Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pogrzeb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pogrzeb. Pokaż wszystkie posty

Jałmużna czy ofiara?

list od księdza

Jedna z moich znajomych udostępniła na Facebooku zdjęcie odręcznego liściku o treści:
Szanowna Pani
Mając wątpliwości, czy to jałmużna, czy ofiara za pogrzeb, oddaje należność
(podpis nieczytelny)
Autorka zdjęcia dodała też komentarz:
W dniu dzisiejszym pożegnaliśmy dziadka...przed pogrzebem ksiądz poprosił mnie na zaplecze domu pogrzebowego i przekazał mi kopertę od proboszcza w której były pieniążki które dałam co łaska za pochówek i list o takiej treści...5 razy czytałam i nie mogłam uwierzyć.
Nie wiem, jak to określić jednym słowem, bo ciśnie mi się ich na usta wiele, w tym większość niecenzuralnych. Nie znam też tego księdza, ale chyba wolałbym się z nim nie spotkać. Jak można mieć tyle pogardy dla ludzi?! Czy ten proboszcz nie wie, że ofiara to jest dobrowolny datek, którego wysokość zależy tylko i wyłącznie od możliwości i chęci ofiarującego? To samo zresztą dotyczy jałmużny. Jedno i drugie od stuleci funkcjonuje we wszystkich ważniejszych religiach, w tym także w katolickiej.
Potocznie jednak jałmużna kojarzy się z czymś dawanym z łaski. Ot, grosze rzucone na odczepnego! Zapewne  ów ksiądz liczył na większą sumę, więc zobaczywszy kwotę niższą od swoich oczekiwań, uniósł się honorem i uczynił to, co uczynił. Tym gestem zaszkodził nie tylko sobie. Niestety, przez pryzmat takich pojedynczych zachowań ludzie patrzą na cały Kościół.
Z późniejszych komentarzy pod wymienionym wyżej wpisem wynika, że zmarły 92-latek aktywnie pomagał przy budowie kościoła. Już samo to powinno skłonić proboszcza do bardziej rozważnego postępowania. Demonstracyjne oddawanie datku, jakie miało miejsce w tym przypadku, to nie tylko lekceważenie ofiarodawcy, ale też dowód na nadmierną pychę duchownego, który skreślił te kilka słów widocznych na załączonym przez panią Marzenę zdjęciu.

Uszanujmy prochy Jaruzelskiego



Długo zastanawiałem się, czy warto zabierać głos w sprawie śmierci i pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego. Nie mam bowiem zamiaru przyłączać się do chóru apologetów generała ani tym bardziej popierać jego zapiekłych wrogów. Uważam, że nie ma nic chwalebnego w pyskówkach nad trumną człowieka, który nikomu już nie odpowie, a którego życie wcale nie było usłane różami. Czy nie można zdobyć się na odrobinę refleksji i uszanowanie majestatu śmierci?

Sorry za zbyt patetyczne określenie, ale chyba lepsze takie niż pogardliwe wypowiedzi niektórych posłów PiS, np. Joachima Brudzińskiego czy Adama Hofmana. Ten pierwszy raczył podzielić się taką oto opinią: (...)przy całym współczuciu dla rodziny, uważam, że odszedł człowiek, który zaparł się swoich korzeni, który nie ma nic wspólnego z pojęciem polskiego bohatera i który powinien być raczej pochowany w Moskwie. 
 Podobnie lekceważąco wypowiadał się rzecznik PiS, który z racji młodego wieku nie może pamiętać czasów rządów Jaruzelskiego, a opinię o generale ukształtował sobie na podstawie niekoniecznie obiektywnych lektur.

O wiele bliższe są mi deklaracje kardynała Nycza i Lecha Wałęsy. Ten ostatni powiedział, że weźmie udział w mszy pogrzebowej a rozliczenie Jaruzelskiego zostawia Bogu, gdyż "ma za mało danych, a wie jak trudne decyzje musieli podejmować ludzie w czasie pokolenia zdrady". Kazimierz Nycz z kolei powiedział: (...)wszelkie dyskusje wokół osoby Jaruzelskiego należy zostawić na czas po pogrzebie, ponieważ dzień między śmiercią a pogrzebem nie jest czasem dobrym na taką dyskusję. Dyskusja na pewno będzie się toczyć, nie tylko wśród historyków. Może wiele rzeczy się wyjaśni, kiedy pootwierają się wszelkie światowe archiwa, także w Moskwie, to wówczas będziemy jeszcze więcej wiedzieć, na czym tragiczność tej postaci polegała.

Od siebie dodam, że skoro przez ostatnie 25 lat Jaruzelskiego nie osądzono i nie skazano, to chyba przez te kilka dni między śmiercią a pogrzebem nie warto  i nie wypada się tym zajmować.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty