
Potrzebna szybka pomoc!!!

Etykiety:
Angora,
fundacja Krwinka,
Gabrysia Chojecka,
pilne,
pomoc,
rak

Rosyjski niedżwiedż
Żołnierze WOT |
Nie lubię późnej i
słotnej jesieni. Dzień jest krótki i ciemny. Nie chce się wychodzić na dwór. Siłą
rzeczy patrzy się więc w okienko telewizora. Tymczasem telewizyjne kanały
informacyjne raczej sprzyjają depresyjnym nastrojom. Z jednej strony słyszymy o osiągnięciach ministra
Macierewicza w zakresie rozwoju sił Wojsk Obrony Terytorialnej, z drugiej zaś
dowiadujemy się, że Rosja rozmieści w okręgu kaliningradzkim rakiety Iskander,
które w ciągu ośmiu minut mogą dotrzeć do Warszawy. Co w przypadku takiej
sytuacji mogą zdziałać najdzielniejsi nawet żołnierze WOT? Położyć się na ziemi
i zakryć uszy? A tak przy okazji - po co
właściwie niektórzy nasi politycy prowokują Rosję? Putin jest jaki jest, ale
nie przypominam sobie, aby zapowiadał agresję wobec naszego kraju. A trzeba
pamiętać, że już od osiemnastu lat ma decydujący wpływ na rosyjską politykę. Nie
wygląda też na szaleńca. Po co więc to nieustanne straszenie rosyjskim niedźwiedziem?
Etykiety:
Iskander,
jesień,
Macierewicz,
prowokowanie,
Putin,
WOT,
zagrożenie

PKP Intercity raz jeszcze
Psioczyłem niedawno
na PKP Intercity. Tymczasem firma ta nie zawsze jest bezduszna. Otrzymałem
właśnie spóźnioną odpowiedź na moją ostatnią reklamację (sporządzono ją w
ostatnim dniu trzydziestodniowego terminu, potem przeleżała się parę dni na
poczcie). Jak wynika z treści pisma - za opóźnienie pociągu otrzymam nie tylko
odszkodowanie w wysokości 25 procent wartości biletu kolejowego, ale też pełną kwotę za
niewykorzystany bilet na autokar, na który nie zdążyłem w wyniku spóźnienia
pociągu. W sumie będzie to 198 złotych, a więc niebagatelna kwota, jeśli chodzi
o podróże krajowe.
Powinienem się
cieszyć z pozytywnego załatwienia sprawy i nie drążyć dalej. Nie daje mi jednak
spokoju świadomość faktu, że moja pierwsza reklamacja (złożona drogą internetową)
dotycząca tego samego tematu została w całości odrzucona. Dlaczego wtedy nie brano
pod uwagę możliwości zwrotu pieniędzy za
utracony bilet na połączenie autobusowe, a teraz raptem stało się to możliwe? Czy
tylko dlatego, że teraz dołączyłem oryginały biletów do reklamacji i osobiście zaniosłem
ją do punktu kasowego PKP Intercity? A może znaczenie ma to, kto rozpatruje daną
reklamację? Za pierwszym razem była to p. Ewa, a za drugim p. Małgorzata. Ta pierwsza napisała w uzasadnieniu negatywnej decyzji: Rozumiemy Pana niezadowolenie spowodowane opóźnieniem
ww. pociągu oraz niedogodności z nim związanych, niemniej jednak brak jest
podstaw do wypłaty odszkodowania. Druga zaś nie tylko
znalazła podstawy, ale też dodała uprzejmą formułkę: Jest nam przykro z powodu trudności podczas podróży.
Etykiety:
decyzja negatywna,
decyzja pozytywna,
odszkodowanie za spóźnienie pociągu,
PKP Intercity,
reklamacja,
zwrot za bilet

Intercity ma w nosie terminy...
Cztery dni temu
upłynął trzydziestodniowy termin odpowiedzi na reklamację złożoną w PKP Intercity (pisałem szerzej o moim problemie tutaj). Początkowo chciałem wykonać telefon z
zapytaniem o jej losy. Kiedy jednak na potwierdzeniu złożenia reklamacji
ujrzałem informację, że minuta połączenia z infolinią kosztuje 1,29 zł,
zrezygnowałem. Gołym okiem widać, że jest to jawna drwina z petenta. Wiadomo
przecież, że zanim jakiś konsultant odbierze telefon, najpierw trzeba posłuchać
nastrojowej muzyczki. A jeżeli już odbierze, to zreferowanie sprawy i jej ewentualne wyjaśnienie zajmie kolejne
minuty. Tymczasem licznik będzie tykał. Czasami może więc zdarzyć się tak, że
więcej będzie nas kosztowało połączenie telefoniczne niż wartość samej reklamacji. Nie chcąc wpadać w tę pułapkę,
wykorzystałem możliwość kontaktu internetowego. Owszem, szybko otrzymałem potwierdzenie
przyjęcia zapytania, ale merytorycznej odpowiedzi póki co nie ma.
Dodam jeszcze, że zgodnie z regulaminem PKP Intercity za
opóźnienie pociągu o 60 do 119 minut przysługuje odszkodowanie w wysokości 25 procent
wartości biletu. Sęk w tym, że kwota rekompensaty nie może być niższa niż równowartość
4 euro. W przeciwnym razie można tylko pomarzyć o częściowym chociażby zniwelowaniu
poniesionych kosztów.
Etykiety:
droga infolinia,
niedotrzymany termin,
PKP Intercity,
reklamacja,
trudny kontakt

Rowerem na policję
Korzystając z dość pogodnego dnia pojechałem rowerem
do Pruszcza Gdańskiego. W powrotnej drodze odebrałem telefon od policjanta z
komisariatu przy ul. Białej. Powiedział, że otrzymał mój numer od jednego z moich szefów i że mam się zgłosić, aby
odpowiedzieć na kilka pytań w związku z dyżurem w nocy z 18/19 kwietnia.
Chodzi o korzystanie z internetu - dodał
enigmatycznie.
Zrobiłem w myślach szybki rachunek sumienia, ale za
nic w świecie nie mogłem sobie przypomnieć, abym uczynił cokolwiek
niewłaściwego, zwłaszcza na służbowym komputerze. A że akurat przejeżdżałem w
pobliżu trzeciego komisariatu w Gdańsku Wrzeszczu, powiedziałem starszemu sierżantowi, że za chwilę
pojawię się u niego.
Na policyjnym parkingu nie zauważyłem żadnych stojaków
rowerowych. Przypiąłem więc mój dość już wysłużony rower po prostu do siatki
ogrodzeniowej. Zadzwoniłem na podany wcześniej numer i po chwili młody
funkcjonariusz zaprowadził mnie na pierwsze piętro. Z góry zastrzegł, że będzie
miał do mnie tylko trzy pytania. Wprowadził mnie też w temat śledztwa. Otóż w
ogromnym skrócie chodzi o to, że w nocy z 18 na 19 kwietnia ktoś zalogował się
na rachunki bankowe kilku osób i dokonał z nich przelewów na pewne konto. Adres
IP wskazywał, że nastąpiło to z któregoś z komputerów w naszym biurowcu. Sęk w tym,
że pracuje tutaj ok. 220 osób. Pewnym ułatwieniem mógłby być fakt, że owo logowanie
odbywało się w nocy, a zatem w porze, kiedy biura są raczej zamknięte.
Pytania do mnie były proste:
- czy logowałem się na konta bankowe pokrzywdzonych osób?
- czy wiem, kto to mógł zrobić?
- czy znam nazwisko osoby, na której rachunek wykonano
przelewy?
Rzecz jasna, na każde z nich odpowiedź brzmiała: Nie!
Nie jestem informatykiem, ale wydaje mi się, że doświadczony
fachowiec z tej branży, po sprawdzeniu wszystkich komputerów danej sieci, powinien
bez większego trudu zlokalizować ten, z którego dokonano włamań na czyjeś konta
bankowe. A wtedy znalezienie odpowiedzialnej za to osoby byłoby już o wiele łatwiejsze. Może jakiś informatyk pomoże naszej policji?
Etykiety:
adres IP,
III komisariat policji Gdańsk,
informatycy,
policja,
Pruszcz Gdański,
rower,
włamanie na konto bankowe

Na siedem kontynentów...
![]() |
W. Dąbrowski "Na siedem kontynentów" |
Nie ulega wątpliwości, że Wojciech Dąbrowski jest największym żyjącym niekomercyjnym polskim podróżnikiem. Miałem przyjemność i zaszczyt przemierzać wraz z nim Góry Fańskie i Pamir. Wiele się od niego nauczyłem.
Ponieważ posiadam już jeden egzemplarz "Na siedem kontynentów...", drugi chętnie przekażę osobie, która lubi podróże i zna dokonania Wojciecha Dąbrowskiego.
Etykiety:
książka,
Mateusz Jakubowski,
Na siedem kontynentów,
podróżnik,
tanie zwiedzanie,
Wojciech Dąbrowski

Cmentarze zagraniczne
![]() |
Anglia (Blackpool) |
Armenia |
![]() |
Bośnia i Hercegowina (Sarajewo) |
![]() |
Czarnogóra (Ulcinj) |
Francja (Carcassonne) |
Gruzja |
![]() |
Izrael (Jerozolima) |
Kirgizja (Osz) |
Litwa (Wilno) |
![]() |
Norwegia (Hitra) |
![]() |
Szwecja (Storuman) |
Tajlandia (Kanczanaburi) |
Ukraina (Lwów) |
Etykiety:
anglia,
Armenia,
Bośnia i Hercegowina,
cmentarze,
Czarnogóra,
Francja,
Gruzja,
izrael,
Kirgizja,
Litwa,
norwegia,
szwecja,
Tajlandia,
Ukraina

Subskrybuj:
Posty (Atom)
Punta Cana i Santo Domingo
Poniedziałek, 17.02.25 Zanim opuściliśmy pokład statku Costa Fascinosa w La Romana musieliśmy rozliczyć się z wydatków poniesionych po...

Posty
-
Od blisko dwóch lat nie kupuję chleba w sklepach tylko samodzielnie wypiekam go w domu. Nic więc dziwnego, że znajomi od czasu do czasu...
-
Ulotka Fundacji Miej Serce W skrzynce pocztowej znalazłem nietypową przesyłkę: białą kopertę z czymś twardym w środku, bez adresu n...
-
Energa - opłata za wezwanie Zazwyczaj regularnie uiszczam opłaty za czynsz i media. Zdarzyło mi się jednak zapomnieć o dokonaniu p...
-
Autor: Stanisław Kmiecik W swojej skrzynce pocztowej znalazłem przesyłkę zawierającą sześć kartek świątecznych z kopertami, mini ka...
-
Zdjęcie pochodzi z 2013 roku, ale właśnie to auto prowadziłem wczoraj Znane powszechnie przysłowie mówi, że chytry dwa razy traci. ...
-
Moroszka - główny cel wyjazdu Układ był prosty, przynajmniej teoretycznie. Danka i Sławek, których po raz pierwszy zawiozłem do ...
-
"Nikoś" Nikodem Skotarczak Mówi się, że po śmierci wszyscy są równi i że do grobu niczego nie zabierzemy. Fakt, niczego ni...
-
Ireneusz Gębski książki Blogowanie jest (myślę, że zgodzą się mną inni blogerzy) formą nałogu. Obserwujemy statystyki wejść na nas...
-
Z serwisu MojeKartki.info otrzymałem maila z taką oto propozycją: Witaj Początek Nowego Roku to bardzo dobra okazja do wysłania eka...
-
Przed pokazem Philipiaka Od dość dawna nie byłem na żadnym pokazie. Skorzystałem zatem z zaproszenia od firmy Philipiak Milano. Zani...