Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stanisław Jerzy Lec. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stanisław Jerzy Lec. Pokaż wszystkie posty

Święcona woda według Ogórka


Pan Michał Ogórek nie ma szczęścia do cytowania fraszki o święconej wodzie. Już blisko pięć lat temu zwracałem mu uwagę, że jej autorem nie jest Stanisław Jerzy Lec, lecz Jerzy Paczkowski. Wtedy nawet szanowny autor mi podziękował za sprostowanie. Niestety, jak to mówią, nauka nie poszła w nas, lecz w las. W nr 11 „Angory” w artykule „Profesorowie w nosie” pan Michał ponownie przytoczył ten znany (dla niego felerny) czterowiersz. Tym razem twierdzi, że napisał go Tadeusz Boy-Żeleński.
Ku mojemu miłemu zaskoczeniu Michał Ogórek zareagował już w kilka godzin po tym, gdy wysłałem powyższe uwagi na adres mailowy „Angory”.
Piszę bom smutny i sam pełen winy!
Panie Ireneuszu, okazuje się, że od pewnego wieku człowiek (a przynajmniej ja) się niczego nie uczy - tylko polega na tym, co zapamiętał (często błędnie) w młodości.
Dzięki za Pana cierpliwość do upartych nieuków.
Pozdrowienia MO
Dlaczego piszę o tej banalnej w gruncie rzeczy  sprawie? Bynajmniej nie dlatego, żeby pochwalić się swoją orientacją w temacie  czy chęcią „dowalenia” autorowi artykułu. Podkreślić chcę bowiem przede wszystkim fakt, iż tak wybitny dziennikarz i satyryk, jak Michał Ogórek, potrafi  przyznać się do błędu. Ba, stać go nie tylko na zamieszczenie sprostowania na łamach, ale też na wysłanie osobistej odpowiedzi zwykłemu czytelnikowi. Jest to niby rzecz normalna, ale z wieloletniego doświadczenia wiem, że niektórzy redaktorzy i dziennikarze są tak zadufani w sobie, że nie uważają za stosowne odnieść się do kierowanych pod ich adresem uwag. „Gwiazdorzy”, których mam na myśli, mają zazwyczaj większe ego niż dorobek…
Pierwszy raz na powyższy temat pisałem tutaj




Za dużo święconej wody...



W numerze 19 tygodnika Angora  Michał Ogórek w artykule "Młotów ci u nas dostatek", pisząc o Tadeuszu Rydzyku, łaskaw był przytoczyć fragment przedwojennej fraszki, a konkretnie jej dwa ostatnie wersy: za dużo święconej wody, za mało zwykłego mydła.  Nie wnikając w kontekst wypowiedzi o jubileuszu siedemdziesięciolecia dyrektora Radia Maryja, zwrócić pragnę uwagę na problem autorstwa wspomnianego utworu. Michał Ogórek jest przekonany, że napisał go Stanisław Jerzy Lec. Niestety, twórca Myśli nieuczesanych  nie popełnił tego tekstu. Nie jest też jego autorem Tadeusz Boy-Żeleński, jak uważa między innymi Monika Jaruzelska (rozmowa z  Rafałem Ziemkiewiczem). Szperając po różnych stronach internetowych natknąłem się także na takie, których autorzy przypisywali znamienne słowa o dysproporcjach święconej wody i mydła Świętopełkowi Karpińskiemu (Marian Feldman w książce Po wojnie (lata 1946-1960), a nawet Janowi Sztaudyngerowi (anonimowy komentarz w blogu). Jaka jest więc prawda?

Utworu pod tytułem Refleksja patrioty nie napisał ani Lec, ani Boy, ani żaden z wymienionych wyżej twórców. Jego autorem jest bowiem Jerzy Paczkowski (1909 - 1945). Tekst w całości brzmi tak:

Są dwa poważne powody,
Dla których Polska mi zbrzydła:
Za dużo święconej wody,
Za mało zwykłego mydła
.

Myślę, że słowa te w wielu przypadkach nadal są aktualne. Może właśnie dlatego przypisywane są tak wielu autorom...

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty