Pokazywanie postów oznaczonych etykietą protest. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą protest. Pokaż wszystkie posty

Migranci to też ludzie

 

W Warszawie i w Krakowie odbywają się dzisiaj marsze pod hasłem „Stop torturom na granicy”. Chodzi oczywiście o tzw. pushback, czyli siłowe wypychanie uchodźców na białoruską stronę. W tym swoistym ping-pongu pomiędzy Białorusią a Polską, a szerzej UE, cierpią niewinni ludzie. Ktoś ich skusił perspektywą wjazdu do Europy, a teraz są tylko elementem politycznych przepychanek. Empatią wykazuje się co prawda wielu naszych rodaków, ale co z tego, skoro nie mają oni niemal żadnych możliwości pomocy. Mogą tylko protestować i apelować do rządzących o minimum przyzwoitości, o ludzkie traktowanie tych jeszcze żywych (zmarło już minimum 6 osób) dzieci, kobiet i mężczyzn. Oficjalna doktryna mówi co prawda o poszanowaniu ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, ale jak to się ma do dopuszczenia do umierania ludzi z wyziębienia i głodu? Nie można przecież wszystkiego zwalać na Łukaszenkę. Owszem, on jest wredny i okrutny, ale czy my musimy go  naśladować? Przecież w ten sposób dajemy koronny argument Putinowi, który może powiedzieć, że Polska walczy o prawa człowieka tylko w teorii, a w praktyce znęca się nad migrantami. Czy o to nam chodzi?

Chór Aleksandrowa



Chór Aleksandrowa w Gdańsku

Przypadkiem natrafiłem na jakiś artykuł nagłaśniający sprawę protestu przeciwko występowi Chóru Aleksandrowa w Krakowie. Organizatorzy protestu apelowali, żeby nie mieszać kultury z polityką. Apel słuszny, jak najbardziej! Dlaczego więc sprzeciwiają się oni koncertowi w wykonaniu artystów  występujących w rosyjskich mundurach? Czy sam ten fakt dezawuuje wartość artystyczną zespołu? Trudno przecież wymagać, żeby chór odcinał się od swoich tradycji i zaczął koncertować w jakimś innym przebraniu. Inna pretensja dotyczy tego, że Chór Aleksandrowa występował na Krymie wkrótce po jego zajęciu przez Rosję. I co z tego? Może mieli akurat taki terminarz występów. 



Dla jasności sprawy - nie jestem ani rusofilem, ani rusofobem. Nie lubię po prostu fałszu i zakłamania. Chór Aleksandrowa powstał w 1928 roku i występuje do dziś na całym świecie. Owszem, koncertował dla Stalina i innych sowieckich notabli. Nie zapominajmy jednak, że 11 lat temu występował też z okazji urodzin Jana Pawła II. Papieżowi jakoś nie przeszkadzała proweniencja zespołu...



Osobiście byłem na koncercie Chóru Aleksandrowa przed z górą dziesięciu laty i mam z niego jak najlepsze wspomnienia. Oto zapiski z mojego dziennika:
Chór Aleksandrowa

Chór Aleksandrowa



Warto było wydać 60 złotych na bilet. Chór Aleksandrowa jest rzeczywiście eksportowym hitem rosyjskiej estrady. O jego renomie świadczą m.in. ostatnie występy przed papieżem czy prezydentem USA. Repertuar złożony ze znanych powszechnie utworów („Kalinka”, „Oczy czornyje”, „Dzień pabiedy” czy „Czerwone maki na Monte Cassino”) przypadł do gustu zgromadzonej w  hali oliwskiej AWFiS widowni, która nie szczędziła braw artystom. Podkreślić trzeba też wspaniałe popisy towarzyszącego chórowi baletu.



Owszem, też się czepiałem, ale drobiazgów:



A teraz trochę dziegciu. Koncert rozpoczął się z piętnastominutowym opóźnieniem, gdyż muzycy i chórzyści zajęci byli sprzedawaniem w holu płyt i gadżetów. Również z tego powodu przerwa – zapowiadana na 20 minut – przedłużyła się do pół godziny. No cóż, sztuka sztuką, a  pieniędzy nigdy za wiele…


Chór Aleksandrowa

Reasumując, nigdy nie przyszłoby mi do głowy łączenie narodowości artystów z wykonywaną przez nich sztuką. Jeżeli jednak ktoś uważa, że wszystko można podciągać pod bieżącą politykę, to warto byłoby, żeby najpierw poznał dobrze historię danego podmiotu, w tym wypadku Chóru Aleksandrowa.

Związki partnerskie, czyli temat zastępczy



Ulotka SKCH im. Ks. Piotra Skargi

Debata na temat legalizacji związków partnerskich wyszła już daleko poza sejmowe korytarze i rządowe gabinety. Szczególnie mocno uaktywnili się przeciwnicy  projektów ustawy ułatwiającej codzienne życie osobom żyjącym dotąd w nieformalnych związkach. W kolportowanych do mieszkań ulotkach namawiają oni do wysyłania na adres premiera protestów w tej sprawie.
Dzisiaj właśnie wyciągnąłem ze swojej skrzynki na listy gotowy wzór takiego protestu. Wystarczy nakleić znaczek i wysłać kartkę do Donalda Tuska. Z góry zaznaczam, że nie zamierzam tego robić. Po pierwsze, nie uważam, że projekty wspomnianych ustaw „są dyskryminujące dla polskich rodzin i małżeństw” – jak twierdzą organizatorzy tej akcji protestacyjnej. Po drugie, nie widzę powodów, żeby komukolwiek, w tym homoseksualistom, odmawiać prawnego usankcjonowania związku. Nie można przecież udawać, że jeżeli jakieś zjawisko nie jest sformalizowane, to nie istnieje. Jeżeli miałbym już przeciwko czemuś protestować, to jedynie przeciwko nadmiernemu nagłaśnianiu tej sprawy. Premier i rząd mogą dzięki temu „uciec” od problemów gospodarczych. A przecież dla ogółu społeczeństwa  o wiele bardziej istotne niż związki takich czy innych mniejszości są kwestie związane z brakiem pracy, słabą opieką medyczną  i tp.
Ulotki, o których mowa, wydawane i kolportowane są przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Stowarzyszenie to znane jest z wysyłania do osób prywatnych propozycji zakupu różnych publikacji religijnych, medalików i tp. Kuria Krakowska wypowiedziała się na jego temat następująco: Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi” jest organizacją prywatną, założoną przez osoby świeckie, nie powiązaną instytucjonalnie z Kościołem i działającą na własną odpowiedzialność. Stowarzyszenie nie przedstawiło swego statutu do aprobaty władzy kościelnej, dlatego nie może być traktowane jako uznane przez Kościół stowarzyszenie wiernych.
Cytowana wypowiedź pochodzi z 2008 roku. Jak widać, stowarzyszenie wcale się tym nie przejmuje i nadal podpiera się autorytetem Kościoła.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty