Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pałac pena. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pałac pena. Pokaż wszystkie posty

Tramwaj nr 28 i Sintra



Wczoraj rano dworzec rzeczny i oglądanie wycieczkowca Oceana. Następnie długi spacer promenadą aż pod most na Tagu. Szukamy hali targowej ze świeżymi rybami. Znajdujemy ją dopiero w drodze powrotnej. Niestety, większość stoisk jest już zamknięta. Nabywamy więc jedynie sałatę (główka 60 centów) i cytrynę.

Po południu przejazd zabytkowym tramwajemlinii nr 28 po najciekawszych zakątkach starej Lizbony. W obie strony zajmuje to około półtorej godziny. Tramwaj porusza się po bardzo wąskich uliczkach, niemal ocierając się o ściany budynków czy też zaparkowane na ulicach samochody. Często też musi hamować, bo tutejsi kierowcy jeżdżą dość brawurowo. Dodatkowym utrudnieniem dla motorniczego, a zarazem atrakcją dla turystów, są ostre zakręty i znaczne różnice poziomów. Pojazd chwilami mozolnie wspina się pod górę, aby potem gwałtownie zjeżdżać w dół, ostrzegając kierowców wyjeżdżających z przecznic ostrym dźwiękiem dzwonka.



Zamek Maurów





Dzisiaj bez problemu kupiliśmy kawał świeżego tuńczyka (13 euro za kg).

Przed południem wyjechaliśmy poza Lizbonę. Z dworca Rossio udaliśmy się do Sintry (ok. 25 km). Miejscowość ta słynie z pięknych parków, pałaców i zamków. Wielu bogatych lizbończyków ma tutaj swoje rezydencje. Niegdyś przebywali tu znani twórcy, jak Byron czy Andersen.

Sintra -Pałac Pena
Do Pałacu Narodowego Pena można dojechać lub dojść asfaltowymi serpentynami. Wybraliśmy tę drugą możliwość. Zajęło nam to co prawda około półtorej godziny, ale warto było. Sam pałac (wstęp 13,5 euro) zbudowany został na szczycie wysokiej góry w XIX wieku. Przedtem mieścił się tutaj klasztor. Z górnych baszt widoczna jest rozległa panorama okolicy, w tym zamglonych nieco wód Oceanu Atlantyckiego. Widać też doskonale pozostałości po Zamku Maurów, który zlokalizowany był na nieco niższym i bardziej skalistym wzgórzu niż Pałac Pena.

W drogę powrotną udajemy się kamienną dróżką z dość stromymi schodami. Jest ona znacznie krótsza niż ta przeznaczona dla samochodów, dorożek i innych pojazdów, ale za to bardziej malownicza.
Wieczorem zwiedzanie Muzeum Orientu. Może bym się tam nie wybrał, ale dzisiaj przez 4 godziny były darmowe bilety wstępu, więc szkoda byłoby tracić taką okazję.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty