Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Koalicja Europejska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Koalicja Europejska. Pokaż wszystkie posty

Manipulacje nie tylko w telewizji


Konwencja PiS
Konkurencyjne ugrupowania polityczne wchodzą na ostatnią prostą przed wyborami do parlamentu europejskiego. Wspomagają je środki masowego przekazu. Niestety, często tendencyjnie, a nawet kłamliwie. Oto pierwszy z brzegu przykład:

Koalicja Europejska zorganizowała w Warszawie marsz pod hasłem „Polska w Europie”. Zanim jednak jego uczestnicy się zebrali i wyruszyli z Placu Bankowego, Telewizja Polska już emitowała paski, których przesłanie było jednoznaczne – ten marsz to niewypał. Oto niektóre z nich:

- W Warszawie zebrała się niewielka grupa sympatyków D. Tuska

- Niska frekwencja na marszu z udziałem Donalda Tuska

- Frekwencyjna klapa marszu „Polska w Europie”.

Powyższe podpisy ilustrowały ujęcia placu z dalekiego planu, mające pokazać, iż frekwencja jest mizerna. Tymczasem, jak podaje Centrum Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, w marszu uczestniczyło  około 45 tys. osób (policja mówi zaś o siedmiu tysiącach). Może nie jest to zbyt wiele, ale przecież nie więcej publiczności bywa na konwencjach PiS czy Wiosny. Pogoda też nie była dzisiaj sprzyjająca.

Jeżeli zaś chodzi o konwencję PiS, to prezes Kaczyński najpierw wygłosił tezę, że polityka PO zawsze była wielką manipulacją prowadzoną w nie polskim interesie. Potem zaś dodał, że nie może powiedzieć przy kamerach, dlaczego tak było. Z sali wyproszono więc media. Więc jak to rozumieć? Inna wiedza dla wybranych, a inna dla reszty społeczeństwa? Czy to przypadkiem nie jest także manipulacją?
Marsz dla Europy wg TVN


Marsz dla Europy wg TVP



TVN i wąski plan

TVP Info

Haki poszły w ruch


Sensacyjne wiadomości wyskakiwały w minionym tygodniu niczym króliki z rękawa magika. W poniedziałek zrobiło się głośno o zatrzymaniu przez CBA najbardziej znanego w ostatnich latach posiadacza Złotego Medalu „Za zasługi dla obronności kraju”. Przed aresztowaniem chciał go uchronić nie tylko były szef (jego i MON), ale też sam ojciec dyrektor z Torunia.  Sąd nie uwzględnił jednak jego poręczenia osobistego  i na trzy miesiące wsadził  „Pisiewicza’  za kratki.
Następnego dnia było jeszcze ciekawiej. Z jednej strony  doszły wieści o  zatrzymaniu byłego długoletniego prezesa Lotosu, któremu zarzuca się niegospodarność. Z drugiej zaś bombę odpaliła  (według obozu rządzącego był to tylko kapiszon) Gazeta Wyborcza, publikując tzw. taśmy Kaczyńskiego. Zna je już cała Polska, więc nie ma sensu ponownie pisać o ich zawartości. Jedno jest pewne: szeregowy poseł i prezes partii rządzącej nie ma szczęścia do rodziny. Wszystko bowiem wskazuje na to, że nagrał go zięć kuzyna. Tak to jest z rodzinnymi interesami… Tak czy owak, ta sprawa bardzo zabolała nie tylko prezesa, ale i jego otoczenie. Świadczy o tym fakt, że sam premier zaangażował się w publiczną obronę swojego protektora. Chyba jednak niewielu przekonał…
W czwartek uważni obserwatorzy posiedzeń komisji do spraw reprywatyzacji mogli wysłuchać ciekawych zeznań jednego z kluczowych świadków. Otóż zeznał on pod przysięgą, że słyszał o pijaństwach z udziałem koordynatora służb specjalnych, który ponoć całował bokserkę (sukę, nie kobietę – dla niezorientowanych) wabiącą się Tequila. Niejako dla równowagi gruchnęła wieść o jurnym Stefanie, który miał ponoć w ramach  łapówek korzystać z usług prostytutek. Nie mniej niż 31 razy – jak wynika z przecieków. Angażował się zaś w te niewątpliwie przyjemne czynności tak mocno, że aż zarwał łóżko (znany seksuolog powiedział, że to nic nadzwyczajnego, a on sam widział już wiele zarwanych łóżek). Sprawa o tyle ciekawa, że wychodzi na jaw dopiero po kilku latach. Czemu akurat teraz?
Żeby nie było tak minorowo, to wspomnę też o pozytywnych – w moim mniemaniu – wydarzeniach tygodnia. Pierwsze to zawiązanie Koalicji Europejskiej. Przyczynili się do niej premierzy i ministrowie spraw zagranicznych, którym przecież kiedyś nie zawsze było po drodze. Spodobała mi się także spontaniczna akcja mająca na celu dofinansowanie Europejskiego Centrum Solidarności.  Skoro minister kultury uzależniał przyznanie dotacji od spełnienia jego warunków, to nie było innego wyjścia niż zainicjować społeczną zbiórkę. Niech zobaczy, czego tak naprawdę pragnie większa część społeczeństwa.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty