Śladami Euro na dwóch kółkach.

Moja dzisiejsza trasa rowerowa wiodła początkowo przez Wrzeszcz, Brzeźno i Nowy Port. Wyruszyłem osiem godzin przed meczem Hiszpania – Włochy. Wszystkie ważniejsze skrzyżowania były już jednak obstawione przez policję. W okolicy stadionu kręciło się już kilka ekip telewizyjnych i całkiem spore grupki kibiców hiszpańskich. Ci ostatni chętnie pozowali do zdjęć. Jadąc w kierunku centrum mijałem kolejne grupy, które zmierzały w kierunku PGE Areny lub strefy kibica na Placu Zebrań Ludowych. Kibice nie zawsze chcieli pamietać o tym, że ścieżki rowerowe raczej nie są przeznaczone dla nich. Zwykle jednak sygnał dzwonka wystarczał, aby zrobili przejście.

PGE Arena



Fabryka Weyerhaeuser



Kibice hiszpańscy
Obwodnica ze Stężyckiej
Przez Gdańsk przejechałem ścieżką rowerową, która przez Kartuską i Łostowicką zaprowadziła mnie na Chełm. Stąd ul. Warszawską, Jabłoniową i Stężycką ruszyłem w kierunku obwodnicy, by wkrótce po jej przecięciu zatrzymać się na krótki postój w Kiełpinie Górnym, przy tutejszym kościele. Następnie ul. Goplańską podążyłem w kierunku niewielkiego zagajnika, gdzie natrafiłem na czarny szlak. Zaprowadził mnie on do Kokoszek. Przejechałem kilkaset metrów wzdłuż Kartuskiej i odbiłem w prawo, w ulicę Bysewską.  W Kokoszkach obejrzałem będącą w trakcie zaawansowanej budowy fabrykę Weyerhaeuser. Stąd było już niedaleko do lotniska, na które dojechałem ulicami Nowatorów  i od Rębiechowa nieczynnym odcinkiem Słowackiego. W gdańskim porcie lotniczym ruch był dzisiaj ogromny. Samoloty lądowały i startowały co parę minut. W powrotnej drodze, na leśnym odcinku  ulicy Słowackiego, obserwowałem korek na prawej nitce jezdni. Lewa została bowiem zamknięta w związku z meczem - mogły się nią poruszać jedynie autobusy i pojazdy vipów. Trasa była ładnie udekorowana flagami wszystkich państw biorących udział w Euro.
Dzisiejszy dystans – 62 kilometry. Pogoda wymarzona do jazdy.

Kościół w Kiełpinie Górnym
Rębiechowo
Gdańsk Słowackiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Na pakistańskich drogach i bezdrożach

  Piątek, 11.10.24 Wyruszam dzisiaj   w kolejną podróż, dość ważną, bo Pakistan jest nie tylko ciekawym (a przy tym mało znanym) pod wzg...

Posty