Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stefan Niesiołowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stefan Niesiołowski. Pokaż wszystkie posty

Też jadałem szczaw



Stefan Niesiołowski po raz kolejny wywołał medialną burzę. Zakładam,  że wcale tego nie planował ani też nie spodziewał się aż takich reperkusji swoich słów. Wypowiedział je bowiem w ferworze dyskusji z dziennikarką, a że, (jak już kiedyś wspomniałem) szybciej mówi niż myśli - no to znowu stał się obiektem ataków i drwin.

Osobiście nie zamierzam tym razem atakować posła Niesiołowskiego. Powiem więcej – w pewnym sensie chcę go bronić. Przede wszystkim dlatego, że podobnie jak on, nie wierzę w to, że w Polsce głoduje 800 tysięcy dzieci. Te dane są wzięte z sufitu, gdyż tak naprawdę badania objęły losową próbę na ośmiuset osobach. Potem ktoś zastosował jakiś dziwny przelicznik, no i wyszła ogromna liczba.

Co do szczawiu i ulęgałek to mam podobne wspomnienia jak poseł Niesiołowski, choć jestem od niego sporo młodszy. Faktycznie, w latach szczenięcych podjadało się wszystko to, co było w zasięgu ręki. Nie wynikało to jednak wyłącznie z powodu braku jedzenia w domu, choć i takie przypadki się zdarzały. Częściej jednak było tak, że nikomu nie chciało się przerywać zabawy czy gry w piłkę. A że młody organizm potrzebuje sporo składników odżywczych, więc jadło się to, co rosło w najbliższej okolicy. Czasami były to czereśnie czy jabłka sąsiada, a czasami wspomniane przez posła PO ulęgałki lub dziko rosnący szczaw.

Wiadomo, że w wielu rodzinach nie przelewa się. Jednak niedostatek a głód to dwie różne sprawy. Współcześnie występuje bowiem problem marnotrawstwa żywności a nie jej braku. To właśnie  podkreślał Stefan Niesiołowski w rozmowie z Moniką Olejnik. Oczywiście media wychwyciły z całego wywodu tylko ten nieszczęsny szczaw, no i jest jak jest…

Kto wychowa Niesiołowskiego?



Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją.(...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO.
Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie.
Li­berałowie udo­wod­ni­li, że nie mają żad­nych, naj­mniej­szych kwa­lifi­kac­ji eko­nomicznych, i nig­dy w żad­nej koalic­ji – gdy­by do ta­kiej kiedy­kol­wiek doszło – nie mogą obej­mo­wać re­sortów eko­nomicznych, bo zruj­nują kraj. 
Czy ktoś jeszcze pamięta, kto tak mieszał Platformę Obywatelską z błotem? Czy był to może Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, a może Roman Giertych czy Leszek Miller? Nie! Wszystkie cytowane wyżej poglądy wyszły z ust najwierniejszego chyba obecnie orędownika Platformy Obywatelskiej. Tak, tak – mowa o Stefanie Niesiołowskim, który zazwyczaj mówi szybciej niż myśli, obrażając przy tym kogo popadnie. Tym razem padło na Agnieszkę Holland, która jak najbardziej słusznie wyraziła swój zawód postawą PO, która co innego kiedyś obiecywała, a co innego obecnie realizuje.
Pan profesor Niesiołowski z iście akademicką elokwencją skwitował wystąpienie znanej i  uznanej reżyserki:
To deklaracja, która oznacza coś takiego – nie obchodzi mnie Polska, tylko córunia moja, która jest lesbijką. W związku z tym, że interesy córuni nie są zabezpieczone, nie obchodzi mnie.
Nie pałam miłością do PO, ale zastanawiam się, dlaczego kierownictwo tej partii toleruje w swoich szeregach człowieka, który przynosi jej więcej szkody niż pożytku. Premier Tusk twierdzi, że nie pochwala „ekspresji” posła Niesiołowskiego, ale dodaje też, że nie będzie go wychowywał. Rzeczywiście, jest już trochę za późno na wychowywanie człowieka dobiegającego siedemdziesiątki, ale przecież zawsze można go jakoś utemperować. Oczywiście, jeżeli się tego chce…

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty