Pokazywanie postów oznaczonych etykietą galeria bałtycka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą galeria bałtycka. Pokaż wszystkie posty

Kurze łapki


Dzisiaj słów parę o kurzych łapkach, ale nie o tych pod oczami. Do nich przyzwyczaiłem się bowiem i w niczym mi nie przeszkadzają. Zacznę jednak od początku. Od paru dni żonę boli kolano. Wymyśliła więc, bardzo słusznie zresztą, że może jej na to pomóc galaretka z kurzych łapek. Pomyśleć łatwo, ale z realizacją nieco gorzej. Trud polowania na kurze łapki spadł więc na mnie. Za pierwszym razem dowiedziałem się w sklepie mięsnym, że czasami bywają. Drugim razem na rynku we Wrzeszczu powiedziano mi, że jeżeli przyjdzie się wcześnie rano, to jest szansa na kupno tego niezwykle chodliwego towaru.
Dzisiaj byłem na rynku już przed ósmą. W jednym sklepiku kurzych łapek nie było, a drugi był zamknięty. W sklepie mięsnym przy ul. Klonowej ekspedientka powiedziała, że codziennie zamawia, ale nie ma dostaw. Byłem już pogodzony z losem, ale zajrzałem jeszcze do Galerii Bałtyckiej, gdzie miałem do załatwienia sprawę bankową. Przy okazji wszedłem do Carrefoura. Od niechcenia popatrzyłem na stoisko mięsne, a tam… Nie do wiary – pokaźny stos kurzych łapek i żadnej kolejki! Nabyłem więc dwa kilogramy tego rarytasu po 5,50 zł za kilogram. Dokupiłem jeszcze trochę warzyw, a teraz obserwuję jak kurze łapki pyrkają w lekko gotującej się wodzie.
Myślę, że na moje stawy też przyda się nieco kurzej galarety. Wszak zawiera ona mnóstwo kolagenu.

Kolorowy Gdańsk


Wczesnym wieczorem obejrzałem świąteczne iluminacje wokół Galerii Forum, na Targu Węglowym oraz na Długiej. Zajrzałem też do Galerii Bałtyckiej. Wszędzie tam widać rzęsiste i kolorowe oświetlenie. Zamieszczam zatem trochę wykonanych naprędce fotek, aby utrwalić ten przedświąteczny nastrój. Szkoda tylko, że śniegu jest niewiele, a w dodatku ten który jest, roztapia się pod nogami.
Galeria Forum








Galeria Bałtycka


Targ Węglowy

 

Burzenie biurowca i okręt niemiecki


Oker

Piękny słoneczny dzień. Wykorzystuję go oczywiście na rowerową przejażdżkę. Tym razem jadę przez Wrzeszcz, Letnicę, Nowy Port, Brzeźno, Jelitkowo, Sopot i Oliwę. Dystans - 35 km. Po drodze obserwuję wyburzanie dawnego biurowca Hydrobudowy. Przez dziesiątki lat na jego parterze mieścił się bar Żuławski. Pamiętam go doskonale jeszcze z czasów mojej pracy w PSS "Społem", a było to w latach 1983-87. W miejscu biurowca powstanie kolejna część Galerii Bałtyckiej.  Ciekaw jestem swoją drogą, ile jeszcze galerii handlowych da się upchać w Gdańsku? Gdzieś chyba musi być punkt krytyczny.

Z kolei przy nabrzeżu w Nowym Porcie zobaczyłem zacumowany  niemiecki okręt rekonesansowy Oker A253. Jednostka ta ponad rok temu przepływała w pobliżu rosyjskiej fregaty Admirał Makarow. Rosjanie twierdzili wtedy, że to polski okręt zwiadowczy zanadto zbliżył się do kursu fregaty. Incydent ten był wówczas szeroko wałkowany w mediach. Teraz zaś mało kto zwraca uwagę na cumujący okręt pomocniczy niemieckiej floty.
Biurowiec Hydrobudowy

Oker A 253




Carrefour - odmowa realizacji bonu


Jakiś czas temu wszedłem w posiadanie bonów upominkowych wyemitowanych dla Galerii Bałtyckiej  przez ECE Projektmanagement Polska Sp. z o.o. Dotychczas nie miałem problemów z ich realizacją, czyli płaceniem za zakupy w sklepach wymienionej galerii. Aż do dzisiaj! O ile w Super Pharm obeszło się bez większych problemów (sprzedawczyni upewniła się telefonicznie u swojej przełożonej, czy może potraktować bon jak gotówkę), o tyle w Carrefourze natrafiłem na prawdziwe schody.
Kasjerka nr 070 obsługująca o godzinie 14.48 kasę numer dwa autorytatywnie oświadczyła, że Carrefour nie honoruje bonów podarunkowych. Na próżno pokazywałem jej adnotację na owym bonie: Bon ważny jest przez rok od daty zakupu. Możesz zrealizować go w dowolnie wybranym sklepie Galerii Bałtyckiej.
Dla jasności - mój bon zakupiony został 20 czerwca 2017 roku. Poprosiłem  zatem kasjerkę,  żeby zadzwoniła do swoich szefów. Wykonała gdzieś telefon i po chwili oznajmiła mi, że Carrefour realizuje wyłącznie karty podarunkowe. Gdy zapytałem o nazwisko menedżera, dowiedziałem się tylko, że ma na imię Łukasz. Domyślam się, że chodzi o Łukasza Hiskę. Miałem  bowiem okazję spotkać się z nim przy okazji innej reklamacji. Wtedy zachował się profesjonalnie. Jak będzie tym razem, zobaczymy...

Esencja Cejlonu

  Poniedziałek, 05.02.24 W niedzielę czwartego lutego wylatujemy z Okęcia zgodnie z planem, czyli o 15.05.   Boeing 347,   należący do...

Posty