Boże Narodzenie


Wesołych Świąt

Mało kto wątpi w istnienie Jezusa jako postaci historycznej. Spory dotyczą raczej miejsca i czasu jego narodzenia. W naszej tradycji wydaje się być oczywiste, że urodził się on 25 grudnia przed 2015 laty. Tymczasem wiele wskazuje na to, że ani miejsce ani data urodzenia Jezusa nie są do końca pewne. Coraz  częściej przebijają się do opinii publicznej głosy, że Jezus Chrystus urodził się kilka lat wcześniej i w dodatku nie w tym Betlejem (obok Jerozolimy), do którego licznie przybywają pielgrzymi, lecz w tym niedaleko Nazaretu.


Czy jest to jednak istotne? Jeżeli ktoś wierzy w Jezusa i stara się żyć według jego nauki, to chyba takie drobiazgi nie mają znaczenia. W historii, nawet tej najnowszej, istnieje o wiele więcej nieścisłości, często wręcz przekłamań, a mimo to przechodzimy nad tym do porządku dziennego.


Tak więc, będąc zwolennikiem utrwalonej od  wieków tradycji, składam tą drogą wszystkim moim znajomym i czytelnikom najlepsze życzenia radosnych i zdrowych  Świąt Bożego Narodzenia.

Szukanie wroga



Patrząc na to co dzieje się w polityce, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że my Polacy zawsze musimy się o coś kłócić lub z kimś walczyć. O ile chwalebna była walka z zaborcami, najeźdźcami i z systemem komunistycznym, o tyle dziwi zapiekłość w zwalczaniu politycznych przeciwników. Jesteśmy w zasadzie państwem jednonarodowym, w którym nie ma konfliktów etnicznych. Wyszukujemy więc wrogów wokół siebie, często nawet w ramach podobnej orientacji politycznej. Jeszcze 26 lat temu podział był prosty: postkomuniści i obóz solidarnościowy. Z biegiem lat zaczęło się to zmieniać, by w końcu doprowadzić do obecnej sytuacji, kiedy to największymi wrogami są ugrupowania wywodzące się z tego samego nurtu.



Nie byłoby większego problemu, gdyby spór dotyczył tylko kwestii gospodarczych i ekonomicznych. Tu rzeczą naturalną jest, że rządzący i opozycja spierają się. U nas jednak idzie to o wiele dalej. Politycy i media, a za nimi znaczna część społeczeństwa, angażują się w działania dalekie od przysłowiowej miłości bliźniego. Nieważne, czy popierają PiS czy PO - jedni i drudzy zieją nienawiścią. Personalne ataki stały się codziennością nie tylko w wystąpieniach sejmowych, ale też w dyskusjach telewizyjnych, prasowych artykułach i na portalach internetowych. Szczególnie wyraźnie widać to na popularnym Facebooku. Wybrałem tu kilkanaście memów tylko z ostatnich dni. Nie napawają one optymizmem, gdyż pokazują dobitnie, że nie szanujemy niczego i nikogo. Żeby nie być posądzonym o stronniczość pokazałem tu, że obrywa się nie tylko politykom PiS i PO, lecz także obecnemu i byłemu prezydentowi oraz dziennikarzom.

J. Brudziński

Pokłony



Pasożyty


H. Krzywonos

A. Kwaśniewski

A. Macierewicz

Demokracja wg Mikołaja

Ojczyzna dojna

Sufler

Najgorszy sort

Burak i sort

Różnica: Szydło w/s małpa

Windows 10

Wyborca PiS

Błogosławione łono

 
Dziennikarze

Bahama za 50 groszy




Garnek Bahama

Pisałem tu już o wielu sprawach, ale o wyprzedażach chyba jeszcze nigdy. Po pierwsze nie lubię chodzić po sklepach, a po drugie uważam, że przeceny są tylko pozorne. Zazwyczaj cenę jakiegoś artykułu najpierw winduje się mocno w górę, a potem zachęca się do kupna  bijącym po oczach napisem, np.: "Wszystko tańsze o 70%". W efekcie klient nabywa  dany towar po normalnej cenie. Zdarzają się jednak chlubne wyjątki. O jednym chcę tu opowiedzieć.

Z porannego snu wyrwał mnie dzwonek telefonu. Dzwonił kolega z Carrefoura.

- Chcesz garnek za 50 groszy?!

- Co?!!! - zaspany, przecierałem oczy ze zdziwienia. - Jaki garnek?

- Normalny, ze stali nierdzewnej i z grubym dnem. To co, odłożyć ci?

Garnków mam co prawda pełne szafki, ale - jak mówi przysłowie: od przybytku głowa nie boli. Pojechałem więc do Carrefoura. Wokół wystawionego kosza, w którym leżały garnki, patelnie, pokrywki, łyżki i tp., kłębił się spory tłumek amatorów wyprzedaży. Praktycznie nie miałbym szans, żeby się dopchać, ale mój kolega pracujący tutaj, odpowiednio wcześniej odłożył mi dwa komplety garnków typu Bahama firmy Tadar. Za każdy z nich zapłaciłem 49 groszy plus 16 groszy za pokrywkę (w sklepie internetowym cena wynosi 31,90 zł plus koszt wysyłki). Przyznacie chyba, że takie okazje nie zdarzają się często?
Chętnych więcej niż towaru

Warta honorowa

W trakcie podróży po różnych krajach natrafiałem często na żołnierzy służby wartowniczej. Czasami fotografowałem ich podczas ceremonii zmiany warty, a czasami w trakcie pełnienia służby przed ważnymi obiektami.

Zamieszczam poniżej  ponumerowane zdjęcia żołnierzy z siedmiu krajów i zapraszam do zabawy w odgadnięcie ich narodowości. Jeżeli jednak ktoś będzie niecierpliwy, to może od razu sprawdzić rozwiązanie zagadki, które umieściłem na końcu tego wpisu. Jako bonus załączam filmik ze zmiany warty.

1

1a

2

3

3a

4

5

5a

6

6a

7

7a

 1 i 1a - Grecja (Ateny)

2 - Maroko (Rabat)

3 i 3a - Turcja (Ankara)

4 - Portugalia (Lizbona)

5 i 5a - Norwegia (Oslo)

6 i 6a - Dania (Kopenhaga)

7 i 7a - Szwecja (Sztokholm)

 





Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty