Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podziały. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podziały. Pokaż wszystkie posty

Setna rocznica pełna podziałów


Pomnik J. Piłsudskiego w Gdańsku

W sobotę o godzinie dwudziestej TVP 1 nadała orędzie prezydenta Dudy, równolegle zaś w TVP Info prezydent przemawiał na żywo podczas odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego. Kwadrans później na TVP 1 rozpoczęła się transmisja koncertu ze Stadionu Narodowego, a w tym samym czasie TVP Info pokazywała oficjeli składających kwiaty pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego. Kompletny brak synchronizacji w  przededniu tak ważnego  święta! A swoją koncert był piękny. Brawa dla wykonawców!

Co do do wczorajszych obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości, to na pewno nie spodobało mi się potraktowanie Donalda Tuska przez organizatorów uroczystości. Pół biedy z tym, że stał gdzieś w piątym rzędzie (Jacek Sasin twierdził,  że sam sobie wybrał takie miejsce), ale nie mogę zrozumieć, dlaczego prezydent Duda nie wymienił go podczas swojego przemówienia. A przecież był to tak naprawdę jedyny ważny gość spoza rządowego establishmentu. Przewodniczący Rady Europejskiej, a nie jakiś anonimowy polityk opozycji.  Wydawałoby się, że różnice poglądów nie powinny być barierą dla elementarnej kultury. Nie każdy jednak ma, jak widać, odpowiednią klasę.

Czy można sobie wyobrazić u nas spotkanie przywódców Rosji, USA, Francji, Niemiec i innych potęg, tak jak miało to miejsce wczoraj w Paryżu? Można, ale na pewno nie przy obecnym układzie politycznym. Prezydent Emmanuel Macron miał odwagę powiedzieć, że patriotyzm jest dokładnym przeciwieństwem nacjonalizmu, a nacjonalizm jest jego zdradą. Czy ktoś słyszał podobne stwierdzenia z ust naszego prezydenta, premiera lub prezesa rządzącej partii? Ja nie! Może jednak nieuważnie słuchałem, więc proszę o podesłanie ewentualnych cytatów. Widziałem natomiast nacjonalistów kroczących tuż za rządowym marszem, palących flagę UE, wykrzykujących nienawistne hasła i odpalających race. A miały być przecież tylko biało czerwone flagi…

 Nie tak wyobrażałem sobie setną rocznicę odzyskania niepodległości…
P.S. Na szczęście w wielu miejscach, w tym w Łodzi i w Gdańsku obchody Dnia Niepodległości przebiegały godnie i z należytą oprawą.

Na marginesie 37. rocznicy Porozumień Sierpniowych



Obchody 37 rocznicy Porozumień Sierpniowych w Gdańsku dobitnie potwierdzają istnienie ogromnych podziałów w społeczeństwie. Przy bramie nr 2 i na placu obok Pomnika Stoczniowców świętują związkowcy z Solidarności i zwolennicy PiS. Natomiast przy historycznej sali BHP członkowie KOD, PO i Nowoczesnej. Kiedy przejeżdżałem tamtędy rowerem (około godziny trzynastej) przy bramie puszczano z głośników patriotyczne piosenki z jawnie wojowniczym przesłaniem. Było coś o bolszewikach, zdrajcach, komunistach i tp. W namiocie obok sali BHP prelekcje wygłaszali działacze obecnej opozycji. Cały teren gęsto obstawiała policja. Wyglądało to tak, jakby na przeciw siebie stały obce nacje, a nie członkowie tego samego społeczeństwa. Dodatkowym paradoksem jest fakt, że zarówno pisiory jak i platformersi wywodzą się z tego samego solidarnościowego pnia.

Ponownie pojechałem na Plac Solidarności około osiemnastej. Długi kordon policjantów stał wzdłuż ulicy Jana z Kolna i zabraniał wejścia na plac od strony bramy stoczni. Dla mnie było to o tyle dziwne, że swobodnie można było dojść do placu od przystanku tramwajowego. Poza tym o tej porze nie było tu jeszcze ani pochodu KOD, ani Solidarności. Ci pierwsi przyszli dopiero o godzinie 19. Szli z ogromną biało-czerwoną flagą z Targu Węglowego. Nie było ich zbyt wielu. Byli za to dość głośni. Skandowali głównie hasło: "Lech Wałęsa naszym bohaterem!". Spoza kordonu policji padały zaś okrzyki "Gdzie jest Bolek?" Zwolennicy KOD przeszli następnie obok gmachu ECS w pobliże sali BHP. Tutaj od przemówienia Pawła Adamowicza i odśpiewania hymnu polskiego rozpoczął się wiec.

Z kolei wokół Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 rozstawione były liczne służby porządkowe Solidarności. To tutaj, po mszy świętej w kościele św. Brygidy, mieli przyjść członkowie NSZZ "Solidarność". Trzeba podkreślić, że ci ostatni byli bardzo dobrze zorganizowani. Przyjechali z całego kraju autokarami (stały na Placu Zebrań Ludowych). Pochód poprzedzała orkiestra, za nią zaś szły liczne poczty sztandarowe. Dalej widać było czołowych działaczy związku, księży z metropolitą Głodziem na czele oraz ogromny tłum związkowców i ich sympatyków. Oba pochody nie spotkały się na trasie, gdyż  KOD-owcy przemaszerowali o jakieś 20 -25 minut wcześniej.

Nie uczestniczyłem do końca w żadnym z wieców. Nie chcę utożsamiać się z którąkolwiek ze stron. Wolałbym, żeby obchody ważnych wydarzeń jednoczyły naród, a nie dzieliły go. Dzisiaj np. widziałem Stefana Chwina  po drugiej stronie transparentu "Tu są granice przyzwoitości", a Jacka Rybickiego przed nim. A  przecież obaj są zasłużonymi gdańszczanami. Dlaczego nie mieliby stać w jednym szeregu? Podobnie zresztą jak wielu innych.

Widać wyraźnie, że po obu stronach jest zbyt wiele jątrzenia, a zbyt mało gestów pojednawczych.
















Jacek Rybicki




W środku arcybiskup Leszek Sławoj Głódź

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty