Ponad rok temu pisałem w moim dzienniku: "Przez kilka lat na jednym z drzew rosnących
na naszym podwórku gnieździły się sroki. Tej wiosny, z nieznanych mi przyczyn,
ptaki te rozebrały gniazdo i gdzieś się wyprowadziły. Szkoda, bo przywykłem już
do ich skrzeczenia."
Gniazdo wron |
Gniazdo srok |
Nie wiem, czy to te same sroki, ale w tym roku zagnieździły się nie na drzewie, lecz na rynnie budynku, który znajduje się po przeciwnej stronie kamienicy, w której zamieszkuję. Z kolei przez okna od strony podwórka mogę obserwować powstające w szybkim tempie gniazdo wron. One same siedzą najczęściej na kalenicy sąsiedniego budynku lub na poprzecznych elementach zbiorczej anteny telewizyjnej.
Sroki i wrony to dość popularne ptaki, ale w dużych miastach raczej nie występują w masowej skali. Mnie osobiście one nie przeszkadzają. Wprost przeciwnie, lubię popatrzeć jak kręcą się wokół swoich gniazd. Nie wiem jakie intencje kierują moim kotem, ale też jest zainteresowany wymienionymi ptakami, gdyż biega od okna do okna, śledząc je wzrokiem. A ogon chodzi mu przy tym jak nakręcony...