Nie od dziś wiadomo, że Poczta Polska to skostniały moloch,
nienadążający za szybko zmieniającymi się realiami życia. Nie sądziłem jednak, że aż do tego stopnia! A
oto wymowny przykład na potwierdzenie powyższego twierdzenia.
Z moim długoletnim kolegą (43 lata znajomości) rokrocznie wysyłamy
sobie kartki świąteczne. Nie inaczej było też w tym roku. I nie byłoby o czym mówić,
gdybym przypadkiem nie spojrzał na stempel pocztowy. Tam zaś wyraźnie było napisane,
a właściwie odbite, że kartka została nadana w Stargardzie Szczecińskim. Sęk w tym,
że takiego miasta w Polsce nie ma. Owszem było, ale od pierwszego stycznia 2016
roku jest tylko Stargard. A zatem Poczcie Polskiej nie wystarczyły prawie trzy lata,
żeby zmienić datowniki w urzędach pocztowych tego trzeciego pod względem wielkości
miasta w województwie zachodniopomorskim. Jest ich bodajże dziesięć. Może ktoś zafunduje
pocztowcom te marne parę sztuk nowych datowników? Albo chociaż skalpele, żeby wycięli
to zbędne określenie z nazwy miasta…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz