Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zamach. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zamach. Pokaż wszystkie posty
Zamach na prezydenta?
A teraz odpowiednie sluzby ,mnie obywatela RZECZYPOSPOLITEJ
Etykiety:
Leszek Miller,
prezydent Duda,
śmigłowiec,
wypadek,
wystrzał opony,
zamach

Znowu Smoleńsk
Co pewien czas mocniej rozbrzmiewają pogłoski o tzw. zamachu smoleńskim. Parę dni temu podsyciła je samobójcza – jak wszystko na to wskazuje - śmierć jednego ze świadków katastrofy prezydenckiego Tu-154. Dzisiaj oliwy do ognia dodała publikacja „Rzeczypospolitej”, w której sugeruje się obecność materiałów wybuchowych na szczątkach samolotu. Wcześniej poddawano w wątpliwość możliwość urwania skrzydła maszyny po zderzeniu z brzozą.
W tle tych wszystkich domysłów i hipotez przebija się teza o zamachu. Pomyślmy jednak przez chwilę na spokojnie. Komu potrzebna była śmierć polskiego prezydenta? Jeśli założymy – całkiem hipotetycznie zresztą – że Rosjanom, to chyba nikt nie sądzi, że są oni na tyle zorganizowani, żeby jednocześnie rozpylić sztuczną mgłę w rejonie lotniska, spowodować zejście samolotu na niebezpieczną wysokość i doprowadzić do eksplozji umieszczonych w nim (kiedy i jak?) ładunków wybuchowych.
A już całkowitym absurdem byłoby przypuszczenie, że potencjalny spisek został zawiązany w w Polsce. Prezydent Kaczyński - przy całym szacunku dla jego pamięci - nie miał szans na reelekcję, więc nie stanowił dla nikogo zagrożenia.
Mnie w każdym razie scenariusz zamachu nie przekonuje. Dlatego jeszcze raz przytoczę to, co pisałem dwa dni po katastrofie:
Sobota, 10 kwietnia 2010 roku, przejdzie do historii jako jedna z najbardziej tragicznych dat we współczesnej historii Polski. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym wielu członków najwyższych władz z prezydentem RP na czele. Jakimś niewyobrażalnym zrządzeniem losu stało się to nieopodal miejsca, w którym 70 lat temu sowieccy siepacze wymordowali tysiące polskich oficerów. Właśnie w celu uczczenia ich pamięci niżej wymienieni polecieli do Rosji. Nie mogli przewidzieć, bo nikt nie był w stanie tego sobie wyobrazić, że jadąc oddać hołd poległym, sami staną się ofiarami, których pamięć będzie żywa przez długie lata.
Można wiele mówić, można wspominać znane niemal wszystkim postacie polityków, wojskowych, duchownych i urzędników, których tak niespodziewanie i w tak znamiennych okolicznościach dopadła śmierć, ale chyba najlepiej będzie po prostu oddać im cześć i zachować w pamięci…
Etykiety:
katastrofa,
ofiary,
smoleńsk,
zamach

Subskrybuj:
Posty (Atom)
Punta Cana i Santo Domingo
Poniedziałek, 17.02.25 Zanim opuściliśmy pokład statku Costa Fascinosa w La Romana musieliśmy rozliczyć się z wydatków poniesionych po...

Posty
-
Od blisko dwóch lat nie kupuję chleba w sklepach tylko samodzielnie wypiekam go w domu. Nic więc dziwnego, że znajomi od czasu do czasu...
-
Ulotka Fundacji Miej Serce W skrzynce pocztowej znalazłem nietypową przesyłkę: białą kopertę z czymś twardym w środku, bez adresu n...
-
Energa - opłata za wezwanie Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu p...
-
Autor: Stanisław Kmiecik W swojej skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę zawierającą sześć kartek świątecznych z kopertami, mini ka...
-
Zdjęcie pochodzi z 2013 roku, ale właśnie to auto prowadziłem wczoraj Znane powszechnie przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci. ...
-
Moroszka - główny cel wyjazdu Układ był prosty, przynajmniej teoretycznie. Danka i Sławek, których po raz pierwszy zawiozłem do ...
-
"Nikoś" Nikodem Skotarczak Mówi się, że po śmierci wszyscy są równi i że do grobu niczego nie zabierzemy. Fakt, niczego ni...
-
Ireneusz Gębski książki Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nas...
-
Z serwisu MojeKartki.info otrzymałem maila z taką oto propozycją: Witaj Początek Nowego Roku to bardzo dobra okazja do wysłania eka...
-
Przed pokazem Philipiaka Od dość dawna nie byłem na żadnym pokazie. Skorzystałem zatem z zaproszenia od firmy Philipiak Milano. Zani...