Jakoś nie mam szczęścia do promocyjnych ofert
bankowych. Nie tak dawno użerałem się z Alior Bankiem, o czym zresztą
wielokrotnie pisałem, a teraz podobne kłopoty mam z mBankiem. W tym przypadku też
chodzi o premię finansową za założenie rachunku. MBank obiecywał, że po spełnieniu określonych warunków
wypłaci ją w dwóch transzach: w grudniu 2012 i styczniu 2013. Grudniowy przelew
faktycznie trafił na moje konto, natomiast styczniowy, niestety, nie.
Za pośrednictwem opcji „kontakt” wyraziłem więc swoje niezadowolenie,
zarzucając bankowi niedotrzymanie obietnicy. Wkrótce otrzymałem odpowiedź:
Witam
nawiązując do Pana
wiadomości, bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację.
Jednocześnie, iż w
zaistniałą sytuacji należy złożyć reklamację.
(…)Jeżeli zdecyduje
się Pan przesłać zgłoszenie reklamacyjne drogą elektroniczną lub pocztową, to
konieczne będzie podanie Pana danych osobowych, które pozwolą Pana
jednoznacznie zidentyfikować, tj. nr rachunku oraz imię i nazwisko.
Proszę pamiętać, by
składając reklamację za pomocą maila lub listu, dokładnie opisać zaistniałą
sytuację.
Mam nadzieję, iż
powyższe wyjaśnienia okażą się pomocne.
Pozdrawiam
Izabela Kowalczyk
Wydział Obsługi
Klientów mBanku.
Napisałem więc stosowną reklamację i wysłałem
na podany mi adres mailowy. Po pewnym czasie przyszła kolejna odpowiedź, której istotne fragmenty cytuje poniżej:
W nawiązaniu do
przesłanej wiadomości dziękuję za Pana kontakt z mBankiem.
Informuję jednak, iż
na drodze elektronicznej nie jest możliwa weryfikacja sytuacji związanej z
wypłatą premii i promocji w jakiej brał Pan udział.
Celem wyjaśnienia
zdarzenia konieczny jest kontakt z mLinią, gdzie pracownik mając wgląd do
Pańskich produktów przedstawi wyjaśnienia Banku.
Pozdrawiam
Paulina Sas
Wydział Obsługi
Klientów mBanku.
Panie P. Sas i I. Kowalczyk widocznie nie konsultowały się ze
sobą, mimo iż pracują w tym samym wydziale, gdyż otrzymane od nich informacje
diametralnie się różniły. Ponownie więc napisałem krótkiego maila:
Dziękuję za
odpowiedź. Wydaje mi się jednak, że ktoś wprowadza mnie w błąd.
W poprzedniej wiadomości z Waszego banku napisano bowiem,
że reklamacje można składać także drogą mailową.
Po kolejnych paru
godzinach przyszła wreszcie odpowiedź, którą powinienem był otrzymać już za pierwszym
podejściem:
W nawiązaniu do Pana
wiadomości uprzejmie informuję, że Pana reklamacja została zarejestrowana na
podstawie przesłanej wiadomości mailowej.
Numer reklamacji
otrzyma Pan osobną wiadomością na adres mailowy zarejestrowany w mBanku.
Uprzejmie proszę
oczekiwać na kontakt ze strony upoważnionego pracownika mBanku.
Pozdrawiam
Adam Gruszczyński
A żeby było
zabawniej, to w przerwie między korespondencją mailową wykonałem telefon na
bankową infolinię. Nie chcę przedłużać
tego i tak nudnego wyliczania rozmaitych korowodów związanych z tak prostą w
gruncie rzeczy sprawą jak reklamacja, więc powiem tylko, że po osiemnastu
minutach połączenia i rozmowie z trzema w sumie konsultantami, otrzymałem
zapewnienie (takie samo jak to w mailu), że skontaktuje się ze mną pracownik
mBanku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz