Pokazywanie postów oznaczonych etykietą arcybiskup Głódź. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą arcybiskup Głódź. Pokaż wszystkie posty

Umrzeć za Gdańsk

Umrzeć za Gdańsk

Jestem świeżo po lekturze książki Tomasza Lisa „Umrzeć za Gdańsk". Jej treść stanowią rozmowy z dwunastoma osobami, które mniej lub bardziej związane były z Pawłem Adamowiczem. Lis rozmawiał z nimi w pierwszych tygodniach po tragedii podczas finału WOŚP na gdańskim Targu Węglowym. Wśród jego rozmówców, poza   żoną i bratem zamordowanego prezydenta, są postaci znane z życia politycznego i kulturalnego nie tylko w Gdańsku, jak np. Donald Tusk, Stefan Chwin, Bogdan Borusewicz, Lech Wałęsa, Aleksander Hall czy Paweł Huelle.
Nie jest moim zamiarem streszczanie tych rozmów. Chcę tylko podzielić się kilkoma uwagami. Sam pomysł upamiętnienia Pawła Adamowicza w ten sposób uważam za bardzo dobry. Brakuje mi jednak choć kilku rozmów z ludźmi znającymi wieloletniego prezydenta Gdańska, które nie byłyby członkami establishmentu. Przecież Adamowicz nie obracał się wyłącznie wśród elity politycznej i intelektualnej. Ba, jestem przekonany, że miał przyjaciół także wśród  tak zwanych zwykłych ludzi.
Nie jest tajemnicą, że Tomasz Lis nie lubi obecnej władzy. Jego prawo. Jednak drażnią nieco nachalne pytania kierowane do rozmówców z wyraźną sugestią  odpowiedzi postponującej ekipę PiS, a szczególnie media publiczne z TVP na czele.  Zapewne Lis ma jakieś porachunki z Jackiem Kurskim, ale po co te ciągłe ataki? W ten sposób zniża się do krytykowanych przez siebie metod działania telewizji publicznej, w tym do wymienianego kilkakrotnie  z nazwiska redaktora Sitka .
Autor książki próbował też kilkakrotnie wyciągnąć od rozmówców coś niekoniecznie miłego na  temat arcybiskupa Głódzia. Nie zawsze się to udawało, więc w rozmowie z Antonim Pawlakiem przywołał swoje wspomnienia, kiedy to wracając samolotem z Bagdadu, miał okazję napić się z obecnym metropolitą gdańskim. Wtedy Pawlak przyznał, że Adamowiczowi zdarzało się mieć kaca po powrocie z urodzin arcybiskupa, mimo iż na ogół miał mocną głowę.
O wiele dosadniej o arcybiskupie Głódziu wypowiadał się Stefan Chwin w kontekście homilii podczas pogrzebu Adamowicza. Tenże Chwin zacytował też pod słyszaną rozmowę dwóch „przeciętnych” obywateli:
- Budyń nożem dostał.
- No i bardzo dobrze! Teraz kolej na Ryżego.
Książka Lisa nie przyczyni się zapewne do zmniejszenia poziomu nienawiści, ale na pewno warto ją przeczytać. Choćby po to, żeby zdobyć się na jakąś refleksję…

Umrzeć za Gdańsk - rozmówcy

Spacerkiem po historii


Pomnik Żołnierzy Wyklętych

Dzisiaj dałem odpocząć rowerowi i zażyłem ruchu na własnych nogach. Przeszedłem ponad 14 kilometrów. Spacer zacząłem od cmentarza Srebrzysko. Następnie poszedłem skrajem Parku Jaśkowej Doliny i po przejściu odcinka ulicy o tej samej nazwie wdrapałem się na Jaśkową Kopę. Stąd zszedłem do Parku w Królewskiej Dolinie. Przeciąłem ulicę Sobieskiego i Jarową, by w pobliżu szpitala zakaźnego wejść na dróżkę prowadzącą na Górę Cygańską. Potem zszedłem do dzielnicy Aniołki i po paru latach przerwy odwiedziłem ulicę Kopernika (pracowałem tam niegdyś w charakterze kierownika Ośrodka Szkolenia Kierowców przy LOK). Ulica ta zmieniła się nie do poznania. W miejscu dawnych poniemieckich baraków zbudowano piękne osiedle mieszkaniowe Copernicus.

Przechodząc w pobliżu cmentarza garnizonowego natknąłem się na uroczystość odsłonięcia pomnika Żołnierzy Wyklętych. Przemawiał akurat arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Patrząc na zgromadzonych odniosłem wrażenie, że reprezentują tylko jedną opcję polityczną. Później przeczytałem w internecie, że wojewoda Drelich dziwił się, że na uroczystości nieobecny jest prezydent Gdańska. Z kolei Paweł Adamowicz napisał, że organizatorzy nie zaprosili ani Rady Miasta, ani przedstawicieli Urzędu Miejskiego. Dodał też: To niezbyt dobrze świadczy o kulturze organizatorów. Ale to także kolejny dowód na to, że niektóre środowiska polityczne w Polsce starają się zawłaszczyć naszą tradycję narodową. Tymczasem wojewoda w swoim przemówieniu powiedział między innymi: Cynizmu w tej materii wiele, ale nadal musimy wspólnie podejmować działania, aby młodzi Polacy nie mieli poczucia, że komunistyczne kłamstwo jeszcze w najmniejszym stopniu żyje.

Wspólnie, czyli kto z kim? My, jako rządzący czy my, jako społeczeństwo? Tego wojewoda nie sprecyzował. Powiedział za to, że mówienie o tym, że wśród żołnierzy wyklętych byli różni ludzie jest nieprawdą i zaciemnianiem rzeczywistości. Hm, nie ujmując niczego owym żołnierzom, nie można ich idealizować do tego stopnia, żeby twierdzić, że wszyscy byli aniołami. To już przerabialiśmy w PRL, gdy gloryfikowano partyzantów spod znaku GL i AL, a dyskredytowano tych z AK.

Gdańsk, Kopernika 16



Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty