Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spowiedź bezrobotnego. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą spowiedź bezrobotnego. Pokaż wszystkie posty

O blogowaniu z prywatnego punktu widzenia



Ireneusz Gębski książki

Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nasze posty, analizujemy treść komentarzy i staramy się dbać o ciągłą obecność w sieci. Często mamy złudną nadzieję, że nasze wpisy  poruszą innych i skłonią ich do zainteresowania naszymi "cudownymi myślami". Blogerów jest jednak co najmniej tyle samo, jeśli nie więcej, niż potencjalnych czytelników. Niestety, tylko nieliczni z nich mają szanse na zaistnienie w  szeroko pojętej  "społeczności internetowej". Czasami decyduje o tym przypadek (trafne skomentowanie bieżącej sytuacji politycznej, kulturalnej bądź obyczajowej),  a czasami znane nazwisko blogera bądź blogerki (np. Kasia Tusk).



Niektórzy blogerzy epatują swoich czytelników zwierzeniami stricte intymnymi, ale w tym wypadku kryją się zwykle za nickami. Mało kto chce bowiem ujawniać swoje prawdziwe dane, gdy pisze o sekretach alkowy. Inni zaś próbują wzbudzić zainteresowanie swoimi poglądami,  zwykle odbiegającymi od tak zwanej poprawności politycznej. Osobiście, od wielu lat (pierwszy blog założyłem w 2005 roku), piszę wyłącznie o tym, czego sam doświadczyłem lub dzielę się swoimi poglądami na konkretne tematy. Nie ukrywam przy tym, że blogowanie jest dla mnie swoistą formą autopromocji. Nie chodzi tu nawet o moją osobę, lecz  o moje książki, których lektura może być dla niektórych pożyteczna, dla innych nudna, a dla jeszcze innych po prostu interesująca.



A zatem - zajrzyjcie tutaj:)

Spowiedź bezrobotnego - opinia



Chyba każdy autor umieszczający swoje utwory w przestrzeni publicznej marzy o odzewie czytelników. Nie ukrywam, że mnie też miło czytać wszelkie wzmianki o moich książkach. I nie chodzi tu tylko o pozytywne opinie. Również te krytyczne studiuję z uwagą, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość. Najważniejsza jest bowiem świadomość, że ktoś w ogóle pochyla się nad daną książką.  Nie tylko ją czyta, ale też analizuje i zadaje sobie trud spisania swoich refleksji po lekturze. Bez czytelników książka jest bowiem tylko zadrukowanym papierem, który nie nadaje się nawet do użycia w ustronnym miejscu. Dzisiaj np. znalazłem taki oto komentarz na blogu Awioli pod wywiadem ze mną:

Czytałam "Spowiedź bezrobotnego" . Gratuluję Panu Ireneuszowi. Wreszcie ktoś się odważył na ukazanie prawdziwego oblicza zjawiska bezrobocia w Polsce. Pracujący nie mogą zazwyczaj się nadziwić jak w dużym mieście pracy znaleźć nie można? A człowiek po kolejnej porażce zaczyna tracić wiarę we własną osobę i możliwości. Uznanie za dużo siły i samozaparcia do "zmierzenia" się w walce z kolejnym dniem poszukiwania pracy wśród oszustów, wyzyskiwaczy i gruboskórności ludzkiej ! Szacunek

Szkoda, że autorka komentarza nie podpisała się. Niemniej jednak dziękuję jej tą drogą za pozytywny odbiór mojej książki.

Wywiad z Ireneuszem Gębskim

Subiektywnie o książkach...: Wywiad z Ireneuszem Gębskim, autorem książek "Spowiedź bezrobotnego, "W cieniu Sheratona", "Moja żmija"...: W to środowe popołudnie chciałam was zaprosić na wywiad z cyklu "Rozmowy z autorami". Dzisiejszym, moim gościem jest Ireneusz Gębski...

Od siebie dodam, że autorka tego wywiadu recenzowała wszystkie trzy książki, które wydałem  w ostatnich pięciu latach. Choćby z tego powodu warto zajrzeć na jej blog :)

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty