Żołnierze WOT |
Nie lubię późnej i
słotnej jesieni. Dzień jest krótki i ciemny. Nie chce się wychodzić na dwór. Siłą
rzeczy patrzy się więc w okienko telewizora. Tymczasem telewizyjne kanały
informacyjne raczej sprzyjają depresyjnym nastrojom. Z jednej strony słyszymy o osiągnięciach ministra
Macierewicza w zakresie rozwoju sił Wojsk Obrony Terytorialnej, z drugiej zaś
dowiadujemy się, że Rosja rozmieści w okręgu kaliningradzkim rakiety Iskander,
które w ciągu ośmiu minut mogą dotrzeć do Warszawy. Co w przypadku takiej
sytuacji mogą zdziałać najdzielniejsi nawet żołnierze WOT? Położyć się na ziemi
i zakryć uszy? A tak przy okazji - po co
właściwie niektórzy nasi politycy prowokują Rosję? Putin jest jaki jest, ale
nie przypominam sobie, aby zapowiadał agresję wobec naszego kraju. A trzeba
pamiętać, że już od osiemnastu lat ma decydujący wpływ na rosyjską politykę. Nie
wygląda też na szaleńca. Po co więc to nieustanne straszenie rosyjskim niedźwiedziem?
Na Ukraine tez inwazji nie zapowiadal... ani na Gruzje. Bo taki on właśnie jest drogi Irutku.
OdpowiedzUsuńI to ma być powód do tego,żeby go prowokować? Dlaczego Orban woli wspópracować z Putinem a Kaczyński nie? Pozdrawiam Cię ...cinku ;)
UsuńChcesz pokoju, to szykuj sie do wojne.
UsuńSłabość prowokuje, siła odstrasza.
Orban zawiaduje malym panstwem, wiec musi lawirowac, sprowadza wszystko do biznesu. I baaardzo słusznie. Nie graniczy tez bezposrednio z ruskimi, wiec to tez inna sytuacja.
Bankowy, mówienie prawdy, niestety często wzbudza ambiwalentne odczucia i to są te dziwne sytuacje.
Ci aktualni polscy politycy mają właśnie największą zdolność do prowokowania i wzbudzania dziwnych i nikomu nie potrzebnych sytuacji.
OdpowiedzUsuńTo dobre rozwijanie WOT to prowokowanie,to może też nie świętować np. 11go listopada....
OdpowiedzUsuńZ WOT to Rosjanie mogą się tylko pośmiać. Chodzi o prowokowanie werbalne, bo militarnie to możemy Rosji naskoczyć na pukiel..
UsuńCo ma do rzeczy świętowanie 11 listopada? Trzeba czytać ze zrozumieniem,
OdpowiedzUsuńDuzo
OdpowiedzUsuń