|
Grill przed Dworem Skibówki |
Niedziela pod znakiem pieszych wędrówek. Do południa
zwiedzałem centrum Ustronia. Na początku znalazłem wypożyczalnię rowerów.
Dzisiaj była nieczynna, ale ceny za wypożyczenie jednośladu nie są w niej
zachęcające: pierwsza godzina 8 zł, a kolejne po 5 zł lub 25 zł za cały dzień.
Muszę jeszcze sprawdzić, jak to wygląda u konkurencji. Obejrzałem następnie
kościół katolicki św. Klemensa oraz okazałą świątynię ewangelicko-augsburską. Obok tej ostatniej znajduje
się cmentarz. Znaleźć można na nim wiele znanych skądinąd nazwisk, jak Golec, Małysz,
Pilch. Przeszedłem się też po tutejszym blokowisku, które moim zdaniem, bardzo
szpeci to typowo górskie miasto. W drodze powrotnej zajrzałem do niewielkiego parku
nad Wisłą. Wejść do niego można jednak tylko z jednej strony. Furtka na drugim końcu
alejki jest bowiem owinięta łańcuchem i zamknięta na kłódkę.
Po obiedzie wybraliśmy się na Równicę. Góra ta ma wysokość
854 m n.p.m. Szliśmy częściowo szosą (prowadzi ona serpentynami na sam szczyt i
bardzo wielu turystów wjeżdża tam samochodami) a częściowo leśnymi dróżkami wzdłuż
czerwonego szlaku turystycznego. Na Równicy
znajduje się sporo obiektów hotelowo-gastronomicznych, np. Koliba pod Czarcim Kopytem,
Dwór Skibówki, Schronisko Równica (tu można przybić sobie pamiątkową pieczęć) czy
Gospoda Zbójnicka. Jest też tutaj ładnie urządzony park linowy oraz całoroczny tor
saneczkowy. Wejście na szczyt nie wymaga zbyt wielkiego wysiłku, chociaż na niektórych
odcinkach można nieźle się spocić. Droga w obie strony zajęła nam niewiele ponad
trzy godziny.
Poprzednio o Ustroniu
|
Pomnik Jana Szczepańskiego |
|
Pomnik upamiętniający Jana Cholewę |
|
Ustroń - kościół ewangelicko-augsburski |
|
Ustroń - kośćiół św. Klemensa |
|
Równica - park linowy |
|
Przed schroniskiem Równica |
|
Na zboczu Równicy |
|
Tor saneczkowy i widok na Palenicę |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz