Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rowery gr3miasto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rowery gr3miasto. Pokaż wszystkie posty

Otomin -"totalny light"

Po raz pierwszy w tym sezonie wybrałem się na wycieczką rowerową z Grupą Rowerową  Trójmiasto. Sprzed katedry w Oliwie wyruszyliśmy kwadrans po dziesiątej. W sumie zebrało się dwadzieścia trzy osoby, w tym osiem pań, a zatem frekwencja była całkiem przyzwoita. Prowadził Tomek  a grupę zamykał Piotr (dla niezorientowanych informacja, że obok nieobecnego Krzysztofa, są to główni aktywiści GR3miasto).
Ulicą Bytowską pojechaliśmy w kierunku Doliny Radości, by następnie żółtym szlakiem, po pokonaniu niewielkiego podjazdu, przejechać pod ulicą Słowackiego i zjechać do Matemblewa. Jeszcze jeden podjazd i znaleźliśmy się w Złotej Karczmie. Tuż za obwodnicą skręciliśmy na czarny szlak i polną drogą, prawie równoległą do ulicy Budowlanych, dojechaliśmy do Kokoszek. Po wczorajszej ulewie, jaka przeszła nad Gdańskiem, grunt był grząski i nie brakowało błota ani kałuż.   Niektóre małe z pozoru wzniesienia trzeba było pokonywać pieszo, pchając lub dźwigając rower.


Od ul. Kartuskiej praktycznie do samego Otomina jechaliśmy leśnymi dróżkami i ścieżkami. Nad jeziorem zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę. Ponieważ przy głównej plaży było dość tłoczno, a powietrze zasmradzał dym z grilla, pojechaliśmy na drugą stronę, gdzie znajduje się urokliwy cypel wrzynający się w wody jeziora. Po odpoczynku dokończyliśmy pętlę wokół jeziora (całkowity obwód to ok. 5 kilometrów) i ruszyliśmy w drogę powrotną. Tym razem jechaliśmy szlakiem zielonym, który zaprowadził nas do obwodnicy. Przejechaliśmy kilkaset metrów asfaltem i po dotarciu ulicą Źródlaną do Jeziora Jasień znów wjechaliśmy na polną ścieżkę. Jeszcze jeden mały podjazd i już mijaliśmy Auchan, by po chwili zjeżdżać karkołomną dróżką w stronę Matemblewa.
Wycieczka była zapowiadana jako „Totalny Light”. Hm, tu zdania mogą być podzielone. Jeżeli chodzi o proporcje czasu wycieczki do rzeczywistej jazdy, to faktycznie było lajtowo. Na prawie sześć godzin trwania wycieczki czystej jazdy było niewiele ponad trzy godziny. Jeżeli weźmiemy pod uwagę przebieg trasy, to do zbyt łatwych nie należała. Tempo było jednak dostosowane do każdego uczestnika, więc chyba wszyscy powinni być zadowoleni. Ja osobiście będę bardzo mile wspominał ten niedzielny wypad za miasto.
Więćej zdjęć: https://plus.google.com/photos/105491291175835308949/albums/5762816119359642801

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty