Przykładowy bukiet kwiatów |
Z okazji niedawnego Dnia Matki zleciłem za pośrednictwem poczty kwiatowej dostarczenie bukietów dla naszych mam (żony i mojej). Firma "Kwiatowa Dostawa" z Warszawy wywiązała się tylko z jednego zlecenia. Na Dzień Matki bukiet dostarczyła mojej mamie, co stosownym zdjęciem i podziękowaniem udokumentowała moja siostrzenica Klaudia. Kwiaty nie dotarły natomiast do teściowej. Złożyłem więc reklamację. Odpowiedź przyszła dzisiaj:
Witamy,
Panie Ireneuszu potwierdzamy, że kwiaty nie zostały dostarczone.
Kwiaciarnia w natłoku pracy ominęła kilka zleceń.
Najmocniej Pana przepraszamy za zaistniałą sytuację i brak reakcji do dnia dzisiejszego.
Wpłata została cofnięta do Pana przez system PayU.
Panie Ireneuszu potwierdzamy, że kwiaty nie zostały dostarczone.
Kwiaciarnia w natłoku pracy ominęła kilka zleceń.
Najmocniej Pana przepraszamy za zaistniałą sytuację i brak reakcji do dnia dzisiejszego.
Wpłata została cofnięta do Pana przez system PayU.
Kasy póki co nie ma na moim koncie. Istotny jest
jednak inny problem. Moje zlecenie od początku sprawiało trudności dla
wspomnianej firmy. Już 26 maja
otrzymałem bowiem maila o treści: Panie Ireneuszu nie możemy się do Pana
dodzwonić.
Chcemy poinformować, że troszkę zostanie zmieniony skład bukietu, lecz nie pogorszy to jego wyglądu końcowego.
Chcemy poinformować, że troszkę zostanie zmieniony skład bukietu, lecz nie pogorszy to jego wyglądu końcowego.
Odpisałem w jak najlepszej wierze, iż mam
nadzieję, że nie będzie to istotna zmiana. Tymczasem jak widać, kwiaciarnia
partnerska nie tylko nie zdołała zrobić
bukietu podobnego do tego zleconego, ale po prostu zignorowała zamówienie.
Takie praktyki są nie do zaakceptowania. W dzisiejszych realiach rynkowych
rzetelność i terminowość to gwarancja sukcesu firmy. Jeżeli tego brakuje, to
może trzeba zmienić personel albo pomyśleć o innym profilu. Na miejsce fuszerów
zawsze znajdzie się bowiem kilka innych podmiotów poszukujących swojego miejsca
na rynku.