Dodaj napis |
Kolejny tragiczny wypadek przy al. Grunwaldzkiej w Gdańsku
– jedna osoba nie żyje, trzy w stanie ciężkim trafiły do szpitala. Kierująca mercedesem dziewiętnastoletnia dziewczyna na
prostym odcinku jezdni wpadła prawdopodobnie w poślizg i uderzyła w drzewo. Przed
niespełna rokiem niemal identyczny wypadek miał miejsce dwieście metrów dalej. Tym
razem kierowcą był mężczyzna. Prowadzone przez niego bmw również wypadło z
drogi i zatrzymało się na drzewie. Bilans ofiar był taki sam jak w dzisiejszym
przypadku.
Wymieniam
tylko te najbardziej tragiczne wypadki. Jednakże na tym feralnym odcinku alei Grunwaldzkiej od ul. Abrahama do al. Wojska
Polskiego jest ich dużo więcej. Na szczęście większość z nich kończy się
bardziej szczęśliwie. Przynajmniej dla kierowców i ich pasażerów, gdyż auta
biorące udział w kolizjach nadają się zazwyczaj do kasacji.
Jak widać, ten prosty i pozornie bezpieczny
fragment reprezentacyjnej arterii Wrzeszcza i Oliwy jest bardzo zdradliwy.
Dziwię się trochę, że dopuszcza się tutaj prędkość 70km/h, zresztą wielu
kierowców i tak ją przekracza. Po tylu wypadkach warto byłoby chyba pomyśleć o
ograniczeniu prędkości w tym miejscu. Na pewno nie zaszkodziłby też fotoradar,
który akurat tu miałby rację bytu. Wiem,
że samymi ograniczeniami i represjami nie można nikogo nauczyć rozważnej jazdy.
Myślę jednak, że chyba lepiej raz czy drugi zapłacić mandat niż spowodować dramatyczny
w skutkach wypadek.
Od 60 lat mieszkam w pobliżu zaistniałego wypadku, codziennie przynajmniej trzy razy chodzę od Chopina do Abrahama z psem i widzę setki samochodów "prujących" dobrze powyżej "setki" od Al.Wojska Polskiego do Kołobrzeskiej i odwrotnie !!!. Wiele razy pisałem na ten temat na różnych forach ( zwykle po wypadkach) I NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO ! Jest to ulubione miejsce (trasa) dla podrasowanych samochodów, które wieczorami szczególnie ruszają na wyścigi.Są to ciągle te same samochody.Nic nie zrobi ograniczenie z 70 na 50 - trzeba wyeliminować tych bandytów drogowych przede wszystkim! Nie wspominam o innych bandytach drogowych, ci teraz odpoczywają, bo zimno.Z wiosną ruszą na dwóch kołach od świateł przed siebie......Gdyby pewne służby miały tylko ochotę ukrócić te "zabawy" mogłyby to zrobić bardzo szybko, takie mam przekonanie.....
OdpowiedzUsuńMa Pan całkowitą rację. Dlatego podobne sprawy trzeba nagłaśniać gdzie tylko się da.
UsuńInne miejsce do kasowania "przestępców" drogowych to skrzyżowanie Grunwaldzkiej z Pomorską ( gdzie tramwaj przecina Grunwaldzką skręcając w Pomorską ).Na Grunwaldzkiej od Wrzeszcza są trzy pasy ruchu, w pobliżu Pomorskiej lewy jest dla skręcających w lewo (TYLKO !). Za skrzyżowaniem są już tylko dwa... Przestępcy prują do końca na wprost pasem dla skręcających w lewo , a potem wciskają się na bezczelnego w prawo przez ciągłą linię, aby kontynuować jazdę na wprost ! Nie wiem jak Pan, ja w pobliżu nigdy nie widziałem policjanta.Takie sytuacje są tam nagminne - proszę się popatrzyć przy okazji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń