Nie wszystkie media
precyzyjnie informowały o dzisiejszej manifestacji antyrządowej w Gdańsku. Na
przykład Adam Kasprzyk, korespondent TVN, z uporem powtarzał, że wiec po
zakończeniu przemarszu spod Stoczni Gdańskiej odbędzie się na Targu Węglowym.
Tymczasem chodziło o Długi Targ. Z kolei Onet w tytule swojej relacji podał, iż
jest to manifestacja „Solidarnośći” w Gdańsku. Jedynie Wirtualna Polska w miarę
poprawnie nazwała dzisiejszy akt protestu: „Protestanci z
"Solidarności", OPZZ i Forum Związków zawodowych wyszli na ulice
Gdańska”.
Tak naprawdę
protestujących przeciw polityce obecnego rządu było o wiele więcej. Ramię w
ramię szli bowiem nie tylko stoczniowcy i portowcy. W tej liczącej kilka
tysięcy osób manifestacji udział brali też pracownicy służby zdrowia, oświaty,
reprezentanci służb mundurowych, w tym policjanci i funkcjonariusze straży
więziennej, strażacy i marynarze, emeryci i bezrobotni. Nie zabrakło też
Młodzieży Wszechpolskiej, Ligi Obrony Suwerenności i pseudo pirata. No cóż,
folklor też jest potrzebny…
Na Długim Targu
ustawiono słynną już styropianową podobiznę premiera, szerzej znaną jako Złoty
Donek. To przed nią przechodzili demonstranci z taki hasłami, jak:
- Dość lekceważenia
społeczeństwa,
- Idziemy PO Ciebie
Donaldzie,
- Historia to
podstawa, narodowa sprawa,
- Korupcja nepotyzm
tak rządzić każdy pętak potrafi,
- Pielęgniarki,
pielęgniarze i położne żądają podwyżki płac,
- Panie Tusk, abdykuj
wraz z PO. Nie chcemy żyć w Amberlandzie,
- Powywalać PO
kolei wszystkich durni i złodziei,
- Nie baliśmy się Ruska,
dziś mówimy głośno: dość rządów Donalda Tuska,
- Godnej pracy,
godziwej pracy a nie oszustwa chcą Polacy,
- Tusk ty aniele,
twój rząd dokonał tak wiele.
O wystąpieniach szefów
poszczególnych związków zawodowych nie będę pisał, bo znaleźć je można we
wszystkich mediach. Chcę tylko zauważyć, ze wiece podobne do dzisiejszego łączą
coraz więcej ludzi o często odmiennych poglądach. To zaś oznacza, że rośnie
niezadowolenie społeczne, które może doprowadzić do bardziej radykalnych
wystąpień. Lekceważenie opinii społecznej na pewno nigdy nie opłaca się rządzącym.
Dziwię się, że premier i jego otoczenie tego nie widzą.
Poniżej galeria zdjęć:
Poniżej galeria zdjęć: