Nostalgicznie o Monciaku


Monciak


Zimowy spacer po sopockim Monciaku trudno zaliczyć do szczególnych atrakcji. Porywisty wiatr chłoszcze twarze nielicznych przechodniów, którzy co rusz potykają się o pryzmy śniegu.  Niektóre budynki okalające deptak zakryte są rusztowaniami. Na prawie pustym placu przed Multikinem zmarznięty klaun wygrywa na saksofonie smętne melodie. Przed kościołem św. Jerzego zakutana w grubą odzież babcia sprzedaje rękawice, a jedyny czynny kramik z pamiątkami oferuje ceramikę sopocką. Aż nie chce się wierzyć, że w miesiącach letnich ulica Bohaterów Monte Cassino tętni życiem niemal przez całą dobę…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty