Dzisiaj minimum słów i maksimum obrazu. Kto nie lubi dużo czytać, może teraz obejrzeć filmowy skrót tego wszystkiego, o czym pisałem przez dwa ostatnie tygodnie.
P.S. Mój blog obchodzi dzisiaj skromny jubileusz: dwieście tysięcy odsłon, z czego sto tysięcy w ciągu ostatnich 21 miesięcy. Przy okazji dziękuję wszystkim, którzy tutaj zaglądają.
Link do filmu poniżej:
Bieszczady i Pogórze Przemyskie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Solina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Solina. Pokaż wszystkie posty
Bieszczadzkie migawki
Etykiety:
Hoczew,
klasztor karmelitów,
klasztor Nazaretanek,
Komańcza,
Krasiczyn,
Myczkowce,
park miniatur,
Polańczyk,
Przemyśl,
przysięga WOT,
rejs po j. solińskim,
Solina,
Wołkowyja,
Zagórz,
Zdzisław Pękalski
Lubię podróże (68 odwiedzonych państw) i książki (kilka napisanych i opublikowanych oraz kilka tysięcy przeczytanych).
Spacerem dookoła Soliny
W niedzielę było jeżdżenie, wczoraj pływanie,
a dzisiaj przyszedł czas na chodzenie. Po Bieszczadach oczywiście. Z Polańczyka
wyruszyłem czerwonym szlakiem w kierunku zapory w Solinie. Szlak prowadził
początkowo przez strome i błotniste leśne ścieżki. Potem zbliżył się do szosy i
praktycznie od trzeciego kilometra biegł obok niej aż do Soliny. Trasa jest
bardzo dobrze oznakowana, a na sześciokilometrowym odcinku znajdują się aż trzy
miejsca do odpoczynku (stoliki z ławkami).
Dojście do zapory zajęło mi 65 minut.
Przeszedłem wzdłuż długiego szpaleru straganów oferujących wszelkiego rodzaju
pamiątki, napoje i nieśmiertelne oscypki, po czym wszedłem na koronę tej
olbrzymiej tamy (o samej zaporze napiszę innym razem). Przedzierając się powoli
przez tłumy turystów przeszedłem na drugą stronę. Postanowiłem nie wracać do
Polańczyka tą samą trasą. Wybrałem znacznie dłuższą, ale biegnącą po szosie.
Przeszedłem przez całą Solinę. W tej miejscowości praktycznie każdy dom oferuje
miejsca noclegowe. Gołym okiem widać, że mieszkańcom dobrze się powodzi.
Wspominam o tym, bo pamiętam jeszcze czasy, gdy Bieszczady kojarzyły się z
ciężką pracą drwali i smolarzy, a bieda była dość powszechna.
Drogą nr 895 podążyłem do Myczkowa. Trochę dokuczała
lekka mżawka. W Myczkowie skręciłem w drogę nr 894 prowadzącą do Polańczyka. W 3
godziny i 7 minut pokonałem 18.31 km. A skoro już mówię o pokonanych na nogach kilometrach,
to podczas tegorocznych wypraw turystycznych zaliczyłem ich już 232, z czego 68
w Górach Stołowych, 40 w Reykjaviku, 28 w Kijowie, 52 w Wilnie, 26 w Gdańsku i wspomniane
18 w Polańczyku. Oczywiście nie liczę tutaj wyjść na zakupy czy do pracy.
O Bieszczadach także tutaj:
Szlak czerwony |
Kapliczka w Myczkowie |
Korona zapory w Solinie |
Widok z tamy |
Cypel Polańczyk |
Elektrownia wodna |
Widok na tamę z Soliny |
Etykiety:
Bieszczady,
Góry Stołowe,
Kijów,
Myczków,
piesze wycieczki,
Polańczyk,
Reykjavik,
Solina,
szlak czerwony,
Wilno,
zapora w Solinie
Lubię podróże (68 odwiedzonych państw) i książki (kilka napisanych i opublikowanych oraz kilka tysięcy przeczytanych).
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Esencja Cejlonu
Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05. Boeing 347, należący do...
Posty
-
Od blisko dwóch lat nie kupuję chleba w sklepach tylko samodzielnie wypiekam go w domu. Nic więc dziwnego, że znajomi od czasu do czasu...
-
Ulotka Fundacji Miej Serce W skrzynce pocztowej znalazłem nietypową przesyłkę: białą kopertę z czymś twardym w środku, bez adresu n...
-
Energa - opłata za wezwanie Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu p...
-
Zdjęcie pochodzi z 2013 roku, ale właśnie to auto prowadziłem wczoraj Znane powszechnie przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci. ...
-
Moroszka - główny cel wyjazdu Układ był prosty, przynajmniej teoretycznie. Danka i Sławek, których po raz pierwszy zawiozłem do ...
-
Autor: Stanisław Kmiecik W swojej skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę zawierającą sześć kartek świątecznych z kopertami, mini ka...
-
"Nikoś" Nikodem Skotarczak Mówi się, że po śmierci wszyscy są równi i że do grobu niczego nie zabierzemy. Fakt, niczego ni...
-
Ireneusz Gębski książki Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nas...
-
Z serwisu MojeKartki.info otrzymałem maila z taką oto propozycją: Witaj Początek Nowego Roku to bardzo dobra okazja do wysłania eka...
-
Niewiele brakowało, a nabrałbym się na promocyjne sztuczki UPC. W celu zmniejszenia wysokości rachunków za telewizję, Internet i tele...