Nie będzie podwyżki dla rządzących?



Wczoraj gruchnęła wieść, że mają znacząco wzrosnąć wynagrodzenia tzw. erki. Podwyżkę miał otrzymać prezydent oraz - co byłoby pewnym novum - pensję w wysokości połowy jego poborów otrzymywałaby pierwsza dama. Poza tym podwyżka objęłaby cały rząd oraz posłów i senatorów. O ile można zrozumieć  zasadność docenienia pracy i prestiżu prezydenta i jego małżonki, premiera, ewentualnie ministrów i wiceministrów, o tyle trudno znaleźć uzasadnienie dla podwyższania uposażenia dla wszystkich parlamentarzystów. Wszak wielu z nich nie wnosi niczego dobrego do debaty publicznej. Niektórzy nawet ewidentnie szkodzą wizerunkowi posła czy senatora.

Komentarze opozycji i opinii publicznej w tej kwestii były nie tylko krytyczne, ale wręcz miażdżące.  Przypomniano rządzącym, że to oni sami przez wiele lat, gdy  byli jeszcze w opozycji, potępiali tzw. skok na kasę. Wypomniano kilkuzłotowe podwyżki rent i emerytur, zestawiając je z propozycją  podwyższenia uposażenia dla pani premier o ponad siedem tysięcy złotych i dla parlamentarzystów o przeszło dwa tysiące złotych. Z tych ostatnich szczególnie poseł Janusz Sanocki głośno gardłował za podwyżką. Twierdził publicznie, że nie zaoszczędził jeszcze ani grosza, gdyż wszystkie dochody pochłania mu działalność poselska. Dodał jeszcze, że kwota wydatków na prowadzenie biura powinna wzrosnąć przynajmniej trzykrotnie. Dla przypomnienia - to jest ten sam poseł, który wnioskował o kończenie obrad sejmu w piątki o godzinie dwunastej, żeby posłowie zdążyli na weekend do domu...

Nie wiem, czy znaczenie miała zmasowana krytyka czy rzeczywiście prezes PiS nie znał szczegółów tego projektu. W każdym razie, jak donoszą media, kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości zaleciło jego wycofanie.

P.S. Pocieszające jest dla mnie, że wczoraj rząd zdecydował wreszcie o poparciu dla jednej z obietnic wyborczych obecnego prezydenta. Chodzi o przywrócenie wieku emerytalnego do stanu sprzed reformy PO i PSL.

Powódź w Gdańsku



W Gdańsku deszcz padał wczoraj przez 14 godzin. Spadło 160 litrów wody na metr kwadratowy. To więcej niż podczas powodzi w 2001 roku. Mimo to szkody są mniejsze, gdyż od tamtej pory przybyło zbiorników retencyjnych. Niemniej skutki ulewy nadal są odczuwane. Nie kursują pociągi PKM (podmyty nasyp), zawieszone są niektóre linie tramwajowe i autobusowe. Zamknięta jest też Galeria Bałtycka. 
Na zdjęciach skrzyżowanie al. Grunwaldzkiej i Słowackiego, estakada, bistro w hotelu Smart i Galeria Bałtycka
P.S. W mojej piwnicy tym razem sucho - izolacja murów została wykonana skutecznie.








Dobra zmiana?


Jarosław Kaczyński w Gdańsku

Od pewnego czasu nie komentuję wydarzeń politycznych, choć czasami otwiera mi się scyzoryk w kieszeni, gdy słyszę ewidentne bzdury. Myślę sobie jednak: "szkoda nerwów, bo i tak i nikt nie przejmie się moją opinią". Z drugiej strony patrząc, trudno jednak przechodzić do porządku dziennego nad niektórymi zachowaniami obecnej ekipy rządzącej. Oto kilka wymownych przykładów z ostatnich dni.
Wystawa towarzysząca szczytowi NATO w Warszawie eksponuje zasłużonych dla wprowadzenia Polski w struktury sojuszu tylko z jednej opcji politycznej. Pamięta się o Olszewskim, ale pomija Geremka i Kwaśniewskiego. Sukces szczytu przypisywany jest Macierewiczowi, ale milczeniem zbywany jest wkład poprzedniego ministra obrony i prezydenta, za których kadencji ustalono organizację tego spotkania w Warszawie.
Minister Macierewicz wymyślił sobie, że podczas uroczystości upamiętniających ważne wydarzenia z naszej historii, w których uczestniczy asysta wojskowa, musi być odczytywany apel z wymienieniem nazwisk ofiar katastrofy smoleńskiej. Nie przejmuje się on zupełnie sprzeciwami organizatorów. Tak było w przypadku upamiętnienia ofiar czerwca 1956 w Poznaniu i tak ma być przy okazji obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Minister zdaje się nie zauważać, że jego ulubiony konik - nie odejmując rangi nieszczęściu w Smoleńsku - nie pasuje do klimatu celebrowanych rocznic.
Minister edukacji narodowej wydaje się, że "zginąć" znaczy to samo co "polec". Anna Zalewska uważa też, że masakry Żydów w Jedwabnem i na kieleckich Plantach dokonali, cyt. "nie do końca Polacy". Że niby co? Zbrodniarze mieli w swoich żyłach jakiś procent obcej krwi? A może chodzi o to, że Polacy tylko zaczęli lub skończyli rzeź?
Dopominamy się uznania win od Ukraińców, Rosjan i Niemców. Ok, mamy do tego słuszne prawo. Bądźmy jednak obiektywni i nie ukrywajmy ciemnych kart naszej historii. Nie mówmy, że szkalowane jest nasze dobre imię, gdy ktoś zarzuca nam popełnione zbrodnie. Nie ma bowiem narodów ani ludzi nieskazitelnych.

Gdańsk na progu sezonu turystycznego



Zdjęcie z niedźwiedziem, czyli projekt Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia

Niby mieszkam w Gdańsku, ale rzadko zaglądam na turystyczny szlak, czyli przede wszystkim  Drogę Królewską (Długa i Długi Targ) oraz Długie i Rybackie Pobrzeże. Dzisiaj zdecydowałem się nadrobić zaległości. Zamiast przejażdżki rowerowej zafundowałem sobie więc spacer po Starym Mieście. Niestety, nie zabrałem ze sobą aparatu fotograficznego. Z konieczności robiłem więc zdjęcia smartfonem. Mogłoby się wydawać, że co roku jest tak samo, ale to złudzenie. Pewne elementy pozostają co prawda niezmienne, ale jeżeli przyjrzeć się szczegółom, to trudno nie dostrzec zmian. Na przykład koło widokowe na Wyspie Spichrzów znajduje się w tym roku w innym miejscu niż w poprzednim... 

Koło widokowe w Gdańsku znajduje się w tym roku bliżej Flilharmonii.

Solarny katamaran

Czarna Perła podczas rejsu wycieczkowego

Dodaj napis

Można popłynąc nawet taksówką :)

Dodaj napis

Flisacy przypłynęli aż z Ulanowa na Podkarpaciu (za kajakiem)

Małgorzata jak co roku  służy turystom.

Gdańska premiera "Prezydenta"







Sławomir Cenckiewicz
Gdańska promocja drugiej części biografii Lecha Kaczyńskiego "Prezydent" obejmującej lata 2005-2010 odbyła się wczoraj w historycznej Sali BHP na terenie Stoczni Gdańskiej. Spotkanie prowadził Jacek Rybicki, a wśród gości byli m.in. przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, szef Regionu Gdańskiego tegoż związku Krzysztof Dośla i przewodniczący Stowarzyszenia "Godność" Czesław Nowak. Obecni też byli oczywiście autorzy: Sławomir Cenckiewicz i Adam Chmielecki. Organizatorzy przygotowali 160 krzeseł. Zajętych było około stu. Ktoś narzekał, że spotkanie było słabo rozpropagowane. Jeden z organizatorów odpowiedział, że przecież był komunikat na stronie Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność".

Jacek Rybicki
- A pan wie, ile starszych osób nie ma pojęcia, co to znaczy strona? Internet dla niektórych nadal jest czarną magią - trzeźwo zauważyła jedna z kobiet.

Faktycznie, wśród zebranych zauważyłem tylko jedną dziewczynę w wieku licealnym i parę osób około trzydziestki. Reszta publiczności składała się z ludzi w wieku emerytalnym lub zbliżonym do mojego. Można byłoby z tego wysnuć wniosek, że młodzi ludzie nie interesują się specjalnie zmarłym tragicznie prezydentem. Nie chcę jednak pochopnie wydawać takich opinii. Myślę bowiem, że młodzi nie bardzo przepadają za książkami. A poza tym trwa przecież Euro 2016.
Adam Chmielecki

Czesław Nowak
Piotr Duda
Prezydent - autografy S. Cenckiewicza i A. Chmieleckiego
Wydawcą książki jest Fronda, a  wyłącznym mecenasem Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Tom ten autorzy zadedykowali ofiarom katastrofy smoleńskiej.

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty