Dziwne statystyki



Nie przykładam się specjalnie do prowadzenia swojego bloga, ale zerkam czasami w statystyki odwiedzin. Zazwyczaj zagląda do mnie około stu osób dziennie. Albo inaczej: ileś tam osób dokonuje takiej właśnie średniej ilości odsłon. Od czasu do czasu gwałtownie wzrasta jednak ilość odwiedzin. Zaczęło mnie to zastanawiać, gdyż te skoki nie mają związku z moimi wpisami. Ba, zdarzają się nawet w takie dni, w których nic nie zamieszczam. Ki diabeł?
Zajrzałem w liczbę wyświetleń według kraju. I co się okazuje? Tylko w ciągu ostatniego dnia  miałem 468 wizyt z terytorium Rosji. Jest to o tyle zdumiewające, że w tym samym czasie z terenu Polski było tylko 50 odsłon. Czyżbym był obiektem zainteresowania rosyjskich służb specjalnych? Nie chce mi się w to wierzyć, bo przecież nie zajmuję żadnego eksponowanego stanowiska ani też nie poruszam jakichś szczególnie istotnych tematów.
Koleżanki blogerki i koledzy blogerzy, czy też macie podobne skoki liczby odsłon?

2 komentarze:

  1. Też tak miałam przez jakiś czas, że sporo osób z Rosji lub Stanów Zjednoczonych do mnie witało. Jednak nie mam pojęcia z jakiego to powodu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, to są tylko pewne okresy. Poprzednio miałem taką "popularność" w 2014 r.

    OdpowiedzUsuń

Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty