Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adam Michnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adam Michnik. Pokaż wszystkie posty

Czy każda rodzina jest świętością?

Ks. Tymoteusz Szydło

Na początek parę cytatów:
Ataki na Beatę Szydło i jej najbliższych są haniebne i absolutnie niedopuszczalne. Rodzina jest i pozostanie w Polsce świętością. Dlatego wykorzystywanie jej do walki politycznej budzi odrazę – premier Mateusz Morawiecki.
Ataki na rodzinę byłej premier Beaty Szydło to podłość i nikczemność w najgorszym wydaniu. Każde uderzenie w naszych bliskich to cios poniżej pasa – marszałek Stanisław Karczewski.
Nietrudno się domyślić, że te ostre i zdecydowane reakcje odnoszą się do pogłosek o rzekomym ojcostwie księdza Tymoteusza Szydły, syna byłej premier. On sam nie wypowiada się publicznie, jednakże jego nagłe udanie się na bezterminowy urlop dało asumpt do różnych przypuszczeń i podejrzeń. Nie wiem, na ile zasadnych, na ile zmyślonych. Nie o to tu jednak chodzi. Ważna jest prywatność danego człowieka. Nikomu nic do tego, co robią członkowie rodziny osoby publicznej. Dlatego podpisałbym się oboma rękami pod wypowiedziami Karczewskiego i Morawieckiego, gdyby nie pewne drobiazgi…
 Premier i marszałek nie reagowali, gdy Krzysztof Wyszkowski (doradca wojewody pomorskiego) pisał o prezydent Gdańska, iż nie wie ona, kto jest ojcem jej dziecka. Dodawał też, że finałem świętowania rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej  będzie mianowanie ojcem dziecka Dulkiewicz N.N. kanoniera z pancernika Schlezwig-Holstein.
Nie przypominam sobie też zdecydowanej reakcji obozu rządzącego na atakowanie Adama Bodnara (Rzecznika Praw Obywatelskich) za zachowanie syna. Dla nieco młodszych i krócej obserwujących polityczne przepychanki przypomnę też atakowanie Tuska za dziadka z Wehrmachtu.
To tylko niektóre z brzegu przykłady. Nie twierdzę, że obecna opozycja jest tu bez winy. Niestety, niektórym jej przedstawicielom też zdarza się jechać po bandzie. Nie pochwalam tego, ale wydaje mi się, że są oni nieco mniej zakłamani. Jeszcze raz przywołam tu stwierdzenie premiera Morawieckiego o tym, że rodzina jest  świętością. Gdyby istotnie tak było, to nie wypominałoby się nieustannie Adamowi Michnikowi  przyrodniego brata czy też Włodzimierzowi Cimoszewiczowi ojca.

Myślowa przemoc neomarksistów


Klub "Gazety Polskiej" zorganizował w gdańskim NOT spotkanie z Witoldem Gadowskim. Wziąłem w nim udział całkiem przypadkowo, na zasadzie biernego obserwatora. Nie będę bowiem udawał, że jestem sympatykiem tego środowiska, ani że znam dobrze twórczość i poglądy prelegenta. A oto czego dowiedziałem się z ust autora "Wieży komunistów".
Określenia "konsensus i kompromis" zostały zawłaszczone przez "nich". Kto to są "oni" według Gadowskiego? Ano wszyscy ci, którym obcy jest prawdziwy patriotyzm. Zalicza się do nich tzw. salon, środowiska LGBT, wszelkiej maści lewacy i neomarksiści. Z nimi nie można zawierać kompromisów, bo ze złem nie można iść na układy. Również pojęcie tolerancji zostało ukradzione, bo jak twierdzi Gadowski - po stronie salonu oznacza ono afirmację. Także tęcza została zawłaszczona przez ruch LGBT, choć - jak sam potem przyznał - prawdziwa tęcza ma siedem kolorów, a ta od homoseksualistów tylko sześć.
Trwa walka o świadomość narodu. "Oni" nie tylko zawłaszczają słowa, ale też niszczą kulturę, wprowadzając elementy obce naszej tradycji. Przykładem jest choćby plebiscyt na parę roku, kiedy to zwyciężył Tomasz Raczek wraz ze swoim partnerem. Zaś w konkursie na kobietę roku czy stulecia wystawiono Annę Grodzką, czyli Krzysztofa. Neomarksizm, w przeciwieństwie do marksizmu nie stosuje siły fizycznej, lecz przemoc myślową, chcąc radykalnie zmienić świadomość narodu. Czyni to poprzez swoje media. Wiadomo, jakie...
 Przykładem jest Jan Hartman, w pewnych kręgach zwany profesorem (podkreślenie W. Gadowski), który mówi, że kazirodztwo jest kreatywne i warto o nim dyskutować. Z kolei Adam Michnik jest głównym ideologiem neomarksistów. Z innych ciekawostek (trudno zapamiętać wszystkie wątki z ponad dwugodzinnego spotkania) dowiedziałem się, że nie było i nie ma III RP. Jest tylko republika okrągłego stołu.  Trochę mnie to zdziwiło, bo jeszcze niedawno słyszałem o budowaniu IV RP. Poza tym Polska jest najbardziej katolickim krajem w Europie i jej zadaniem jest rechrystianizacja zachodnich społeczeństw, które odeszły od Boga.
Do rządów PiS Gadowski też ma wiele zastrzeżeń. Uważa jednak, że w tej chwili nie ma lepszego narzędzia. Jeżeli by się znalazło, to PiS można śmiało i bez żalu odesłać do lamusa. Za złe ma na przykład ministrowi kultury, że nie robi nic w kierunku promowania polskiej kultury. "Oni" mają nagrodę literacką "Nike", a my co? - pyta retorycznie. "Oni" robią dobre filmy, a my? Nie czarujmy się - oznajmia - "Smoleńsk" nie jest dobrym filmem.
A propos spotkania z Gadowskim, to obecni na nim byli także Joanna i Andrzej Gwiazdowie. Ten ostatni, biorąc udział w dyskusji, wygłosił ciekawą tezę o rodzajach stołów w kontekście porozumień społecznych. Otóż - jak powiedział - w roku 1980 porozumienie między władzą a strajkującymi zawarte zostało przy prostokątnym stole, a w 1989 przy okrągłym.  Jaka jest różnica? Stół prostokątny ma tylko cztery kanty, zaś okrągły nieskończoną ilość. Rozwijając swoją myśl Andrzej Gwiazda dodał, że strony dialogu siedzą zawsze po przeciwnych stronach stołu, natomiast przy okrągłym siadają najbliżsi (przykład króla Artura i jego rycerzy) towarzysze. W tym przypadku Kiszczaka.
Ze spotkania odniosłem przygnębiające wrażenie, że podziały w Polsce są znacznie silniejsze niż to sobie wyobrażałem. To już nie są różnice poglądów. To są dwa wrogie sobie obozy. Nie ze wszystkimi poglądami Witolda Gadowskiego mogłem się zgodzić, ale w wielu przyznałem mu w duchu rację.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty