Pokazywanie postów oznaczonych etykietą horn. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą horn. Pokaż wszystkie posty

Pech Romana Paszke



Ze smutkiem przeczytałem wiadomość o kolejnym przerwaniu przez Romana Paszke rejsu dookoła świata pod wiatr. Tym razem na przeszkodzie nie stanęła awaria sprzętu, lecz aura, która w okolicach przylądka Horn potrafi być naprawdę kapryśna. Skoro więc tak doświadczony żeglarz uznał, że nie jest w stanie dalej płynąć, to należy tylko przyjąć to  do wiadomości i okazać mu szacunek. Jeżeli on sam mówi, że jest już wyczerpany, a najbliższe prognozy przewidują wiatry wiejące z prędkością czterdziestu węzłów, to nikt nie ma prawa wymagać, aby nadal ryzykował swoje zdrowie i życie.
Okazuje się jednak, że wielu internautów nie jest w stanie zrozumieć dramatu Romana Paszke. Siedzą sobie oni w ciepłych mieszkaniach i bezmyślnie wystukują na klawiaturach komentarze w rodzaju:
On mówi, że zabrakło siły He he. Przecież wiedział na co się szykuje. To nie Zalew Zegrzyński. Zrobił w jajo sponsorów i tyle. Z motyką na słońce też mogę polecieć i powiedzieć za chwilę, że się nie udało. Żenada.
Jak tacy ludzie, którzy mają swoje hobby, bardzo kosztowne, potrafią namówić tzw. sponsorów i to nie raz. Dlaczego normalnie nie pracują i sami nie zarobią na to.
Rzecz jasna, żaden z komentatorów nie podpisuje się swoim nazwiskiem. Ot, siedzi i wylewa z siebie żółć. Tak jest najłatwiej – nic nie robić, tylko krytykować innych…

Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty