Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzień otwarty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzień otwarty. Pokaż wszystkie posty

W tunelu pod Martwą Wisłą



Kolejka do wejścia do tunelu

Wraz z tysiącami mieszkańców Gdańska przeszedłem się dziś wydrążonym niedawno tunelem pod Martwą Wisłą. Okazją do tego niecodziennego przejścia łącznikiem trasy Słowackiego z trasą Sucharskiego był jeden z modnych ostatnio w Gdańsku dni otwartych (niedawno były dni otwarte budowanej aktualnie Pomorskiej Kolei Metropolitarnej, tydzień temu swoje podwoje udostępniło publiczności gdańskie ZOO, a za tydzień obejrzeć będzie można przystanek SKM Gdańsk-Śródmieście). Wiem, że to jest podążanie stadnym pędem, ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza. Mam też świadomość tego, że ten natłok dni otwartych tuż przed wyborami samorządowymi nie jest przypadkowy. Z drugiej strony trudno jednak wymagać od obecnych władz miasta, aby nie chwaliły się swoimi osiągnięciami.



Paweł Adamowicz i Jacek Karnowski

Wracając do dnia dzisiejszego, to podkreślić chciałbym doskonałą (choć zapewne kosztowną) organizację transportu w okolice tunelu (dodatkowe tramwaje kursujące z częstotliwością co 10 minut) i sprawne odwożenie zwiedzających darmowymi autobusami do dworca PKP w Gdańsku. W samo południe w tunelu pojawił się prezydent Paweł Adamowicz wraz ze swoim sopockim odpowiednikiem Jackiem Karnowskim. Obaj ubiegają się o reelekcję, więc nic dziwnego, że chcą zyskać punkty u potencjalnych wyborców.



Co do samego tunelu, to jest to bardzo wielka i skomplikowana inwestycja. Jego długość wynosi około półtora kilometra, a najgłębszy punkt pod  Martwą Wisłą ma 35 metrów. Do użytku oddany zostanie w przyszłym roku.


Prezydent Gdańska chętnie udziela autografów...

Czas przejścia tunelu wraz z oczekiwaniem w sporej kolejce oraz zjedzeniem gorącej grochówki po wyjściu - około półtorej godziny. W sumie miło spędzony fragment kolejnego pięknego, być może jednego z ostatnich, dni tej jesieni. Więcej zdjęć

Tłok w ZOO


Hipopotam

Gdański ogród zoologiczny pękał dzisiaj w szwach. Mimo niezbyt przyjemnej pogody tłumy zwiedzających przewijały się po wszystkich zakamarkach ogrodu. Gdańszczanie przybywali pieszo, na rowerach, środkami komunikacji miejskiej i samochodami. Ruch był na tyle duży, że musiała sterować nim policja.



Co sprawiło, że akurat w tę dżdżystą sobotę pojawiło się aż tylu zwiedzających? Na pewno nie nagłe zainteresowanie zwierzętami, w tym sprowadzonymi właśnie lwami. Te ostatnie miały jednak spory wpływ na frekwencję, bo właśnie z okazji otwarcia lwiarni dyrekcja ZOO postanowiła umożliwić wszystkim chętnym darmowe zwiedzanie. Nie ma co ukrywać, lubimy wszelkie dni otwarte i jako społeczeństwo chętnie w nich uczestniczymy.


Eland

Kolejka do obejrzenia lwiej rodziny (lew i trzy lwice) była gigantyczna. Lwy zaszyły się w lwiarni i nie chciały pokazać się na obszernym wybiegu. Osobiście nie byłem aż tak spragniony ich widoku, żeby stać w deszczu godzinę czy dwie. W tym czasie wolałem obejrzeć sobie inne okazy fauny, a jest ich w obchodzącym właśnie w tym roku sześćdziesięciolecie gdańskim ZOO całkiem sporo. Oto niektóre z nich.

Dzień otwarty w ECS





Na telebimie abp Tadeusz Gocłowski
Dzień otwarty na budowie ECS. Gmach Europejskiego Centrum Solidarności osiągnął już etap stanu surowego i można powiedzieć, że do zakończenia prac jest coraz bliżej. Nadal jednak projekt ten budzi liczne kontrowersje i zapewne nie znikną one po oddaniu obiektu do użytku. Wiele osób uważa, że szkoda pieniędzy na budowanie takiego monumentalnego pomnika dla ruchu, który już dawno przestał być monolitem i symbolem narodowego zrywu, rozbijając się po drodze na liczne frakcje, a solidarność ma tylko w nazwie.

Budowa ECS w Gdańsku
Andrzej Kołodziej
Obserwując frekwencję, a raczej jej brak, na wykładzie Andrzeja Kołodzieja (jeden z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych), skłonny jestem przyznać rację przeciwnikom budowy tego centrum. Zastanawiam się, czy ECS po otwarciu nie stanie się kolejną instytucją będącą na utrzymaniu miasta. Do jego budowy w sporym stopniu dołożyła się UE, ale nie sądzę, aby równie ochoczo wykładała fundusze na utrzymanie gotowego obiektu.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty