. Pojechałem więc ulicą Marynarki Polskiej w stronę centrum Gdańska, mijając nieopodal PGE Areny rozgrzebaną budowę przyszłego tunelu pod Martwą Wisłą. W samym Gdańsku przejechałem przez oddaną niedawno do użytku ścieżkę rowerową, usytuowaną na skarpie, tuż nad torami kolejowymi, po czym Kartuską udałem się do skrzyżowania z ulicą Nowolipie. Lekko pod górkę popedałowałem w stronę Piekarniczej, z której wjechałem w Myśliwską. Tu czekał mnie najbardziej dzisiaj stromy podjazd. Przyznam, że jakieś 50 metrów przed skrzyżowaniem z Bulońską zabrakło mi kondycji i musiałem zatrzymać się na chwilę,  żeby wyregulować oddech. Potem było już z górki. Z Myśliwskiej skręciłem w prawo, przejechałem dookoła jeziorka Wróbla Staw i zjechałem do Potokowej, skąd obok sanktuarium w Matemblewie wydostałem się na leśną dróżkę, która zaprowadziła mnie  do  samej Oliwy. Pod drodze zatrzymałem się na chwilę przy Dworze Oliwskim, który przeżywa podobno duże kłopoty finansowe. Potem, na rogu Kościerskiej i Bytowskiej zerknąłem na boisko treningowe, które w ubiegłym roku służyło drużynie niemieckiej. Ponoć ma ono zostać zlikwidowane z powodu planowanej budowy parkingu. Dalej jechałem już prosto do domu, stając tylko na chwilę przy ul. Abrahama, żeby zrobić fotkę meczetu.

Pamiątka po Euro
Wróbla Staw
Wokół PGE Arena
Wiosna już w pełni, więc na całej trasie widziałem mnóstwo rowerzystów. A tak przy okazji to denerwuje mnie maniera nazywania cyklistów bikerami czy bickersami. Po co nam te angielskie zapożyczenia? I tak już mamy mocno zaśmiecony język…
Meczet przy Abrahama
Dwór Oliwski
Nowa ścieżka przy dworcu w Gdańsku
Ślad trasy

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty