Odbyłem dzisiaj
nieplanowany spacer po Pruszczu Gdańskim. Dlaczego nieplanowany? Bo nie
odebrałem w terminie przesyłki z paczkomatu i ta wróciła do oddziału InPostu przy ulicy Zastawnej 25. Dlaczego jej nie
odebrałem? Bo mailowe powiadomienie trafiło do spamu, a esemesa z informacją o
nadejściu paczki nie otrzymałem. Czyja
to wina? Ano moja, bo parę dni wcześniej zainstalowałem sobie aplikację InPostu,
żeby móc łatwiej i szybciej odbierać przesyłki. Co ma piernik do wiatraka? Ano
to, że InPost nie wysyła esemesów do osób posiadających wspomnianą aplikację.
Niby racja, bo każdy sam może śledzić przesyłkę. Wypadałoby jednak klienta
uprzedzić o takim rozwiązaniu. Ale co tam, z Gdańska do Pruszcza nie jest tak
daleko…
A teraz kilka
słów o zawartości paczki. Nie chodzi o to, żebym się chwalił, że nabyłem
skórzany pas do spodni, lecz o treść przyczepionych do niego etykietek. Na
jednej jest napis: „Dziękujemy za zakup polskiego produktu”. Na drugiej zaś
napisano, że pasek został wykonany ręcznie z wysokiej jakości naturalnej włoskiej
skóry. Hm, a ja myślałem dotychczas, że najlepsze są naturalne skóry świńskie,
cielęce i tp. …
|
Pruszcz Gdański - park centralny |
|
Pruszcz Gdański |
|
Naturalna włoska skóra z... |
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń