Pokazywanie postów oznaczonych etykietą menu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą menu. Pokaż wszystkie posty

Okiem kuracjusza II

Terapuls

Pogoda zepsuła się na tyle, że odwołano dzisiejszą wycieczkę do Wąwozu Szopczańskiego. Jest tam podobno bardzo ślisko. Tym samym po raz kolejny (w 2012 roku wycieczka też nie doszła do skutku) nie dane mi było zobaczyć tej atrakcji turystycznej.
W holu sanatorium nadal kwitnie handel. Dzisiaj oferowane są skórzane kurtki, czapki  i kożuchy. Nie wróżę powodzenia, bo kto przy obecnych temperaturach (dzisiaj plus 5 stopni) będzie chodził w kożuchu?
Nie pisałem jeszcze o pracownikach obsługi w sanatorium „Dzwonkówka”. Tymczasem mija połowa pobytu i można już coś niecoś o nich powiedzieć. Generalnie rzecz biorąc, wszyscy są mili i profesjonalni. Wśród zabiegowych wyróżnia się pani Wiesia, która zajmuje się też biblioteką i organizacją imprez (przyjmuje zapisy na wycieczki). Ona też witała nas na początku turnusu w imieniu dyrekcji (dyrektora do dzisiaj nie widziałem). Z kucharkami nie mam bezpośrednio do czynienia, ale jedzenie jest smaczne. Nie można też narzekać na sposób podawania posiłków. Nie ma praktycznie sytuacji, że trzeba długo czekać na podanie drugiego dania. Co do sprzątaczek, to są raczej mało rozmowne. Jeżeli jednak ktoś wsunie im do fartucha czekoladę, to wraca im uśmiech na twarz. Chętniej też wymienią wtedy ręczniki czy nawet pościel, choć ta ostatnia powinna wystarczyć na cały turnus.
Nie chcę tu zanudzać nadmierną ilością szczegółów, ale nie mogę sobie odmówić wymienienia potraw serwowanych  jako drugie dania obiadowe. A oto co do tej pory (11 obiadów) mieliśmy okazję jeść w „Dzwonkówce”: ryba po grecku, gulasz wieprzowy, eskalopki wieprzowe, placki po hajducku, kotlet pożarski, bitki wieprzowe, stek wieprzowy, kotlety rybne, pieczeń wołowa, kurczak pieczony i kotlet mielony. Do tego były oczywiście dodatki w postaci ziemniaków lub kaszy oraz po dwa rodzaje surówek.  Jadłospis dla kuracjuszy przygotowuje specjalista ds. żywienia i dietetyki Bernadeta Ciesielka (tak samo nazywa się wspomniana wcześniej pani Wiesia).

Hotel Pieniny (dawne sanatorium Hutnik), w tle Palenica
Przykładowe menu

Hotel Szydłowski - gastronomia na minus



Kilka uwag odnośnie menu  i obsługi gości na marginesie rodzinnego przyjęcia w restauracji Hotelu Szydłowski w Gdańsku. Według wcześniejszych ustaleń z dyrektorem wspomnianego hotelu menu miało  wyglądać następująco:
Pasztet z bakaliami i dipem żurawinowym z pieczywem razowym
Krem z borowików z kawałkami pieczonej kaczki
Na półmiskach:
Filet z kaczki z jabłkami w miodzie
Filet z sandacza w sosie szafranowym
Polędwiczka wieprzowa z sosem “gorgonzola “ z kurkami
+ dodatki .
W rzeczywistości do pasztetu podano pieczywo białe zamiast razowego, a filety z kaczki zastąpiły w większości udka. Niby to i to z kaczki, ale pewna różnica jednak jest. Podobnie rzecz się miała z polędwiczkami, które już na pierwszy rzut oka przypominały kotlety schabowe i tak też smakowały.
Co do obsługi, to naszych gości miało obsługiwać dwóch kelnerów. W restauracji była jednak tylko jedna kelnerka, która mimo najlepszych chęci nie była w stanie szybko i sprawnie obsłużyć dwudziestu gości. Delikatnie przypomniałem jej o tym podczas regulowania rachunku. Wtedy przeprosiła mnie i poinformowała, że kolega nagle zachorował. Rozumiem, to się zdarza.  Nie rozumiem  natomiast tego, że tak ogromny kombinat piekarniczo-cukierniczo-restauracyjno-hotelowy, jakim jest firma Andrzeja Szydłowskiego, nie dysponuje wystarczającą ilością pracowników. Przecież wiadomo, że ludzie chorują, biorą urlopy na żądanie, bywają aresztowani i td. A zatem powinna być jakaś rezerwa kadrowa.
Szanując komfort psychiczny moich gości, nie chciałem w ich obecności stanowczo domagać się zrealizowania wszystkich punktów wcześniejszych ustaleń. Teraz jednak uznałem, że warto o tym napisać, choćby po to, żeby potencjalni goście restauracji Sonata wiedzieli, czego mogą się tam spodziewać…

Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty