Dzień otwarty w ECS





Na telebimie abp Tadeusz Gocłowski
Dzień otwarty na budowie ECS. Gmach Europejskiego Centrum Solidarności osiągnął już etap stanu surowego i można powiedzieć, że do zakończenia prac jest coraz bliżej. Nadal jednak projekt ten budzi liczne kontrowersje i zapewne nie znikną one po oddaniu obiektu do użytku. Wiele osób uważa, że szkoda pieniędzy na budowanie takiego monumentalnego pomnika dla ruchu, który już dawno przestał być monolitem i symbolem narodowego zrywu, rozbijając się po drodze na liczne frakcje, a solidarność ma tylko w nazwie.

Budowa ECS w Gdańsku
Andrzej Kołodziej
Obserwując frekwencję, a raczej jej brak, na wykładzie Andrzeja Kołodzieja (jeden z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych), skłonny jestem przyznać rację przeciwnikom budowy tego centrum. Zastanawiam się, czy ECS po otwarciu nie stanie się kolejną instytucją będącą na utrzymaniu miasta. Do jego budowy w sporym stopniu dołożyła się UE, ale nie sądzę, aby równie ochoczo wykładała fundusze na utrzymanie gotowego obiektu.

Perzowa Góra






Z okazji pierwszej komunii  mojej siostrzenicy przebywałem przez ostatni weekend w moich rodzinnych stronach, czyli na obrzeżach Gór Świętokrzyskich.
Zalew w Strawczynie
Sieniowa Góra
Po wielu latach przerwy wdrapałem się na Perzową Górę, na  szczycie której znajduje się kilka ogromnych bloków skalnych, tworzących naturalną grotę. Podobno było tam niegdyś źródełko z uzdrawiającą wodą. Miejscowa ludność urządziła więc w tym miejscu kapliczkę ku czci św. Rozalii, gdzie dwa razy do roku ksiądz z parafii w Strawczynie (miejsce urodzin Stefana Żeromskiego, gdyby ktoś nie pamiętał) odprawia nabożeństwo.

Kaplica św. Rozalii
Perzowa Góra
Od kilkunastu lat teren Perzowej Góry jest rezerwatem przyrody, a samo dojście na szczyt ułatwiają zbudowane w kilku miejscach schody. Trzeba tu dodać, że gmina w Strawczynie dokonała wielu innych inwestycji, z których może być dumna. Na mnie osobiście duże wrażenie wywarł miejscowy stadion, kryta pływalnia i ładnie zagospodarowany zalew na styku Strawczyna i Strawczynka.

Stadion i pływalnia w Strawczynie
Z Huciska widać też dobrze Sieniową Górę, na zboczu której stoi dom piosenkarza Andrzeja Piasecznego, potocznie zwanego Piaskiem. Sama wieś bardzo się zmieniła w porównaniu z czasami, w których dane mi było w niej krótko pomieszkiwać, oczywiście na plus.

Wzgórza sopockie i nie tylko

Oskar z "Blaszanego bębenka"
Pogoda dzisiaj dopisała, więc znowu wybrałem się na rekreacyjną wycieczkę rowerową. Podobnie jak wczoraj część trasy wiodła wygodnymi ścieżkami rowerowymi, a część po leśnych duktach i piaszczystych  dróżkach. Łącznie przejechałem ponad 40 kilometrów i spaliłem, jeśli wierzyć Endomondo -  1344 kalorie.

Tutaj zamieszczam  mapkę, na której dość wyraźnie widać

trasę, którą się poruszałem. Dodam tylko, że zacząłem od Wrzeszcza, a potem przez Zaspę, Przymorze i Żabiankę dotarłem do Oliwy, gdzie wjechałem na Drogę Nadleśniczych. Potem poruszałem się już do samego Sopotu po leśnych dróżkach. Jechałem przez Dolinę Świemirowską i Łysą Górę, by obok Opery Leśnej zjechać do centrum miasta. Dalej były tylko drogi rowerowe, którymi wielokrotnie się już przemieszczałem.
W parku Jana Pawła II na Zaspie




W Dolinie Świemirowskiej




Widok z Łysej Góry w Sopocie

Obok Opery Leśnej

W okolicach sopockiego molo

W parku Reagana



Plac Wybickiego we Wrzeszczu


Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty