Żołnierze WOT |
Nie lubię późnej i
słotnej jesieni. Dzień jest krótki i ciemny. Nie chce się wychodzić na dwór. Siłą
rzeczy patrzy się więc w okienko telewizora. Tymczasem telewizyjne kanały
informacyjne raczej sprzyjają depresyjnym nastrojom. Z jednej strony słyszymy o osiągnięciach ministra
Macierewicza w zakresie rozwoju sił Wojsk Obrony Terytorialnej, z drugiej zaś
dowiadujemy się, że Rosja rozmieści w okręgu kaliningradzkim rakiety Iskander,
które w ciągu ośmiu minut mogą dotrzeć do Warszawy. Co w przypadku takiej
sytuacji mogą zdziałać najdzielniejsi nawet żołnierze WOT? Położyć się na ziemi
i zakryć uszy? A tak przy okazji - po co
właściwie niektórzy nasi politycy prowokują Rosję? Putin jest jaki jest, ale
nie przypominam sobie, aby zapowiadał agresję wobec naszego kraju. A trzeba
pamiętać, że już od osiemnastu lat ma decydujący wpływ na rosyjską politykę. Nie
wygląda też na szaleńca. Po co więc to nieustanne straszenie rosyjskim niedźwiedziem?