Jan Szyszko |
Nie od dziś wiadomo, że świat wielkiej
polityki to konglomerat korupcji, kłamstw, układów i wszelkiego rodzaju
szachrajstw. Rozmaite machlojki i szemrane sprawy załatwiane są jednak zwykle w
zaciszu gabinetów ewentualnie podczas prywatnych spotkań. Te ostatnie znamy
głównie dzięki publikacji nagrań ze słynnej już restauracji "Sowa i
przyjaciele". Wydawałoby się, że po takim szoku politycy będą starali się
być ostrożniejsi. Może i niektórzy wyciągnęli jakieś wnioski. Na pewno jednak nie
należy do nich obecny minister środowiska...
Profesor
dr hab. Jan Szyszko ma w nosie wszelkie pozory. Bez zbędnej żenady podchodzi do ministra spraw wewnętrznych i administracji
tuż przed posiedzeniem rządu i wręcza mu kopertę ze słowami : "Tu jest taka
córka leśniczego (...) Niech pan to przeczyta, dobra?". Na próżno Mariusz
Błaszczak próbuje obrócić sprawę w żart, mówiąc: "A tu jest kamera Polsatu".
Minister Szyszko w ogóle nie przejmuje się takim drobiazgiem, jakby w ogóle nie
obchodziło go to, że wszystko jest nagrywane. Widocznie przywykł do załatwiania
rozmaitych spraw w taki właśnie sposób. Może chciał zaoszczędzić pracy Poczcie Polskiej?
Wszak ta ma być niebawem zajęta ściąganiem abonamentu dla TVP. A może pojęcie drogi służbowej jest dla
niego tylko pustym sloganem?
Minister Błaszczak zwrócił co prawda tę niekonwencjonalną
korespondencję, ale smród pozostanie na długo. Łatwo bowiem wyobrazić sobie, ile
takich nieformalnych spraw załatwia się pod stołem, skoro nawet w obecności kamer
zanika instynkt samozachowawczy.
Jeżeli premier Szydło nie
wyciągnie konsekwencji w stosunku do tego i tak już kontrowersyjnego ministra, to
utwierdzę się w przekonaniu, że chroni go nie tylko prezes PiS, ale też o wiele
bardziej wszechmogący przyjaciel i protektor z Torunia...
Ale właściwie to co było w tej kopercie co to za sprawę załatwiał, tylko domysły,ale wiadomo...
OdpowiedzUsuńNie jest istotne, co było w kopercie. Ważne jest lekceważenie drogi służbowej i wręcz jawne kumoterstwo.
OdpowiedzUsuńNo przecież mówiłem,że wszystko wiadomo...,wszystko wiadomo już po pierwszym zdaniu twojego wpisu.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdanie to tylko lead :)
OdpowiedzUsuńDokladnie:)
OdpowiedzUsuń