Pokazywanie postów oznaczonych etykietą węgry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą węgry. Pokaż wszystkie posty

Szlakiem zamków krzyżackich


Zamek w Sztumie

Kolejna piesza wycieczka z Arturem. Tym razem z Malborka do Sztumu. Wyruszamy spod dworca kolejowego i kierujemy się przez Plac Kazimierza Jagiellończyka (z okazałym pomnikiem króla) w stronę ogromnego kompleksu zamkowego. Zostawiamy zamek po prawej stronie i przez pewien czas podążamy traktem Jana Pawła II, by następnie skręcić w stronę Nogatu i wejść na Bulwar Imienia Macieja Kilarskiego. Przechodzimy pod mostem drogi nr 55 i kierujemy się na południe. Mijamy kąpielisko miejskie i po jakichś sześciu kilometrach marszu  (licząc od dworca) powoli opuszczamy Malbork.

 Ścieżka miejscami jest szeroka i sucha, a miejscami dość wąska i pełna błotnistych kolein. Jak na ironię w okolicy Cmentarza Komunalnego stoi tablica z informacją, że w latach 2007-2013 w ramach podnoszenia atrakcyjności turystycznej Szlaku Zamków Gotyckich wybudowano tu trasę rowerową…

Począwszy od siódmego kilometra czerwony szlak oddala się od Nogatu. Do Gościszewa idziemy  przez małe zagajniki i rozległe pola. Tu żegnamy na dłuższy czas polne ścieżki i wchodzimy na niezbyt często uczęszczaną drogę asfaltową. Jest ona okolona gęstym szpalerem starych drzew. Wyobrażam sobie, jak pięknie musi tu być wiosną lub jesienią. W ten sposób docieramy do Rezerwatu Przyrody Parów Węgry. Sam parów zajmuje 22,15 hektara powierzchni. Jego zbocza porasta wiele rodzajów drzew (niektóre są bardzo stare) i krzewów. Kwitną już nawet jakieś kwiatki. Niestety, wątły zasób mojej wiedzy biologicznej nie pozwala mi na ich nazwanie.  Może była to śnieżyczka przebiśnieg, a może coś zupełnie innego. Nie wiem…

Po wyjściu z parowu i minięciu wsi Węgry udaliśmy się w kierunku wsi Parpary. Znajduje się tutaj niewielki kościół z 1937 roku. Niestety, za tą wsią pogubiliśmy się nieco na trasie. W lewo prowadziła droga na Sztum, ale znaki czerwonego Szlaku Kopernikowskiego nakazywały iść przez las w stronę wsi Uśnice. Zdecydowaliśmy się na tę ostatnią opcję. Jednakże zaraz za Uśnicami oznakowania szlaku zniknęły nam z oczu i nie potrafiliśmy ich odnaleźć (potem zobaczyłem na mapie, że ten szlak prowadził do Białej Góry nad Nogatem). Zatoczyliśmy więc niewielki łuk i ponownie doszliśmy do szosy sztumskiej. Teraz, już bez żadnych przygód, przez Sztumskie Pole doszliśmy do Sztumu. Przeszliśmy przez to miasto aż zamku krzyżackiego nad jeziorem Sztumskim. Potem w ostatniej chwili złapaliśmy autobus do Malborka (5,50 zł), a tu również na styk – pociąg  do Gdańska.

Endomondo pokazało mi, że przeszliśmy 28 kilometrów. Było ich jednak o kilka więcej, gdyż na pewnym odcinku aplikacja ta zawiesiła mi się. Zresztą, nie ilość kilometrów jest istotna, ale spalone kalorie, a tych spaliłem dzisiaj ponad 2000 😊

Zamek w Sztumie

Tu zgubiliśmy szlak

Kościół w Parparach

Ponoć to trasa rowerowa...
Parów Węgry

Przebiśnieg?

Parów Węgry


Droga z Gościszewa


Przed Gościszewem


Malbork

Most nad Nogatem

Nogat

Kościół  Jana Chrzciciela w Malborku

Zamek w Malborku



Kazimierz Jagiellończyk

Wieża kolejowa w Malborku

Dworzec w Malborku


Zamek w Niedzicy, zapora i "jogurciki"


W górach śniegu wreszcie pod dostatkiem. Padało przez ostatnią noc i dzisiejsze przedpołudnie. A na Wybrzeżu, jak słyszę od rodziny, kwitną przebiśniegi i wypuszczają pąki forsycje.
Zapora w Niedzicy
Po południu kolejny wyjazd z PCT. Tym razem do Niedzicy i na pobliską zaporę wodną na Zbiorniku Czorsztyńskim (inaczej Zaporę Niedzica). W pierwszej kolejności zwiedziliśmy dawną warownię węgierską, czyli zamek. Zbudowano go w początkach XIV wieku. Pierwsza wzmianka o zamku Dunajec pochodzi z 1325 roku.  Obecnie jest to obiekt muzealno-hotelowy. Aż do  1943 roku zamek należał do rodów węgierskich (choć od 1920 był już w granicach Polski). Jedyny wyjątek to sześćdziesiąt lat szesnastego wieku, gdy jego właścicielami byli polscy magnaci Hieronim i Olbracht Łascy.
Oprócz sal muzealnych na zamku obejrzeliśmy także wozownię. W tej ostatniej tylko jeden eksponat (sanie) pochodził z tych stron. Wiele bryczek sprowadzono z okolic Kielc oraz z terenów wschodniej Polski. Stoi tu również rosyjski powóz rodem z Petersburga.
Po zejściu z zamkowego wzgórza odbyliśmy krótki spacer po koronie zapory oddzielającej Zbiornik Czorsztyński od Zbiornika Sromowce. Inwestycja ta realizowana była w latach 1975-1997. Wiązała się z ogromnymi zmianami dla miejscowej ludności, szczególnie dla mieszkańców wsi Maniowy, których budynki mieszkalne i gospodarcze znalazły się pod wodą. Państwo dało im co prawda materiały i wydzieliło teren pod zabudowę, ale budować musieli już sami.
Ostatnim etapem wycieczki  był przejazd na słowacką stronę, gdzie w przygranicznym sklepie mogliśmy kupić pamiątki, zwłaszcza te w stanie płynnym. Tak więc oprócz śliwowicy i słowackiego piwa, miałem wreszcie okazję nabyć wspominane niedawno „jogurciki”.
Dzisiejszą wycieczkę pilotowała Barbara Szela (pamiętam ją z 2012 roku), a po zamku oprowadzała nas Dorota Kowalczyk. Pogoda była mroźna, ale słoneczna. Widoki cudowne.
Zamki w Niedzicy i Czorsztynie


Wozownia w Niedzicy



Ruiny zamki w Czorsztynie z tarasu zamku w Niedzicy

Salon ostatnich węgierskich właściceili zamku w Niedzicy


Zapora w Niedzicy

"Tron"


Sala tortur



Zamek w Niedzicy

Słowackie "pamiątki"

"Jogurciki"


Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty