Migawki filmowe
Trochę spóźnione migawki z uroczystego uruchomienia zwodzonej kładki nad Motławą. W oficjalnym otwarciu tej inwestycji wzięło udział parę tysięcy mieszkańców Gdańska i turystów. Z oficjeli obecni byli m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Budowa kładki wzbudzała sporo kontrowersji. Moim zdaniem - niepotrzebnych. Połączenie Ołowianki z resztą miasta było w tym miejscu potrzebne.
Oczekiwanie na inauguracyjne opuszczenie kładki umilali muzycy z Filharmonii Bałtyckiej,
Kładka nad Motławą
Etykiety:
Filharmonia Bałtycka,
gdańsk,
kładka,
Mieczysław Struk,
most zwodzony,
Motława,
Ołowianka,
otwarcie,
Paweł Adamowicz
Lubię podróże (69 odwiedzonych państw) i książki (kilka napisanych i opublikowanych oraz kilka tysięcy przeczytanych).
Listonosz Szyszko
Jan Szyszko |
Nie od dziś wiadomo, że świat wielkiej
polityki to konglomerat korupcji, kłamstw, układów i wszelkiego rodzaju
szachrajstw. Rozmaite machlojki i szemrane sprawy załatwiane są jednak zwykle w
zaciszu gabinetów ewentualnie podczas prywatnych spotkań. Te ostatnie znamy
głównie dzięki publikacji nagrań ze słynnej już restauracji "Sowa i
przyjaciele". Wydawałoby się, że po takim szoku politycy będą starali się
być ostrożniejsi. Może i niektórzy wyciągnęli jakieś wnioski. Na pewno jednak nie
należy do nich obecny minister środowiska...
Profesor
dr hab. Jan Szyszko ma w nosie wszelkie pozory. Bez zbędnej żenady podchodzi do ministra spraw wewnętrznych i administracji
tuż przed posiedzeniem rządu i wręcza mu kopertę ze słowami : "Tu jest taka
córka leśniczego (...) Niech pan to przeczyta, dobra?". Na próżno Mariusz
Błaszczak próbuje obrócić sprawę w żart, mówiąc: "A tu jest kamera Polsatu".
Minister Szyszko w ogóle nie przejmuje się takim drobiazgiem, jakby w ogóle nie
obchodziło go to, że wszystko jest nagrywane. Widocznie przywykł do załatwiania
rozmaitych spraw w taki właśnie sposób. Może chciał zaoszczędzić pracy Poczcie Polskiej?
Wszak ta ma być niebawem zajęta ściąganiem abonamentu dla TVP. A może pojęcie drogi służbowej jest dla
niego tylko pustym sloganem?
Minister Błaszczak zwrócił co prawda tę niekonwencjonalną
korespondencję, ale smród pozostanie na długo. Łatwo bowiem wyobrazić sobie, ile
takich nieformalnych spraw załatwia się pod stołem, skoro nawet w obecności kamer
zanika instynkt samozachowawczy.
Jeżeli premier Szydło nie
wyciągnie konsekwencji w stosunku do tego i tak już kontrowersyjnego ministra, to
utwierdzę się w przekonaniu, że chroni go nie tylko prezes PiS, ale też o wiele
bardziej wszechmogący przyjaciel i protektor z Torunia...
Lubię podróże (69 odwiedzonych państw) i książki (kilka napisanych i opublikowanych oraz kilka tysięcy przeczytanych).
Alior Bank znowu mnie zawiódł
Alior Bank |
Oddział Alior Banku przy al. Grunwaldzkiej 72
w Gdańsku Wrzeszczu teoretycznie czynny jest
od godz. 9.00 do 18.00. Dzisiaj jednak
było inaczej. O godz. 9.05. przed zamkniętym bankiem stało sześciu lekko
podenerwowanych klientów. Pięć minut później przyjechała kierowniczka oddziału.
Otworzyła podwoje placówki i wpuściła oczekujących pracowników. Klienci nadal
czekali na zewnątrz. Po chwili zostali
wpuszczeni do środka, ale to nie znaczy, że zostali natychmiast obsłużeni.
Najpierw trzeba było uruchomić komputery i zalogować się do systemu, a to też
zajmuje nieco czasu. Na wyrażane głośno
uwagi odnośnie punktualności, kierowniczka raczyła odpowiedzieć, że wyprasza
sobie takie odzywki.
Nic dziwnego, że była mocno podminowana, gdy
wreszcie usiadłem przed jej obliczem. Natychmiast przyczepiła się do mojego
dowodu osobistego, który niegdyś z powodu paru pęknięć zalaminowałem.
Stwierdziła, że według zasad bankowych (których nie chciała mi pokazać na
piśmie) dowód nie może być uszkodzony, a tym samym, ona nie może zresetować
mojego hasła do bankowości elektronicznej. Ok, może i mój dowód nie był w
najlepszym stanie, ale przecież ja nie chciałem uzyskać kredytu, a tylko nowe
hasło do własnego konta. Bank niczym nie ryzykował, bo oprócz hasła potrzebny
jest jeszcze login użytkownika, który znam tylko ja. Poza tym istnieją
zabezpieczenia w postaci dodatkowych pytań, np. nazwiska panieńskiego matki. Tak
to działa w przypadku większości banków, gdzie tak drobną sprawę załatwia się po
prostu przez telefon.
P.S. W tym wypadku ostatecznie również załatwiłem
swoją sprawę przy pomocy konsultanta telefonicznego, odczekawszy uprzednio 12 minut
na połączenie (koszt 4,54 zł). Niemniej jednak, bank chlubiący się hasłem "wyższa kultura bankowości",
po raz kolejny totalnie zawiódł moje oczekiwania.
Etykiety:
alior bank,
arogancja,
brak empatii,
niepunktualność,
spóźnienie
Lubię podróże (69 odwiedzonych państw) i książki (kilka napisanych i opublikowanych oraz kilka tysięcy przeczytanych).
Same nieszczęścia...
Oto zrzut ekranu z dzisiejszych wiadomości z portalu
Wirtualna Polska. Spójrzmy na te nagłówki. Czy widzimy tu zapowiedź jakiejś
pozytywnej informacji? Ja nie widzę żadnej! Wszystkie zapowiadają bowiem jakieś
nieszczęścia, tragedie, przestępstwa i polityczne przepychanki. Nawet prognoza
pogody brzmi dramatycznie.
Czy tak dzieje się tylko dzisiaj? Nie! Portale
informacyjne codziennie starają się przykuć naszą uwagę zapowiedziami jakichś dramatycznych wydarzeń politycznych
bądź też przesadnymi relacjami z mało znaczących incydentów. A czy w tej masie pesymistycznie brzmiących informacji widać coś
pozytywnego? Przecież życie codzienne to nie tylko wypadki, zamachy terrorystyczne i polityczne ciosy. Ludzie odnoszą
sukcesy w różnych dziedzinach, cieszą się drobnymi przyjemnościami i td. Przecież
o tym też można byłoby poinformować. Ale nie! Normalność nie jest poczytna. Koniecznie
trzeba epatować sensacją: prawdziwą bądź podrasowaną. Oczywiście nie jestem dzieckiem
i wiem, czym jest to podyktowane. Rozumiem prawa rynku i związane z tym komercyjne
postawy redaktorów rozmaitych mediów, nie tylko internetowych. Jednak co za dużo,
to niezdrowo. Przydałoby się trochę równowagi w tematyce serwowanych newsów. Wszak
obok negatywnych zjawisk pojawiają się też codziennie wydarzenia radosne i miłe.
Dlaczego by o nich nie wspomnieć?
Etykiety:
dramaty,
komercja,
media,
nieszczęścia,
normalność,
portale,
tragedie,
Wirtualna Polska,
zwyczajność
Lubię podróże (69 odwiedzonych państw) i książki (kilka napisanych i opublikowanych oraz kilka tysięcy przeczytanych).
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Szklarska Poręba i okolice
Niedziela, 18.08.24 Wczoraj o 8.20 wsiadłem w pociąg „Piast” z Gdyni do Krakowa przez Wrocław. Tu miałem przesiadkę na "...
Posty
-
Od blisko dwóch lat nie kupuję chleba w sklepach tylko samodzielnie wypiekam go w domu. Nic więc dziwnego, że znajomi od czasu do czasu...
-
Ulotka Fundacji Miej Serce W skrzynce pocztowej znalazłem nietypową przesyłkę: białą kopertę z czymś twardym w środku, bez adresu n...
-
Energa - opłata za wezwanie Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu p...
-
Zdjęcie pochodzi z 2013 roku, ale właśnie to auto prowadziłem wczoraj Znane powszechnie przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci. ...
-
Autor: Stanisław Kmiecik W swojej skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę zawierającą sześć kartek świątecznych z kopertami, mini ka...
-
Moroszka - główny cel wyjazdu Układ był prosty, przynajmniej teoretycznie. Danka i Sławek, których po raz pierwszy zawiozłem do ...
-
"Nikoś" Nikodem Skotarczak Mówi się, że po śmierci wszyscy są równi i że do grobu niczego nie zabierzemy. Fakt, niczego ni...
-
Ireneusz Gębski książki Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nas...
-
Z serwisu MojeKartki.info otrzymałem maila z taką oto propozycją: Witaj Początek Nowego Roku to bardzo dobra okazja do wysłania eka...
-
Niewiele brakowało, a nabrałbym się na promocyjne sztuczki UPC. W celu zmniejszenia wysokości rachunków za telewizję, Internet i tele...