Złoty królik

Po minionych właśnie  Świętach, pełnych śniegu (dla mnie zaś dodatkowo umilonych silną infekcją dróg oddechowych), pozostała mi między innymi tako oto pamiątka.

Na pierwszy rzut oka nie ma nic niezwykłego w tej czekoladowej figurce "złotego królika". Jednakże umieszczone na etykiecie ostrzeżenie może przerazić co bardziej wrażliwe dzieci. Jeżeli bowiem nie można bawić się wstążeczką i dzwoneczkiem, to co z nimi zrobić? Może zjeść?! Ciekawe, co na to producent i dystrybutor  "Gold Bunny"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Notatki z Macedonii Północnej

  Niedziela, 22.06.25 Embraer 190 wystartował wczoraj z Warszawy kilka minut po piętnastej.   Nasze miejsca były   w przedostatnim (27...

Posty