Na Kaplicówce |
Dzisiaj krótka wizyta w Skoczowie. Z Ustronia
pojechaliśmy busem relacji Wisła- Katowice (bilet 5 zł). Skoczów od
najmłodszych lat kojarzył mi się z Gustawem Morcinkiem. Niegdyś zaczytywałem
się w jego książkach. Do dziś mam zresztą w swojej biblioteczce kilka jego
utworów, w tym "Górniczy zakon", "Wyrąbany chodnik", "Inżynier
Szeruda" oraz zbiór nowel łącznie z tą najbardziej znaną, bo będącą
lekturą szkolną (przynajmniej w moich czasach), czyli "Łysek z pokładu
Idy". Oczywiście wiem o niechlubnej karcie w życiorysie Morcinka, ale jego
polityczne wybory z lat pięćdziesiątych nie powinny negatywnie rzutować na
całokształt jego twórczości. Odnalazłem zatem pomnik pisarza, by po ludzku
oddać mu hołd za wzruszenia wyniesione niegdyś z lektury jego książek.
Kolejnym punktem mojej wędrówki po Skoczowie była
Kaplicówka, inaczej Górka Wilamowicka (389 m n.p.m.). Na tym wzgórzu znajduje się
metalowy krzyż papieski oraz obelisk upamiętniający wizytę Jana Pawła II w Skoczowie.
Mieści się tutaj również sanktuarium św. Jana Sarkandra. Ze wzgórza roztacza się
rozległy widok na Skoczów oraz na pasmo Beskidów.
Spacer zakończyłem na rynku. Znajduje się tutaj między
innymi fontanna (obecnie nieczynna) z figurą Jonasza (Trytona) oraz osiemnastowieczny
ratusz.
Skoczów - ratusz |
Skoczów - kościół ewangelicko-augsburski św. Trójcy |
Skoczów - aleja Jana Pawła II |
Skoczów - krzyż papieski na Górce Wilamowickiej (Kaplicówka) |
Skoczów - kościół św. Piotra i Pawła |
Skoczów - pomnik Gustawa Morcinka |
Skoczów - fontanna Jonasza (Trytona) na rynku |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz