Gdyby ktoś nie miał jeszcze dość moich wrażeń ze skoku ze spadochronem, to służę zdjęciami i filmikiem. Oczywiście taki skok to żaden wyczyn. Są osoby, który skakały już po kilka tysięcy razy. O wiele więcej jest jednak takich, które nie skoczyły ani razu i raczej nigdy tego nie zrobią. Szczególnie dotyczy to ludzi w moim wieku, czyli u progu siódmego krzyżyka. Dlatego bez zbędnej skromności chwalę się swoim skokiem. Fizycznie nie nastręczał on żadnych trudności, bo odbywał się przecież pod okiem doświadczonego instruktora (dzięki, Bartek!). Decyzja o jego wykonaniu wymagała jednak przełamania pewnej blokady psychicznej. Chyba mi się to udało... Relacja ze skoku tutaj Film na You Tube