Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marek Suski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marek Suski. Pokaż wszystkie posty

Jaki pozdrawia po pogrzebie


Wydaje mi się, że takie wydarzenie jak pogrzeb generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego zasługuje na godną oprawę i należytą uwagę. O samym generale napisano i powiedziano  już bardzo dużo, więc nie muszę tu niczego dodawać. Dziwię się jednak, że mimo powszechnej wiedzy o jego zasługach - nie tylko powstańczych - nie wszyscy z tych, którzy powinni, zechcieli uczestniczyć we wczorajszych uroczystościach pogrzebowych. Zabrakło  na przykład prezydenta, premiera i szefa MON. Andrzej Duda przysłał co prawda list, który został odczytany przez zastępcę szefa BBN Dariusza Gwizdałę, a premier Morawiecki wydelegował szefa swojego gabinetu Marka Suskiego. Czy to jednak nie za mało dla uczczenia ostatniego przedwojennego oficera?
Ubiegający się o fotel prezydenta Warszawy Patryk Jaki nie miał szczęśliwej miny, gdy ktoś zapytał go czy zabrakło mu czasu na uczestnictwo w pogrzebie generała. Na odczepnego rzucił tylko "Pozdrawiam pana serdecznie". Mam nadzieję, że warszawiacy wezmą pod uwagę te "pozdrowienia" przy urnie wyborczej...
A jak do pogrzebu generała "Motyla" podeszły najważniejsze media? TVN transmitował całą ceremonię. TVP Info w serwisie o godzinie piętnastej informację o ostatnim pożegnaniu generała podało na szóstym miejscu. Ważniejsze okazały się takie sprawy jak:
- przesłuchanie Tuska przed sejmową komisją mające się odbyć drugiego października, 
- opuszczenie aresztu przez Łotysza, który wyłudził 200 mln VAT,
- niezgłoszenie się sędziego z Kościerzyny do aresztu,
- pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego do TSUE,
- strajk pilotów w Ryanair.
Tyle faktów bez komentarza...

Minister Suski tylko po polsku



Kariera Marka Suskiego utwierdza mnie w przekonaniu, że mozolne zdobywanie wykształcenia mija się z celem. Ten poseł PiS, do niedawna wiceszef komisji śledczej wyjaśniającej kulisy afery Amber Gold, a obecnie szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego, zakończył bowiem swoją edukację na pomaturalnym studium technik teatralnych. Tak się składa, że jest on moim rówieśnikiem i że ja także ograniczyłem się do ukończenia pomaturalnego studium zawodowego, tyle że o kierunku ekonomicznym. Nie o mnie tu jednak chodzi...
Marek Suski wiele razy dał się poznać szerszej publiczności. Nie zawsze od najlepszej strony, ale - jak widać - nawet największe lapsusy w niczym mu nie przeszkodziły. Choćby ten słynny z pytaniem o nazwisko carycy Katarzyny. Ostatnio zaś przeczytałem wspomnienie Romana Giertycha o pewnej konferencji zorganizowanej przez Stolicę Apostolską. Znajdowali się na niej politycy z wielu krajów. Wśród nich był także Marek Suski.  Był, to mało powiedziane! Dostąpił także zaszczytu, że podszedł do niego i nawiązał rozmowę główny sekretarz tej konferencji. Znowu - nawiązał, to za dużo powiedziane! Ów sekretarz próbował bowiem zagajać po angielsku, francusku i niemiecku. Nasz dzielny poseł za każdym razem odpowiadał jednak tylko jednym słowem - Yes. Na pytanie małżonki Giertycha, po co przyjechał na tę konferencję, skoro nie włada żadnym językiem obcym, odpowiedział, że jest posłem z Polski i będzie mówił po polsku.
Jeżeli faktycznie tak było, to minister Suski powinien interweniować u papieża, żeby jego współpracownicy nauczyli się wreszcie mówić po polsku.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty