Pokazywanie postów oznaczonych etykietą katastrofa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą katastrofa. Pokaż wszystkie posty

Zamachy w Paryżu



Piątek, trzynastego listopada, przejdzie do historii czarnych dni naszej epoki. W  wyniku serii zamachów terrorystycznych w Paryżu zginęło około 130 osób, a kilkaset zostało rannych. Wszyscy są zszokowani.  Środki przekazu nieustannie przekazują relacje świadków, a w telewizyjnych studiach wymądrzają się komentatorzy i eksperci. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na coś charakterystycznego, bo gdy giną setki ludzi w Afryce czy Azji, to nasze media zaledwie to odnotowują. Skoro jednak dramat ma miejsce w stolicy jednego z krajów zachodnich, to długo nie schodzi z czołówek programów informacyjnych i publicystycznych. Również niedawna katastrofa rosyjskiego samolotu na Synaju, która była najprawdopodobniej wynikiem zamachu, nie wzbudziła  aż takiego odzewu, mimo iż zginęły 224 osoby. Tak samo niewinne, jak te w Paryżu...



Bardzo rozsądnie i rzeczowo wypowiada się na ten temat Patrycja Borzęcka. Zachęcam niniejszym do zapoznania się z jej artykułem. Naprawdę warto, bo tekst ten różni się od schematycznych materiałów, z jakimi mamy do czynienia w środkach przekazu.

Znowu Smoleńsk

Co pewien czas mocniej rozbrzmiewają pogłoski o tzw. zamachu smoleńskim. Parę dni temu podsyciła je samobójcza – jak wszystko na to wskazuje - śmierć jednego ze świadków katastrofy prezydenckiego  Tu-154. Dzisiaj oliwy do ognia dodała publikacja „Rzeczypospolitej”, w której sugeruje się obecność materiałów wybuchowych na szczątkach samolotu. Wcześniej poddawano w wątpliwość możliwość urwania skrzydła maszyny po zderzeniu z brzozą.
W tle tych wszystkich domysłów i hipotez przebija się teza o zamachu. Pomyślmy jednak przez chwilę na spokojnie. Komu potrzebna była śmierć polskiego prezydenta? Jeśli założymy – całkiem hipotetycznie zresztą – że Rosjanom, to chyba nikt nie sądzi, że  są oni na tyle zorganizowani, żeby jednocześnie rozpylić sztuczną mgłę w rejonie lotniska, spowodować zejście samolotu na niebezpieczną wysokość i doprowadzić do eksplozji umieszczonych w nim (kiedy i jak?) ładunków wybuchowych.
A już całkowitym absurdem byłoby przypuszczenie, że potencjalny spisek został zawiązany w w Polsce. Prezydent Kaczyński - przy całym szacunku dla jego pamięci - nie miał szans na reelekcję, więc nie stanowił dla nikogo zagrożenia.
Mnie w każdym razie  scenariusz zamachu nie przekonuje. Dlatego jeszcze raz przytoczę to, co pisałem dwa dni po katastrofie:
Sobota, 10 kwietnia 2010 roku, przejdzie do historii jako  jedna z najbardziej tragicznych dat we współczesnej historii Polski.  W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym wielu członków najwyższych władz z prezydentem RP na czele.  Jakimś niewyobrażalnym zrządzeniem losu stało się to nieopodal miejsca, w którym 70 lat temu sowieccy siepacze wymordowali tysiące polskich oficerów.  Właśnie w celu uczczenia ich pamięci niżej wymienieni polecieli do Rosji. Nie mogli przewidzieć, bo nikt nie był w stanie tego sobie wyobrazić, że jadąc oddać hołd poległym, sami staną się ofiarami, których pamięć będzie żywa przez długie lata.
Można wiele mówić, można wspominać znane niemal wszystkim postacie polityków, wojskowych, duchownych i urzędników, których tak niespodziewanie i w tak znamiennych okolicznościach dopadła śmierć, ale chyba najlepiej będzie po prostu oddać im cześć i zachować w pamięci…

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty