Romuald Koperski |
We wstępie do mojej najnowszej książki (ma się
ukazać za około trzy miesiące) „Od moroszki po morwę” napisałem m.in.: Nie
aspiruję do porównań z prawdziwymi globtroterami i odkrywcami. W tym miejscu
przychodzą mi na myśl takie nazwiska
jak: Wojciech Dąbrowski, Marek
Kamiński, Romuald Koperski (z Trójmiasta) czy Jacek Pałkiewicz.
Dalej zaznaczyłem, że ich podziwiam i żywię
szacunek dla ich dokonań. Tym większą więc satysfakcję odczuwam z osobistego
poznania jednego z wymienionych podróżników. Udało mi się dzisiaj spotkać go na
gdańskim Manhattanie, gdzie promował swoją najnowszą książkę „Ocean niespokojny”.
W tym momencie każdy już chyba domyślił się, że mówię o Romualdzie Koperskim – podróżniku,
pisarzu, pianiście, pilocie, fotografie et cetera, et cetera… Słowem – o człowieku
orkiestrze, którego lista dokonań jest równie długa i różnorodna jak Syberia,
której jest miłośnikiem i niekwestionowanym znawcą.
Autograf Romualda Koperskiego |
Panu Romualdowi dziękuję za autograf i życzę,
aby druga część „Oceanu niespokojnego”
była równie interesującym opisem zmagań
z żywiołem i walki z własnymi słabościami. Oby zwieńczonej sukcesem.
Dla mniej zorientowanych dodam, że Romuald
Koperski planuje podjęcie drugiej próby przepłynięcia Pacyfiku łodzią wiosłową „Pianista”.
Według najnowszych informacji Romuald Koperski podejmie drugą próbę pokonania Pacyfiku wiosłową łodzią w przyszłym roku. Tym razem start z Kamczatki.
OdpowiedzUsuń