Niektóre media, w tym portale internetowe, podniecają
się aferą Durczoka, bo tak chyba można nazwać rozgłos towarzyszący znanemu
dziennikarzowi. Mówi się o molestowaniu seksualnym i mobbingu. W tle pojawiają
się jakieś gadżety erotyczne, biały proszek i tak dalej. Wszystko wskazuje na
to, że ktoś postanowił zniszczyć szefa
Faktów TVN. Jego macierzysta stacja powołała nawet komisję do zbadania
przypadków ewentualnego molestowania czy mobbingu. Oficjalnie jednak TVN nie wypowiada się w tej sprawie. Środowisko
dziennikarskie generalnie oburzone jest grzebaniem w życiu prywatnym swojego
kolegi, chociaż nie ma tu pełnej zgodności. Niektórych zapewne cieszy
perspektywa załamania się kariery Kamila Durczoka. Jak każdy z nas, zapewne i
on miał i ma wrogów. Nie w tym jednak
rzecz. Osobiście nie zajmuję stanowiska w tej sprawie. Raz, że Durczok jest mi
zupełnie obojętny, a dwa - że brak mi wystarczającej wiedzy pozwalającej na
próbę oceniania tego człowieka.
Zasadniczym celem tego wpisu jest zwrócenie uwagi na
kogoś zupełnie innego. Chodzi o prezydentów miast, którzy niedawno w liczbie 29
poparli w Katowicach kandydaturę Bronisława Komorowskiego na prezydenta. Gdzie Rzym, a gdzie Krym? - zapyta ktoś. Otóż
ja widzę pewne powiązania. Moment składania podpisów przez samorządowców
transmitował TVN24. Nie zauważyłem jednak, aby ktokolwiek zwrócił uwagę na fakt,
że włodarze poszczególnych miast poparli
kandydaturę obecnego prezydenta na koszt swoich wyborców. Tak, tak! Żaden z nich
nie przyjechał do Katowic jako osoba prywatna. Wszyscy natomiast pokryli koszty
przelotów (przejazdów) i hoteli z funduszy samorządowych. Pytanie: czy mieszkańcy
poszczególnych miast zaakceptowaliby taki sposób rozdysponowania środków z ich podatków?
Odpowiedź: Pewnie nie wszyscy, ale nikt ich o to nie pytał. Dochodzimy do sedna
sprawy. O rzekomych lub wydumanych winach Durczoka mówią wszyscy, a o wykorzystywaniu
stanowisk z nominacji PO do poparcia kandydata tej partii na ponowny wybór na urząd
prezydenta mało kto ma odwagę się odezwać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz