Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marian Banaś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marian Banaś. Pokaż wszystkie posty

Gesty i słowa



W mediach nadal wałkowany jest „środkowy palec” posłanki Lichockiej, choć od jego pokazania (przypadkowego wg samej zainteresowanej) upłynęło już ponad tydzień.  Jedno jest pewne. Dzięki temu gestowi pani Joanna zyskała  popularność, jakiej niektórzy posłowie nie zdobywają nawet przez kilka kadencji. Pytanie tylko, czy było warto?

Co prawda, pani Lichockiej nie grozi  to co spotkało agenta Tomka (areszt) i prezesa NIK Banasia (przeszukanie), ale musi wiedzieć, że prezes wszystkich prezesów nie lubi, gdy ktoś wkłada mu kij w szprychy. Co innego, gdyby on sam wszedł na mównicę „bez żadnego trybu” i powiedział parę szczerych słów o kanaliach czy zdradzieckich mordach. No, ale  nie zapominajmy o fredrowskim „Znaj proporcjum, mocium panie”, albo mówiąc bardziej brutalnie: "Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”…

A tak w ogóle to miałem dzisiaj napisać o wprowadzających w błąd tytułach niektórych materiałów. Oto konkretny przykład: portal telewizjarepublika.pl alarmuje „SZOK! Szpital, w którym pracował Grodzki zniszczył teczki pacjentów!...”  Bez zagłębiania się w treść artykułu można by pomyśleć, że popełniono jakieś przestępstwo. Wiadomo bowiem, że obecny marszałek senatu jest na celowniku. Przeciętny odbiorca może więc pomyśleć: „No tak, brał łapówki, a teraz chce to ukryć”. Sęk w tym, że wspomniane dokumenty zostały zutylizowane zgodnie z przepisami archiwalnymi, które jasno określają okresy przechowywania takich czy innych akt.

A już całkowitym drobiazgiem jest taki oto tytuł z pikio.pl: „Smutne, Anna Mucha pożegnała się z synem…”  Jeśli ktoś jest ciekaw, o jakie pożegnanie i z jakim synem chodzi, niech sam sobie sprawdzi,  żeby przekonać się osobiście o medialnych manipulacjach.

Jachira i włoszczyzna

Mural na Oruni

Do czasu wyborów miałem zamiar nie pisać nic o polityce. Dość już bowiem mam wzajemnej nawalanki i dalszego dzielenia społeczeństwa. Jedna strona za pośrednictwem TVP atakuje  „Sok z buraka” i domaga się dymisji prezydenta Trzaskowskiego. Druga zaś, dzięki uprzejmości TVN, grilluje prezesa NIK Mariana Banasia.  Ile można tego słuchać? Przecież gołym okiem widać, że te akcje skrojone są specjalnie pod kampanię wyborczą. Ani „Sok z buraka”, ani sprawa kamienicy  Banasia i jego oświadczeń majątkowych nie pojawiły się przecież wczoraj czy tydzień temu.
Do zabrania głosu skłoniła mnie jednak niejaka Klaudia Jachira. To znaczy – nie sama blogerka, youtuberka i kandydatka do parlamentu z ramienia PO, lecz jej głupi wyskok.  Mowa o słynnym zdjęciu, na którym wspomniana Klaudia dała się sfotografować z transparentem z napisem „Bób hummus włoszczyzna” na tle pomnika Armii Krajowej. Nie trzeba kończyć żadnych studiów, żeby zauważyć, że była to parodia  wyraźnie widocznego na pomniku napisu: BÓG HONOR OJCZYZNA.
Nie przekonują mnie przeprosiny Jachiry i jej tłumaczenie, że zdjęcie zostało wykonane przypadkowo. Zaiste dziwny to zbieg okoliczności, że pod pomnikiem AK stały sobie dwie dziewczyny z transparentem i akurat wtedy przechodziła tamtędy Klaudia Jachira, a one poprosiły ją o pozowanie.  Gdyby nawet tak było, to przecież pani Jachira jako kandydatka do parlamentu powinna zauważyć niestosowność w robieniu takich zdjęć.
Ja także fotografuję różne miejsca pamięci (tak jak na przykład te uwiecznione podczas dzisiejszej przejażdżki rowerowej). Nigdy jednak nie publikuję ich z kontrowersyjnymi komentarzami. A już do głowy nie przyszłoby mi aranżowanie takich sytuacji jak ta, w której niechlubną rolę odegrała Klaudia Jachira. Pewnym pocieszeniem dla mnie jest, że nagłośnienie tego incydentu w mediach przysporzy Klaudii  takiej „popularności”, że  mało kto na nią zagłosuje…

Radunica

Radunica

Wiślina

Motława

Żuławy Gdańskie



Olszynka


Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty