J-23 nie wróci...
Etykiety:
Andrzej Szypulski,
Anna Przybylska,
Hans Kloss,
Stanisław Mikulski,
śmierć,
wspomnienie

Fachowiec z polecenia
Moja kolekcja miniaturek alkoholi (slajdy obok) rozrosła się do tego
stopnia, że zdecydowałem się na zamówienie specjalnej szafki do przechowywania
eksponatów. Kuzyn żony polecił mi znajomego stolarza. Zapewniał, że jest
solidny i niedrogi. Pomyślałem sobie więc, że warto skorzystać z jego usług.
Teraz już wiem, że nie był to dobry pomysł. Ale po kolei...
Do pana Rafała zadzwoniłem 22 września. Tego samego dnia wieczorem przyjechał do mojego mieszkania i zapoznał się ze szczegółami zamówienia. Potem zapadła długa cisza. Po kilku dniach przypomniałem się więc stolarzowi. Obiecał, że wkrótce przyjedzie. Ostatecznie pojawił się dopiero 9 października. Przygotował umowę, w której termin wykonania usługi określił na "3 - 4 tygodnie".
Miniaturki alkoholi |
- Tylko niech mnie pan nie pogania - zastrzegł.
Czekałem więc cierpliwie. Równo po czterech tygodniach wykonałem telefon. Dowiedziałem się, że szafka w zasadzie jest już gotowa, tylko brakuje jeszcze szklanych półek i drzwiczek.
- Szklarz je już zamówił, ale jeszcze nie otrzymał - z rozbrajającą szczerością oznajmił mi pan Rafał.
- Ale co mnie to właściwie obchodzi? Przecież to pan wyznaczył termin realizacji zlecenia! - podniosłem nieco głos, gdyż byłem już lekko poirytowany.
Po kolejnych dziesięciu dniach ciszy w eterze postanowiłem nieco postraszyć niesolidnego fachowca. Wysłałem mu więc esemesa o treści: Mam nadzieję, że zna Pan konsekwencje wynikające z niewywiązania się z umowy, np. zwrot zadatku w podwójnej wysokości...
Oddzwonił po kilku minutach. Zapewnił, że szafka jest już
gotowa i że przywiezie ją za kilka dni, a konkretnie w środę 19 listopada. Jednak
i tego dnia bezskutecznie oczekiwałem na montaż szafki. Zadzwonił następnego dnia
rano i powiedział, że już właściwie jechał do mnie, ale wysiadła mu linka sprzęgła.
Miał ją wymienić jeszcze tego samego dnia. Niestety, przyjechał dopiero wczoraj.
Szafkę przywiózł, owszem, ale jej wykonanie mocno odbiegało od pierwotnych założeń.
Przede wszystkim była niższa o 8 centymetrów,
a odstępy między półkami mniejsze o 0,5 cm od zaplanowanych.
Etykiety:
fachowiec,
miniaturki alkoholi,
niesolidność,
stolarz,
szafka,
umowa

Od moroszki po morwę - nowa recenzja
Książka zawiera wiele zapisków prowadzonych na bieżąco, coś w rodzaju dziennika podróży. Pan Gębski ma lekkie pióro - czytając miałam wrażenie, że czytam listy z podróży pisane do mnie przez kogoś z rodziny. Jestem zwolenniczką papierowej wymiany korespondencji i nawet sto maili nie przebije jednej papierowej widokówki, a w Moroszce jest takich "widokówek" dość sporo.
Poniżej fragment recenzji Agaty Adelajdy:
Etykiety:
ireneusz gębski,
Od moroszki po morwę,
recenzja

Wojciech Dąbrowski - 11 razy dookoła świata
Dedykacja od Wojciecha Dąbrowskiego |
Moja biblioteczka wzbogaciła się o kolejną pozycję o tematyce podróżniczej. Tym razem jest to tom "Na siedem kontynentów" (podtytuł: Notatnik podróżnika). Autorem tej pięknie wydanej książki jest gdański podróżnik Wojciech Dąbrowski. Nie będę tutaj rozpisywał się o autorze, gdyż najlepiej uczynił to on sam na swojej stronie internetowej
Książka Wojciecha Dąbrowskiego zawiera nie tylko opisy wypraw w najodleglejsze miejsca na świecie, ale też wspaniałe fotografie. Dla mnie ma ona dodatkową wartość ze względu na dedykację, jaką Autor był łaskaw umieścić na stronie tytułowej. Jestem mu też wdzięczny za osobiste dostarczenie książki (mieszkamy w sąsiednich dzielnicach).
Na siedem kontynentów |
Etykiety:
dookoła świata,
Na siedem kontynentów,
podróże,
Wojciech Dąbrowski,
wyprawy

Nowa książka Marka Kamińskiego
Marek Kamiński i Iwona Dembska |
W gdańskim Empiku zlokalizowanym w Galerii Bałtyckiej odbyło się dzisiaj spotkanie autorskie Marka Kamińskiego. Znany podróżnik, zdobywca biegunów, pisarz i społecznik, w rozmowie z prowadzącą spotkanie Iwoną Dembską, opowiadał między innymi o swojej najnowszej książce "Odkryj, że biegun nosisz w sobie". Na spotkanie z czytelnikami przyszedł ze swoją dziesięcioletnią córką Polą.
Marek Kamiński z córką Polą |
Może się mylę, ale odnoszę wrażenie, że
postać Marka Kamińskiego jest w Polsce mniej znana niż np. Wojciecha
Cejrowskiego (rówieśnik). A przecież jego osiągnięcia nie są wcale mniejsze. Ba, rzekłbym
nawet, że większe. Sęk w tym, że pan Marek nie jest typem showmana. Nie bryluje
w telewizji i nie wygłasza kontrowersyjnych tez. Jego wypowiedzi są rzeczowe, a
on sam sprawia wrażenie człowieka skromnego. Jednakże jego przemyślenia są
dalekie od powierzchowności. Zresztą trudno się temu dziwić, gdyż jest on z
wykształcenia filozofem.
O samej książce nie mogę się wypowiadać, gdyż jeszcze jej nie czytałem. Jedno jest pewne - została ona dokładnie przemyślana. Marek Kamiński powiedział, że szlifował jej treść przez trzy lata po napisaniu. Dodać trzeba, że wydawca (National Geographic) postarał się o ładną szatę graficzną.
Podczas spotkania pan Marek zasygnalizował także pomysł najbliższej wyprawy z Kaliningradu do Santiago de Compostella. Będzie to wędrówka od Kanta do św. Jakuba, czyli od rozumu do wiary - jak sam to określił.
Kasia Laszkowska |
Godzinę wcześniej w tej samej Galerii Bałtyckiej odbywała się gala z okazji III Ogólnopolskiego Biennale Fotograficznego "Fot.ON - Nasz Świat" Wśród gości był prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (patronat honorowy) oraz powszechnie znany fotoreporter Maciej Kosycarz (patronat artystyczny). W części artystycznej wystąpiła Kasia Laszkowska. Przyznać trzeba, że ta impreza zgromadziła znacznie więcej widzów niż spotkanie z Markiem Kamińskim. Nie od dziś jednak wiadomo, że jako ogół wolimy rozrywkę łatwą i przyjemną.
W środku pierwszego rzędu Maciej Kosycarz i Paweł Adamowicz |
Etykiety:
Biennale Fot.ON,
galeria bałtycka,
Kasia Laszkowska,
Maciej Kosycarz,
Marek Kamiński,
polarnik,
spotkanie

Parada Niepodległości
Wtorek, 11 listopada, godz. 16.08. Przez Warszawę przechodzi Marsz Niepodległości. Telewizja pokazuje płonące race, agresywne okrzyki i przepychanki z policją. Czy jest to na pewno godne uczczenie Dnia Niepodległości? Czy patriotyzm musi wyrażać się nienawiścią do innych? No właśnie, pomyślmy trochę...
Póki co proponuję obejrzenie migawek z gdańskiej Parady Niepodległości - imprezy przebiegającej od wielu lat w radosnej atmosferze, dalekiej od politycznych rozgrywek i ulicznych zadym. Myślę, że te zdjęcia będą bardziej wymowne od słów.
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości - po lewej pseudopirat |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości |
Gdańska Parada Niepodległości - Paweł Adamowicz i Mieczysław Struk |
Gdańska Parada Niepodległości |
Etykiety:
gdańsk,
Marsz Niepodległości,
Mieczysław Struk,
parada niepodległości,
Paweł Adamowicz,
Warszawa
Lokalizacja:
Gdańsk, Polska

Jesienna wędrówka po Karlskronie
Karlskrona - widok ze skalistej wyspy Stakholmen |
Po raz kolejny w tym roku miałem okazję odwiedzić Karlskronę. Tym razem stolicy Blekinge nie zwiedzałem jednak na rowerze, lecz pieszo, busem i promem. Poniżej zamieszczam fotograficzną relację z tej wycieczki.
Poklepanie rybaczki po tyłku gwarantuje ponoć rychły powrót do Karlskrony |
Nils Holgersson - bohater "Cudownej podróży" Selmy Lagerlöf, |
Muzeum Blekinge |
Muzeum Blekinge |
Muzeum Blekinge |
Stena Vision na terminalu w Karlskronie |
Aspo - druga pod względem wielkości wyspa Karlskrony |
Twierdza Drottningsskär na wyspie Aspo |
Twierdza Drottningsskär na wyspie Aspo |
Charakterystyczny szwedzki dom na wyspie Aspo |
Port marynarki wojennej |
Wybrzeże przy Muzeum Marynarki Wojennej |
Prom kursujący między centrum Karlskrony a wyspą Aspo. Przeprawa trwa pół godziny i jest całkowicie finansowana przez miasto. |
Wnętrze okrętu podwodnego Neptun |
Okręt podwodny Rekin w Muzeum Marynarki Wojennej |
Kolekcja czapek marynarskich z różnych krajów (jest też polska). |
Tak wyglądały niegdyś operacje na okrętach wojennych |
Oryginalne ozdoby przed domkami w dawnej dzielnicy stoczniowej Björkholmen (Brzozowe wzgórze) |
Kolorowe domki w dawnej dzielnicy stoczniowejBjörkholmen (Brzozowe wzgórze) |
Eksponat w Muzeum Blekinge |
Figura żebraka Rosenboma przed kościołem Amiralicji |
W Szwecji widok żebraka to rzadkość. Niestety, przybywają coraz częściej z krajów nowo przyjętych do UE |
Stortorget, największy rynek w Szwecji |
Kościół Fryderyka |
Widok z punktu widokowego Bryggarberget (wzgórze browarników). W oddali Muzeum Morskie na Stumholmen |
Widok z punktu widokowego Bryggarberget (wzgórze browarników). Okrągły obiekt na morzu to dawna prochownia. |
Urokliwe szkiery przed wejściem do portu w Karlskronie |
Prochownia widziana z pokładu promu. |
Ten ptaszek spędził całą noc zakleszczony między plastikowymi elementami na pokładzie Stena Vision. "Podróżował" na gapę z Gdyni. Uwolniłem go w Karlskronie. |

Na pokładzie Stena Vision
Etykiety:
Aspo,
Blekinge,
karlskrona,
muzeum marynarki wojennej,
prom,
stena line,
Stena Vision,
szwecja,
wycieczka
Lokalizacja:
Gmina Karlskrona, Szwecja

Subskrybuj:
Posty (Atom)
Punta Cana i Santo Domingo
Poniedziałek, 17.02.25 Zanim opuściliśmy pokład statku Costa Fascinosa w La Romana musieliśmy rozliczyć się z wydatków poniesionych po...

Posty
-
Od blisko dwóch lat nie kupuję chleba w sklepach tylko samodzielnie wypiekam go w domu. Nic więc dziwnego, że znajomi od czasu do czasu...
-
Ulotka Fundacji Miej Serce W skrzynce pocztowej znalazłem nietypową przesyłkę: białą kopertę z czymś twardym w środku, bez adresu n...
-
Energa - opłata za wezwanie Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu p...
-
Autor: Stanisław Kmiecik W swojej skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę zawierającą sześć kartek świątecznych z kopertami, mini ka...
-
Zdjęcie pochodzi z 2013 roku, ale właśnie to auto prowadziłem wczoraj Znane powszechnie przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci. ...
-
Moroszka - główny cel wyjazdu Układ był prosty, przynajmniej teoretycznie. Danka i Sławek, których po raz pierwszy zawiozłem do ...
-
"Nikoś" Nikodem Skotarczak Mówi się, że po śmierci wszyscy są równi i że do grobu niczego nie zabierzemy. Fakt, niczego ni...
-
Ireneusz Gębski książki Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nas...
-
Z serwisu MojeKartki.info otrzymałem maila z taką oto propozycją: Witaj Początek Nowego Roku to bardzo dobra okazja do wysłania eka...
-
Przed pokazem Philipiaka Od dość dawna nie byłem na żadnym pokazie. Skorzystałem zatem z zaproszenia od firmy Philipiak Milano. Zani...