Maciej Kosycarz - wspomnienie

Maciej Kosycarz
„Maciej Kosycarz nie żyje” – to pierwsza wiadomość, z którą zapoznałem się dzisiaj na Facebooku. Bardzo smutna wiadomość. Nie zamieniłem z nim zbyt wielu słów. Jednak podobnie jak większość mieszkańców Gdańska, znałem go i lubiłem. Na przestrzeni lat wielokrotnie brałem udział w rozmaitych wydarzeniach, które on pieczołowicie dokumentował. Był obecny praktycznie wszędzie. Czasami zdarzało mi się zrobić mu zdjęcie przy pracy. Niektóre z nich przesłałem na jego adres, gdy ponad dwa lata  temu rozeszła się wiadomość  o ciężkiej chorobie, która go dotknęła. Teraz wiem, że te zdjęcia i podziękowania od niego, już na zawsze pozostaną jedynymi śladami naszej znajomości, przynajmniej  tej w  ziemskim wymiarze…








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Notatki z Macedonii Północnej

  Niedziela, 22.06.25 Embraer 190 wystartował wczoraj z Warszawy kilka minut po piętnastej.   Nasze miejsca były   w przedostatnim (27...

Posty