Pętelki po Oliwie

Kuźnia wodna
Dzisiaj proponuję kilka fotek z rowerowego objazdu po Oliwie. Trasa krótka, bo zaledwie dwudziestokilometrowa, ale jesienny krajobraz naprawdę uroczy.
Dwór Oliwski
Staw Młyński, w tle kościół p.w. Matki Bożej Królowej Polski

Staw Młyński w Parku Ojców

Staw Młyński, w tle Olivia Biznes Center
Fragment dzisiejszej trasy

Kuźnia wodna z nowym dachem



Nobel dla Polki


Olga Tokarczuk Fot. Łukasz Giza/Onet

Dobra wiadomość - Olga Tokarczuk otrzymała literacką nagrodę Nobla! Zła wiadomość – nigdy nie miałem w rękach żadnej jej książki. Trzeba to nadrobić!

Trochę statystyki. Olga Tokarczuk jest trzecią w historii Polką uhonorowaną nagrodą Nobla, w  tym drugą z zakresu literatury i pierwszą w XXI wieku. Przypomnę, że 23 lata temu Nobla przyznano Wisławie Szymborskiej. Pozostali laureaci tej nagrody byli mężczyznami. Jako pierwszy w 1905 roku dostał ją Henryk Sienkiewicz.  Dziewiętnaście lat później komitet noblowski uhonorował Władysława Reymonta. Tu ciekawostka: Tokarczuk i Reymont otrzymali Nobla w wieku 57 lat, a tym samym są najmłodszymi polskimi laureatami (nie liczę Lecha Wałęsy, jako że dostał on pokojową a nie literacką nagrodę). W 1980 roku Nobla otrzymał Czesław Miłosz, piąty (trzeci w kolejności) polski pisarz. Szymborska była  jedyną laureatką literackiej nagrody Nobla, która otrzymała ją  jeszcze za życia poprzedniego noblisty. 

Na koniec osobista refleksja. Mam w biblioteczce niemal wszystkie książki Sienkiewicza i Reymonta oraz jedną Miłosza. Nie posiadam natomiast żadnej pozycji Szymborskiej, nie wspominając już o Tokarczuk. Ciekawe, czy to znak czasów czy  tylko ja tak się zaniedbałem?
P.S. I jeszcze moje prywatne trzy grosze do powyższej statystyki. Olga Tokarczuk jest  młodsza ode mnie o cztery lata i jest jednocześnie czwartą zdobywczynią Nobla (łącznie z Wałęsą) za mojego życia...


Wałęsa nie pomaga...


Lech Wałęsa fot. PAP

Nie popisał się Lech Wałęsa na konwencji Koalicji Obywatelskiej. Oj, nie popisał! Jak można było  atakować człowieka, którego doczesne szczątki zaledwie dzień wcześniej  zostały złożone na cmentarzu?!  Można kogoś nie lubić, a nawet nienawidzić – w końcu wszyscy jesteśmy ułomni – ale trzeba mieć poczucie miejsca i czasu. Wałęsie tego zabrakło!  Nazywając zdrajcą zmarłego  kilka dni wcześniej Kornela Morawieckiego na wyborczej konwencji ugrupowania, z którego startuje także jego syn Jarosław, zaszkodził nie tyle sobie, co im.

Można dyskutować i oceniać życiorys każdego polityka, ale nie w ten sposób. Nie w dzień po pogrzebie, choćby był on nawet – naszym zdaniem - zbyt wystawny czy okazały. Przede wszystkim jednak nie z mównicy, gdy ma się przecież świadomość, że będzie to transmitowane na całą Polskę. I co z tego, że lider dawnej Solidarności mówi, że po chrześcijańsku przebacza, skoro w następnych zdaniach wbija szpile zmarłemu?

Żeby jednak do końca nie pogrążać Lecha Wałęsy dodać muszę, że zawinili też sami organizatorzy konwencji. Nie od dziś znają przecież niewyparzony język byłego prezydenta. Musieli więc chyba mieć świadomość tego, że może on wypalić coś, co odbije się czkawką nie tyle jemu, co im samym. Wszak to nie on ubiega się o głosy wyborców…

Jednakże, sądząc po brawach, a tym samymi braku wyraźnej dezaprobaty, zgadzali się ze słowami swojego gościa. Jeżeli w niedzielnych wyborach przegrają, to w dużej mierze będzie to ich własna zasługa.




Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty